
Aż 38 razy w ciągu kilkunastu godzin wyjeżdżała straż pożarna do zdarzeń będących skutkiem burzy, a właściwie kilku burz, które przeszły w środę 14 lipca w godzinach wieczornych nad Kaliszem i powiatem kaliskim.
Najwięcej interwencji dotyczyło usuwania powalonych drzew i odłamanych konarów, a także pompowania wody z zalanych piwnic. Nie ma informacji o ludziach, którzy ucierpieliby w wyniku środowej burzy i ulewy, ani pojazdach przygniecionych przez drzewa i gałęzie.
Jak poinformował ŻK st. strażak Jacek Bartczak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu, do najpoważniejszych zdarzeń doszło w Zbiersku (gm. Stawiszyn), gdzie zapalił się transformator i w Stropieszynie (gm. Mycielin), gdzie piorun uderzył w dach budynku, w wyniku czego zapaliło się poddasze, a mieszkańcy musieli zostać ewakuowani. Straty materialne są znaczne.
O g. 9.30 w czwartek 15 lipca akcja usuwania szkód po burzy jeszcze trwała, tak więc liczba związanych z tym interwencji straży pożarnej będzie większa niż 38.
(kord)
Fot. OSP Opatówek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie