
Wernisaż prac kaliskiego malarza, Wiktora Jerzego Jędrzejaka zatytułowany Malarski dziennik podróży odbył się w Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku
Obrazy powstałe w czasie
podróży Wiktora Jerzego Jędrzejaka, w odróżnieniu od martwych natur, które wyszły spod jego pędzla, są znacznie bardziej zaskakujące, jakby tworzone w pośpiechu i być może dlatego cechujące się szkicowością. Opatówecka wystawa prezentuje 106 prac. Te niewielkich rozmiarów powstawały w podróżach. Większe są pokłosiem pobytu na krańcach świata. Malarskie dzieła powstały w Tybecie, Indiach, Meksyku, Hiszpanii czy Włoszech. Jednak na obrazach będących krótkimi wycinkami zwiedzanych krajów utrwalonymi przez artystę, zdecydowanie dominuje Grecja, gdzie malarz spędził najwięcej czasu i do której chętnie powraca. Podczas uroczystego wernisażu prac Jerzy Marciniak, dyrektor Muzeum Historii Przemysłu w Opatówku, przybliżył myśli Wiktora Jerzego Jędrzejaka, które malarz napisał tworząc swoje dzieła: – Moje podróże – początkowo roboczy tytuł wystawy, teraz wydaje się niezastąpiony i wystarczająco pojemny. Zastanawiam się, czy tytuł wyczerpuje również określenie podróż artystyczna i także to, jak należy ją rozumieć. Jaka jest moja podróż, jaką ma etykietę? To raczej nie jest istotne. Najważniejsze jest to, aby zaistniało osobiste zdziwienie, to konieczny warunek twórczy. Przeżycie, zaskoczenie, także zachwyt w czasie spostrzegania. To właściwe tworzywo inspirujące i kierujące ku innym wartościom estetycznym.
Jak twierdzi malarz, dla niego podróż jest nie tylko przemieszczaniem się w przestrzeni geograficznej, to także (a może przede wszystkim) jego podróż w wymiarze pracowni, gdzie pod wpływem wrażeń dotyka nowych tematów. To właśnie w pracowni zaczyna się podróż właściwa. Podróż budząca z uśpienia wspomnienia.
– Moja pierwsza podróż, poświęcona temu, żebym zderzył się z nową rzeczywistością, to podróż do Grecji w 1996r. Zupełnie przypadkowo tak się stało, że ostatnie prace, które znalazły się na tej wystawie, także powstały na wyspie Paros. To o tyle ciekawe, że można zaobserwować, co się stało z językiem artysty, co się zmieniło w jego obrazowaniem świata po dziesięciu latach – powiedział na otwarciu wystawy W.J. Jędrzejak.
Wernisaż jego prac występem uświetnili artyści z Bydgoszczy, Agnieszka Broczkowska, sopran oraz Wojciech Broczkowski, fortepian. (ab)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie