
30 października po ogłoszeniu decyzji o kolejnych obostrzeniach związanych z epidemią, w tym o zamknięciu cmentarzy od dnia następnego, w ich kierunku ruszyły tysiące zmotoryzowanych. Na konsekwencje nie trzeba było długo czekać.
Po g. 16, przy złej pogodzie i padającym deszczu, zaczęły się blokować trasy dojazdowe do największych kaliskich nekropolii, przede wszystkim do Cmentarza Komunalnego przy ul. Poznańskiej, ale też do cmentarzy przy ul. Łódzkiej i ul. Częstochowskiej. Taki stan rzeczy trwał do g. 20 – 21. W ciągu tych kilku godzin kaliszanie starali się zdążyć zawieźć na groby kwiaty czy zapalić tam znicze. Było już wtedy wiadomo, że to ostatnia po temu okazja – w dniach 31.10, 1.11 i 2.11 cmentarze miały być zamknięte.
W ciągu całego dnia w piątek 30 października w zasięgu działania kaliskiej policji doszło do 14 kolizji drogowych. Jak twierdzi asp. Anna Jaworska-Wojnicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, zdecydowana większość z nich przypadła na godziny popołudniowe. - Zwykle były to najechania na tył poprzedzającego pojazdu czy przerysowania karoserii. Nie było obrażeń ani osób nietrzeźwych za kierownicą – dodaje.
Tego dnia do jedynego wypadku drogowego doszło w Witoldowie (gm. Żelazków), gdzie obrażenia odniósł motocyklista.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A ile mniej było 1 i 2. listopada? Wyrównało się, albo jest na plus.