
–Czuję się związany z Kaliszem, bo stąd pochodzę – powiedział Konrad Szymański, lider listy PiS w wyborach do PE.
Poseł przyznaje, że Wielkopolska jest zróżnicowana pod względem społecznym i gospodarczym. – Aż 80 proc. inwestycji zagranicznych lokuje się w podregionie poznańskim – przyznał. – Nerwem tego zaburzonego systemu jest brak sieci komunikacyjnej, która łączyłaby Wielkopolskę z południa na północ. Spójność regionu będzie podstawowym celem moich starań.
Europoseł PiS chce więc się starać o pieniądze na inwestycje drogowe, a także o pieniądze dla polskich rolników. – Dzisiaj polscy rolnicy otrzymują dwa razy mniejsze dopłaty niż ci w Niemczech, czy Francji. Jesteśmy w przededniu reformy i wiem, że musi ona doprowadzić do równouprawnienia. Parlamentarzyści PiS-u będą o to zdecydowanie i twardo walczyć – powiedział Konrad Szymański. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego do tej pory nie był taki związany z Kaliszem. To tak jak Marek Siwiec. Gdy już człowiek zapomni że istnieje, on nagle ale zawsze przed samymi wyborami nagle nam się znowu objawia.Nawet nie ma się czym pochwalić, co dobrego zrobił dla naszego regionu. Teraz znowu obiecuje, a to już szczyt bezczelności.
Zapamietam takze to nazwisko aby na tego parlamentarzyste NIE glosowac
Pan europoseł Konrad Szymański czuje się zapewne związany z Kaliszem w takim samym stopniu, jak pan poseł Rafał Grupiński (tylko że takie numery nie są już nawet śmieszne).
Każdy czuje się " związany z Kaliszem" gdy potrzebuje głosów a kiedy może zrobić coś dla miasta to kieruje się interesem partii.Tak było z szybką koleją ,obwodnicami-tych panów zapamiętam i myślę ,że inni wyborcy też!
Wszyscy parlamentarzyści czują silną więż z Kaliszem przed wyborami a jak dochodzi do głosowania w sejmie to priorytetowym staje się interes partii (szybka kolej w Poznaniu , obwodnice)Ja będę o tym pamiętał przy okazji kolejnych wyborów i mam nadzieję że inni wyborcy również.