
Skutki polityki klimatycznej forsowanej przez Komisję Europejską będą katastrofalne dla naszych kieszeni. Rząd zapowiedział, że przygotowuje się do wdrożenia systemu ETS2
„Ogromne koszty finansowe dla zwykłych obywateli w sztuczny sposób generuje system ETS2. Kolejne regulacje narzucające opłaty za emisję CO2 w transporcie i budownictwie dodatkowo uderzą Polaków po kieszeni” – ostrzega portal dorzeczy.pl i przypomina, że rząd planuje wdrożenie unijnej dyrektywy, która obciąży opłatą sprzedawców paliw. Na początek 40 gr za litr.
„Paliwa droższe o 40, 50 groszy na litrze, rachunki za gaz wyższe o jedną czwartą, a za węgiel nawet więcej. Tak może wyglądać rynek z początkiem 2027 roku. Wtedy ma wystartować unijny system ETS2. Ma objąć rynek paliw do pojazdów i do ogrzewania domów. Pojawi się wtedy obowiązek nabywania uprawnień do emisji CO2 – takich, jakie dziś nabywają fabryki czy elektrownie” – zaznacza Do Rzeczy i wyjaśnia, że dostawy będą musieli zapłacić swoisty podatek od sprzedawanych wyrobów – benzyny, gazu czy węgla, który ostatecznie zapłaci konsument.
Portal wyjaśnia, że wzrost ceny paliw o 40 groszy na litrze będzie obowiązywać przez około 2 lata od chwili wdrożenia ETS2, kiedy utrzymany będzie limit 45 euro za tonę CO2. Ale w kolejnych latach limity te będą zwiększane co przełoży się na gwałtowny wzrost cen paliw.
Zdaniem ekspertów Krajowego Ośrodka Bilansowania Przemysłu i Handlu Emisjami, w pierwszych czterech latach funkcjonowania systemu ETS2 ceny za emisję CO2 będą kształtowały się na poziomie ok. 50 euro za tonę ale od 2031 roku mogą wzrosnąć nawet do 210 euro za tonę.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska potwierdziło, że pracuje nad wdrożeniem systemu w Polsce. Tymczasem Słowacja, jak poinformował portal Lege Artis, zdecydowała się nie uwzględniać systemu ETS2 w nowelizacji ustawy o handlu emisjami, mimo że UE wymagała jego wdrożenia. Nasz południowy sąsiad już dwukrotnie nie dotrzymał terminów wprowadzenia systemu. Jak wyjaśnił minister środowiska Słowacji Tomas Taraba, głównym argumentem była ochrona obywateli przed wzrostem cen paliw oraz ogrzewania. Jak widać można. Tymczasem dla naszych rządzących dobro obywateli nie ma znaczenia. Ważne, by być unijnym prymusem.
(pp)
Źródło: dorzeczy.pl
Foto: pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Jeśli wprowadzą PODATEK KATASTRALNY , na wyrażne rządanie Niemiec ---to wykończą większość Polaków --ku uciesze Szwabów --- i tym samym wróci DAWNA KOMUNA ---gdzie właścicieli domów , nie było stać na taki podatek i tym samym stali się BIEDAKAMI --- CZYLI W DAWNYM , WŁASNYM DOMU , BYLI OSOBAMI ZBIERAJACYMI CZYNSZ OD LOKATORÓW I ODDAWLI PAŃSTWU -----ALE GRANDA i CZERWONA HOŁOTA .