
– Policja, która ściga ludzi za brak maseczek w sklepach i centrach handlowych, organizując takie „akcje” jak na Warszawskiej sama powoduje zagrożenie – ocenia zbulwersowany kaliszanin
Opisuje akcję przesiewowej kontroli trzeźwości, jaka miała miejsce 3 stycznia, przed godziną 7 rano na ulicy Warszawskiej w okolicy schroniska dla zwierząt. – Drogę zablokowały trzy radiowozy a funkcjonariusze w białych czapeczkach chodzili od samochodu do samochodu i kontrolowali trzeźwość kierowców. Pomijam aspekt prawny takich zbiorowych kontroli, czy policja może kontrolować pojazd bez konkretnego powodu, zwracam natomiast uwagę na aspekt „epidemiczny”. Jaką mam gwarancję, że „rura” którą funkcjonariusz podkłada mi pod nos jest „czysta”, czy przed chwilą nie dmuchała w nią osoba zakażona? Cały czas słyszymy o dystansie, jako jednym z elementów skutecznej walki z pandemią tymczasem w ten sposób sami policjanci stwarzają zagrożenie. Ci, którzy z taką gorliwością ścigają za brak maseczek w sklepach pomimo tego, że w takich sytuacjach ryzyko jest zdecydowanie mniejsze. Próbowałem skontaktować się z sanepidem aby dowiedzieć się co sądzi o tym organ odpowiedzialny za aspekt sanitarny ale niestety bez efektu – dodaje rozmówca i wyjaśnia, że jest szczególnie wyczulony na takie kwestie z uwagi na ciężki przebieg choroby.
Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu potwierdza, że przesiewowa kontrola trzeźwości na Warszawskiej w dniu 3 stycznia rzeczywiście miała miejsce ale uspokaja, że badanie jest absolutnie bezpieczne i nie stwarza ryzyka zakażenia. – Urządzenie nie ma ustnika. Badanie polega na tym, że kierowca dmucha w urządzenie z pewnej odległości nie dotykając go ustami. Ale warto zaznaczyć, że jeśli ktoś nie życzy sobie badania takim urządzeniem zawsze może poprosić o badanie urządzeniem wyposażonym w ustnik – wyjaśnia rzecznik. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bardzo dobra akcji Policji! Wystarczy nie pić i się szczepić! No proszę antyszczepionkowcy, chcą jeszcze jeździć po jednym, pod pretekstem walki z epidemią!
coś masz nie po kolei z głową może jakiś dobry psychiatra podobno z takimi ciężkimi przypadkami jak twój przyjmują na Lipowej.!!!!
Czytałeś w ogóle artykuł wykrzykniku?
Popieram wpis o antyszczepionkowacach. żk znane jest z promocji antycovid, a ludzie dalej masowo umierają. Co do jazdy po jednym do 0,8 %, też jestem przeciwny. Promujmy zdrowie i życie narodzonych.
Wystarczy podnieść dopuszczalne stężenie alkoholu do 0.8 tak jak we Francji a statystyki się poprawią. Bedzie tez lepiej dla budżetu bo teraz miicja ma premie za zlapanie niewinnego obywatela na kacu, ktory nie stwarza żadnego zagrożenia