Reklama

Projekt budżetu Kalisza na 2018 rok. Fajerwerków nie będzie

22/11/2017 11:47

Rozczarują się ci, którzy spodziewali się, że w roku wyborczym ekipa prezydenta Grzegorza Sapińskiego zaskoczy nas inwestycyjnymi fajerwerkami w roli wyborczej kiełbasy. Projekt przyszłorocznego budżetu jest raczej zachowawczy niż rewolucyjny. W minioną środę prezydent Sapiński przekazał go przewodniczącemu Rady Miejskiej Andrzejowi Plichcie.

Planowane dochody w przyszłym roku wynieść mają blisko 569 mln zł, a planowane wydatki – blisko 600 mln zł, w tym majątkowe, czyli inwestycyjne, to prawie 98 mln zł. Tak więc przyszłoroczny deficyt wyniesie ponad 30 mln zł. Najwięcej pieniędzy – jak co roku – pochłonie oświata i opieka wychowawcza. Będą to 204 mln zł (34%). Kolejne pozycje to rodzina i pomoc społeczna (blisko 145 mln zł), transport i łączność (blisko 80 mln zł), administracja publiczna (ponad 46 mln zł), gospodarka komunalna (ponad 38 mln zł) oraz kultura i kultura fizyczna (ponad 29 mln zł).

Prezydent jest zadowolony
– W tym roku na inwestycje mamy na starcie prawie 98 mln zł, a rok temu na starcie były 93 mln zł – pochwalił się prezydent Grzegorz Sapiński. – Nie planujemy wzrostu stawek podatku od nieruchomości ani dla osób prywatnych, ani dla firm. Myślę, że wszyscy możemy się cieszyć – tym bardziej że wydatki majątkowe na pewno będą rosły – dodał. Niestety, nie jest tak różowo, jak można by sobie życzyć. Zadłużenie Miasta Kalisza na koniec 2017 r. wynieść ma blisko 195 mln zł, ale na koniec 2018 r. – już ponad 225 mln zł. Wprawdzie Ratusz pociesza, że jest to „tylko” 39% planowanych dochodów, podczas gdy wskaźnik dopuszczalny wynosi 60%, niepokojąca jest jednak stała tendencja wzrostowa. Spłata długu z lat poprzednich w roku 2018 wynieść ma nieco ponad 10 mln zł, czyli będzie trzykrotnie mniejsza niż zaciągane w tym samym czasie zobowiązania, które w przyszłości spłacone mają zostać obligacjami. Ciekawostką, ale też kolejnym uszczerbkiem dla budżetu jest „janosikowe”, czyli podatek płacony przez samorządy bogatsze na rzecz uboższych. W roku bieżącym „janosikowe” Kalisza wyniosło 66 tys. zł, ale w roku 2018 ma to być już 2 mln 319 tys. zł. Jeśli nie co innego, to przynajmniej ten wskaźnik zdaje się świadczyć o tym, że się bogacimy. W odpowiedzi na pytanie, czego oczekuje po nowym budżecie, G. Sapiński wymienił skuteczną walkę z niską emisją, ale też nowe drogi, mieszkania socjalne i rozwój budownictwa mieszkaniowego. Z drogami nie jest jednak najlepiej. Brakuje dużych inwestycji w tym zakresie, a i małych nie jest tyle, ile byśmy sobie życzyli. Wymownym tego przykładem jest fakt, że 2018 będzie kolejnym rokiem bez realizacji Programu Budowy Dróg Osiedlowych. – Musimy teraz zrealizować program, który mamy w strategii Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Nie mamy w tej chwili możliwości zaplanowania dróg osiedlowych w dużej liczbie. Jednak w dalszych planach mamy połączenie ul. Polnej z ul. Księżnej Jolanty, co otworzy dostęp do terenów inwestycyjnych. Na 2018 r. mamy też zapisaną płytę Głównego Rynku. Nie wyobrażam sobie, byśmy nie realizowali tego zadania w nadchodzącym roku – deklaruje prezydent i dodaje, że najbardziej obawia się opóźnień inwestycyjnych wynikających z faktu, że na rynku jest w tej chwili dużo pieniędzy, ale mało firm w stosunku do potrzeb i oczekiwań. Ponadto firmom tym brakuje pracowników.

 

Więcej w Życiu Kalisza
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    wyborca - niezalogowany 2017-11-28 10:36:24

    nie zagłosuje na sapińskiego ani na plichtę czy karolinkę. pokazali jak w jedną kadencję rozwalić 100tysięczne miasto

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kaliszanin - niezalogowany 2017-11-23 16:41:43

    To jest porazka co za budzet w którym znów brak srodkow na budowe ulic osiedlowych.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Nick - niezalogowany 2017-11-23 11:16:17

    Ekipie Sapińskiego jak i jemu samemu trzeba dać czerwoną kartkę. Tylko pytanie czy będzie jakiś dobry kandydat na prezydenta Kalisza? Ogólnie ta ekipa w ogóle się nie sprawdziła, a miasto umiera. Sapiński skacze tylko z partii do partii, a Kalisz na tym traci. Kurde Kalisz ma takie możliwości stać się "małym Krakowem" a robią z niego mieścinkę. Miasto musi się rozwijać i iść do przodu, a nie cofać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Łukasz - niezalogowany 2017-11-22 16:49:47

    Ogólnie to już te 3 lata obecnej ekipy są bez fajerwerków. Oprócz fontanny i trybuny na stadionie to nie ma żadnych inwestycji. To jest pogrążanie miasta w maraźmie. Szkoda bo tych 3 lat już nie nadrobimy. Kolejny ich budżet to budżet dla miasta wielkości Pleszewa. Pan prezydent myśli tylko o tym jak mu będzie u Gowina, nie o mieście i ludziach którzy na niego zagłosowali. Czas na zmiany w Kaliszu bo inne miasta nas prześcigają.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Polo - niezalogowany 2017-11-22 16:06:10

    słabiutki budżet. Dwa razy mniejsze Leszno wydaje podobną kwotę na inwestycje. Jak to miasto ma nie umierać skoro się nie rozwija? echhhh, na szczęście to ostatnie podrygi obecnej ekipy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    kaliszanin - niezalogowany 2017-11-22 15:07:47

    Marny budżet i kolejny rok agonii miasta. Gdzie jakieś inwestycje? SAPIŃSKI obudź się Pan! przespałeś Pan 3 lata. Miasto straciło trzy lata rozwoju!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Kuba - niezalogowany 2017-11-22 14:59:56

    Bardzo, ale to bardzo słaby budżet. Miasta wielkości Kalisza na inwestycje wydają po 200-300 mln.. a u nas na inwestycje nie idzie nawet 1/6 budżetu. Kasa miejska jest przejadana zamiast inwestowana w miasto i jego rozwój. Panu Sapińskiemu już dziękujemy. Nie nadaje się.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do