
Już wkrótce, w bezpośrednim sąsiedztwie Narodowego Sanktuarium Św. Józefa rozpoczną się prace przy budowie „Ogrodu Św. Józefa”. Inwestycja, która z założenia ma być przede wszystkim miejscem zadumy i modlitwy wiernych, ma szansę również na to aby stać się kolejną atrakcją na turystycznej mapie Kalisza
„Salon ogrodowy Św. Józefa” – pod taką nazwą funkcjonuje projekt w przestrzeni medialnej, powstanie obok Bazyliki, na terenie przylegającym do Parku Miejskiego, vis a vis siedziby Starostwa Powiatowego.
– Salon ogrodowy zostanie oddzielony od reszty terenów parku utwardzoną ścieżką dla pieszych wykonaną w nawierzchni wodoprzepuszczalnej HanseGrand i żywopłotem o zróżnicowanej wysokości. Wewnątrz stanie siedem postumentów z piaskowca, w formie prostopadłościanów nakrytych kamiennymi płytami o pochyłej górnej płaszczyźnie, z wyciętymi w środku otworami pod podświetlane wiraże obrazujące radości i smutki Św. Józefa. Wzorcem dla witraży są XIII-wieczne miniatury pochodzące z psałterza z Gough – zdradza szczegóły przedsięwzięcia jego projektant Adam Gogolewski, autor m.in. z projektu fontanny „Noce i Dnie”.
W otoczeniu postumentów pojawią się odpowiednie nasadzenia roślinne, głównie kwiaty kojarzone z osobą Świętego Józefa. – Projekt zieleni uwzględnia gatunki roślin wieloletnich, odpornych na przemarzanie i o zróżnicowanej kolorystyce. Roślinność dobrana zostanie w układzie piętrowym – od najwyższych w sąsiedztwie żywopłotu po najniższe przy alejkach na placu – dodaje projektant.
Jak przyznaje ks. prałat Jacek Plota, proboszcz parafii Św. Józefa, projekt zagospodarowania terenu przy Bazylice powstał już w 2013. Zakładał realizację 14 postumentów ilustrujących radości i smutki Św. Józefa, łukowatych, kamiennych ławek i centralnie zlokalizowanej fontanny. – Projekt uzyskał wszystkie wymagane pozwolenia ale niestety ze względów finansowych nie mógł zostać sfinalizowany. Dlatego z uwagi na wygaśnięcie pozwoleń konieczne było przygotowanie nowego projektu – mówi „Życiu Kalisza” ks. Jacek Plota i podkreśla, że tym razem inwestycja zostanie w całości sfinansowana z funduszy Parafii. Jest przekonany, że „Ogród” będzie nie tylko miejscem modlitwy ale także kolejnym magnesem, który do Sanktuarium i Kalisza przyciągnie turystów z Polski i zagranicy.
Planowaną realizację „Ogrodu” poprzedziły badania archeologiczne w latach 2013-15. – Rozpoznano nawarstwienia, które można datować od czasów późnego średniowiecza aż po czasy współczesne. Prace ujawniły m.in. fragmenty ceramiki naczyniowej oraz monety z XV wieku a także fragmenty muru kamienno-ceglanego datowanego na przełom XIII i XIV wieku, czyli z okresu panowania Bolesława Pobożnego i Przemysła II. Mury były tak solidne, że umożliwiły skuteczną obronę przed Krzyżakami w roku 1331. Prace archeologów odsłoniły także fragmenty piwnic pałacu arcybiskupów gnieźnieńskich, który kilkaset lat temu znajdował się na terenie pomiędzy Bazyliką a budynkiem Starostwa – przypomniał Leszek Ziąbka, kaliski archeolog.
To jest teren Parafii!
Wkrótce po ujawnieniu informacji o planach realizacji „Ogrodu Św. Józefa”, w mediach społecznościowych odezwały się głosy krytyczne wobec projektu. Wskazywano m.in. na to, że inwestycja ma rzekomo powstać na terenie Parku Miejskiego, czyli de facto Miasta.
– To nie jest teren Miasta. Teren o który toczy się ta głośna dyskusja, to działka 17/19 należąca do parafii Św. Józefa już od czasów przedzaborowych. Ponieważ nie należała do Jezuitów nie została skonfiskowana przez Prusaków na rzecz miasta, granica własności przebiegała i przebiega nadal alejką parkową o statusie ciągu pieszego i nazwie „Aleja Walecznych” prowadząca do ulicy Łódzkiej. Granicę działki można obejrzeć w Księgach Wieczystych i na mapach geodezyjnych miasta – wyjaśnia architekt Przemysław Wierzbicki.
Ksiądz Jacek Plota zapewnia, że teren „Ogrodu Świętego Józefa” będzie dostępny dla wszystkich. – Wejścia będą otwarte z trzech stron. Inwestycja będzie oddana do użytku do czerwca tego roku – zapewnia.
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
ogrody projektują katolickie, a nie ma porządnego WC w parku trzeba robić siku pod drzewem !!!
Na to jest kasa ale za to księżom nie chce się dać ksera kazania na piśmie lub udostępnić rzutnik z treścią mszy dla osób niesłyszących. Jeden głuchy kilka lat temu napisał do nich prośbę o kazanie na piśmie w odpowiedzi dostał broszurę z jedną modlitwą w pdfie. Zajmijcie się tym, że księża dyskryminują głuchych w dostępie do słowa bożego!