
Czas, jaki upłynął od wprowadzenia nowych zasad i stawek opłat za odbiór odpadów komunalnych, pozwala stwierdzić, że nie jest lepiej, tylko gorzej. Najnowszy przykład pochodzi z osiedla Widok.
Przysłane nam przez czytelnika zdjęcia pochodzą z niedzieli 25 kwietnia. Na terenie pomiędzy ul. Podmiejską 27 i wieżowcami przy ul. Widok stojące tam pojemniki na odpady są nie tylko przepełnione, ale i otoczone śmieciami zalegającymi wokół. Nie jest to odosobniony przypadek, bo podobne można wskazać na innych kaliskich osiedlach, zwłaszcza tych, które zabudowane są budynkami wielorodzinnymi.
Czy podwyżka opłat za śmieci powoduje, że śmiecimy bardziej niż dotychczas? A może problemem są odpady wielkogabarytowe, które odbierane są rzadziej, niż były wcześniej?
Jak wyjaśnia Włodzimierz Karpała, prezes Kaliskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, składa się na to kilka przyczyn. Obostrzenia związane z trwającą epidemią i zamknięcie restauracji sprawiły, że częściej zamawiamy jedzenie z dowozem do domu, a po jedzeniu pozostają plastikowe i styropianowe opakowania, które potem lądują na śmietnikach.
Po podwyżkach opłat – jak przyznaje dalej prezes – ubyło osób w systemie, czyli mniej osób ujętych jest w wykazach lokatorów poszczególnych lokali i budynków, co niekoniecznie pokrywa się ze stanem faktycznym.
Nie da się też zaprzeczyć, że mamy problem z odpadami wielkogabarytowymi, zwłaszcza ze starymi meblami i elementami wyposażenia mieszkań. Dochodzi do tego zużyty sprzęt RTV i AGD, który w myśl nowych przepisów mieszkańcy powinni na własny koszt dostarczać do punktu selektywnej zbiórki, ale tego nie robią i pozostawiają go przy osiedlowych śmietnikach. Jak podkreśla W. Karpała, nierzadko zdarza się tak, że odpady porzucone przed blokami muszą zbierać i odwozić do punktu selektywnej zbiórki pracownicy Spółdzielni.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za komuny można było papier czy butelki sprzedać a teraz nie ma jak a ponadto mnóstwo plastiku. To może ta siermiężna komuna nie była taka zła? Teraz niby więcej się modlą ale zaraz dają w mordę. Nawet cudowna panienka nie pomoże.
Włodzimierz Karpała ha ha ha ble ble ble
CORAZ CZĘŚCIEJ , --NIESTETY -- MIESZKANIA W TAKICH BLOKACH --SĄ KUPOWANE I ZARAZ WYNAJMOWANE -(O CZYM PONOĆ SPÓŁDZIELNIA NIE WIE --- LUB NIE CHCE WIEDZIEĆ .)NAJCZĘŚCIEJ WYNAJMUJĄ URAIŃCOM , KTÓRYCH JEST W TYCH MIESZKANIACH WIĘCEJ NIŻ BYĆ POWINNO ---A OFICJALNIE WŁAŚCICIEL JEST JEDEN LUB DWÓCH --STĄD MAMY TO CO MAMY . NA DODATEK --ŚMIECI WYRZUCAJĄ POD BALKONY , PETY , BUTELKI ,NAWET ZUPY WYLEWAJĄ -ITD . DODATKOWO --W NOCY LUB NAD RANEM PODJEŻDŻAJĄ LUDZIE ZE WSI I ZOSTAWIAJĄ SWOJE ŚMIECI . ----JEDEN WIELKI SMIETNIK , BAŁAGAN --JAK SIĘ SPOJRZY --TO ZUPEŁNIE JAKBY PRZESZLI CIAPACI I ZOTAWILI SYF . ---ZROBIŁ SIĘ Z LUDZI --RYNSZTOK .
Ja nie śmiecę. Ale uważasz się za lepszego? Jesteś z rasy panów?
Karpala niech swoje żale po wylewa w ratuszu u Kulawika albo speca od śmieci z Opatowka. A może urzędasy powinni sprawdzać czy eko i PUK wywiązują się z umów. Do roboty, niech się dzieje w tym ratuszu. Bo na razie to tylko wiatr tam hula po korytarzach i pandemia. No chyba że jeszcze z 10 dodatkowych nygusow zatrudni kinastowski.
Kinastowski i Szanowna rada PiS zaraz ceny znów podniosą bo im się budżet nie domknie