Polska zmarnowała wielką szansę

Jarosław Kaczyński na kaliskiej konwencji PiS: – Będziemy z szacunkiem odnosić się do opozycji

Spotkanie było okazją do prezentacji kandydatów Prawa i Sprawiedliwości oraz kandydatów szeroko rozumianego obozu zjednoczonej prawicy startujących z list PiS z naszego okręgu wyborczego w najbliższych wyborach do Sejmu i Senatu. Kaliszanie, którzy szczelnie wypełnili trybuny Ośrodka Sportu Rehabilitacji i Rekreacji przy ul. Łódzkiej, pomimo braku informacji w mediach, mieli również okazję do bliższego poznania ich poglądów i programów.
 Konwencję rozpoczął poseł Witold Czarnecki, szef wielkopolskich struktur PiS, który wyraził przekonanie, że tegoroczne wybory zaowocują trzecią, tym razem trwałą (po krótkich rządach Jana Olszewskiego, a następnie PiS) i dobrą zmianą na polskiej scenie politycznej.
Piotr Kaleta, kandydat do Sejmu, senator VII kadencji, mówił o odbudowie zrujnowanych przez obecną ekipę rządzącą autorytetów – rodziców i nauczycieli. Podkreślił  konieczność wychowania młodego pokolenia w duchu poszanowania historii, tradycji i Boga – wartości, które tworzyły polską tożsamość od tysiąca lat. Wspomniał również o rolnikach z zachodniopomorskiego. – Ludzie, którzy walczą o ochronę polskiej ziemi, znajdują się dzisiaj w więzieniu. Tak traktuje ich obecny rząd. To jest hańba!
O naprawie systemu ochrony zdrowia mówił dr Piotr Lisowski, lekarz z Kalisza, członek Polski Razem Jarosława Gowina kandydujący z listy PiS. – Bardzo często zgłaszają się do mnie ludzie, którzy przerywają terapię, bo nie stać ich na wykupienie leków. Dlatego leki muszą być bezpłatne lub tańsze dla osób starszych i przewlekle chorych – przypomniał jeden z postulatów wyborczych Zjednoczonej Prawicy. Mówił też o konieczności likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia oraz powrocie medycyny do szkół.
Tomasz Ławniczak, wicestarosta z Ostrowa Wlkp., przekonywał, jak ważna dla regionu, dla prawidłowego rozwoju Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej jest dobra infrastruktura drogowa, tak bardzo zaniedbana przez rząd PO-PSL.  – Model polaryzacyjno-dyfuzyjny rozwoju kraju, realizowany przez obecną ekipę, zakładał, że rozwój dużych ośrodków miejskich, w które intensywnie inwestowano, wpłynie ma rozwój prowincji. Tak się nie dzieje. Takie miasta, jak Kalisz czy Ostrów, ulegają stagnacji i społecznej pauperyzacji. Kalisz jest jednym z pięciu najgorzej skomunikowanych byłych miast wojewódzkich w skali kraju. Nie przechodzi tędy żadna droga ekspresowa.
Podkreślił on konieczność zmiany polityki i zwiększenia środków na rozwój mniejszych ośrodków i na rozwój dróg.
– Ten rząd tego nie zrobi. Poza budowaną obwodnicą Jarocina, II etapem obwodnicy Ostrowa i obwodnicą Kępna przez następne 10,  12 lat w rządowych planach nie ma nic – podkreślił, przypominając jednocześnie o wieloletnich opóźnieniach w budowie autostrad i dróg szybkiego ruchu.
Zdaniem kandydata elementem niezbędnym dla rozwoju regionu jest budowa ekspresowej obwodnicy Kalisza w ciągu dróg 25 i 12, modernizacja drogi do Poznania oraz budowa drogi ekspresowej między Kórnikiem a Jarocinem.
Następnie głos zabrał dr Jan Mosiński, przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność” Wielkopolska Południowa, radny Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, ekspert w drużynie Beaty Szydło. – Prawo i Sprawiedliwość oraz „Solidarność”, piękny alians, który dokona zmiany – zapewniał. – Przywrócimy godność pracy i człowiekowi w jego środowisku pracy. Mamy przygotowany pakiet ustaw, podniesiemy płace minimalną, kwotę wolną od podatku. Przypomniał też o prezydenckim projekcie obniżenia wieku emerytalnego.
Poseł Jan Dziedziczak skoncentrował się na bardzo aktualnym problemie – imigrantach. – Unia Europejska kazała, Angela Merkel kazała, więc odwołujemy się do solidarności europejskiej i sprowadzamy do kraju tysiące islamskich imigrantów. Taką postawę przyjął obecny rząd. Natomiast nasze środowisko odwołuje się do wspólnoty narodowej – mówił parlamentarzysta. – Polskość to nie nienormalność, jak twierdzi Donald Tusk, ale coś szczególnie ważnego. Dlatego jeśli mamy kogoś sprowadzać do kraju, sprowadźmy Polaków ze Wschodu – apelował. – Chcą ciężko pracować, nawet zamiatać ulice, byleby być w kraju ich przodków. Poza tym kochają Polskę, są dumni z tego, że są Polakami. To ludzie, którzy na przestrzeni lat udowodnili, że warto być Polakiem nawet za cenę represji ze strony władz sowieckich. A jak ta Polska potraktowała tych Polaków, wszyscy wiemy – ocenił, dodając, że w Kazachstanie do polskiego pochodzenia przyznaje się nawet 200 tysięcy osób.
– Do Kazachstanu było zsyłanych wiele narodowości: Niemcy, Czesi, Grecy i wiele innych. I wszyscy potrafili ściągnąć swoich rodaków. Jedynym krajem, który tego nie zrobił, jest Polska. Rząd Platformy twierdził zawsze, że nie ma to środków. A teraz  jedną decyzją pani Ewa Kopacz sprowadza, na razie, 7 tys. islamskich imigrantów. Bo Angela Merkel kazała. A my uważamy, że polski rząd powinien realizować solidarność narodową – podkreślił Jan Dziedziczak, obiecując, że jeśli Zjednoczona Prawica dojdzie do władzy, to sprowadzi rodaków ze Wschodu.
Jako ostatni zaprezentował się prof. Andrzej Wojtyła, poseł I, III i IV kadencji, minister zdrowia, w latach 2006- 2010 główny inspektor sanitarny, kandydat PiS do Senatu. – Byłem trzykrotnie posłem, ale również przedstawicielem władzy wykonawczej, zastępcą prof. Zbigniewa Religi w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Rząd, który – mam nadzieję – stworzy Prawo i Sprawiedliwość, będzie realizował testament prof. Religi. Dokończy to, co zaplanowaliśmy, a czego nie udało nam się dokończyć z uwagi na krótki czas rządów PiS. Jak wiadomo pan profesor Religa zmarł, ale my, jego współpracownicy, postanowiliśmy dokończyć jego dzieło. Nie będzie tak jak obecnie, że w centrum uwagi lekarza i personelu medycznego są procedury i ekonomia. Dla nas najważniejszy będzie pacjent – podkreślił.

Pakiet demokratyczny
Potem na mównicy pojawił się lider PiS Jarosław Kaczyński, entuzjastycznie witany przez zebranych w hali OSRiR.
– Pani redaktor, a już niedługo pani poseł, jestem tego pewien, postawiła mi zadanie niełatwe. Nasz program obejmuje wszystkie dziedziny życia, bo w Polsce dla tej dobrej zmiany trzeba zmienić bardzo wiele – zaczął prezes, odnosząc się do zapowiedzi Joanny Lichockiej, „jedynki” na liście PiS.

Więcej w Życiu Kalisza