
5,6% – tyle oficjalnie wynosiła stopa bezrobocia w Kaliszu pod koniec ubiegłego miesiąca. Takiego wskaźnika nie zanotowaliśmy w naszym mieście od 15 lat. Pytanie, na ile dane te odzwierciedlają rzeczywistość
Według pracowników Powiatowego Urzędu Pracy sytuacja na miejscowym rynku pracy może dawać powody do optymizmu. – Na terenie miasta i powiatu nie było zwolnień grupowych, więc rynek pracy jest w miarę stabilny, poza tym powstają nowe firmy – mówi Artur Szymczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy. Mimo braku zwolnień grupowych placówka na koniec lipca odnotowała 450 osób (w tym 256 kobiet) zwolnionych z przyczyn dotyczących zakładu pracy, natomiast w statystykach bezrobotnych górują osoby po 50. roku życia – tylko w lipcu w ewidencji PUP figurowało 1.180 takich osób. Pod koniec ubiegłego miesiąca liczba bezrobotnych w powiecie kaliskim wynosiła dokładnie 4.315 osób, z czego 2.666 odnotowano w powiecie grodzkim. Ze wszystkich 2.335 stanowiły kobiety. Jednocześnie w ubiegłym miesiącu pracodawcy zgłosili 463 oferty pracy.
Tendencję spadkową wskaźników bezrobocia obserwujemy od dawna. W czerwcu, lipcu i sierpniu ubiegłego roku stopa bezrobocia wynosiła niezmiennie 6,8%. Wtedy też o ponad 100% wzrosła liczba ofert pracy – od stycznia do końca lipca pracodawcy z Kalisza zgłosili zapotrzebowanie na 1.646 pracowników, podczas gdy w tym samym czasie w roku 2013 ofert zatrudnienia było tylko 771. Największe zapotrzebowanie na pracowników w przeszłości zgłaszały branże budowlana i drogowa oraz rolnicy i ogrodnicy. Niezmiennie poszukiwani byli fachowcy. Podobnie sytuacja prezentuje się w tym roku. Na stronie internetowej kaliskiej placówki można znaleźć m.in. ofertę dla pracownika fizycznego przy produkcji stolarki aluminiowej (pełen etat, miesięczne wynagrodzenie na poziomie 2.150 zł brutto), operatora maszyn stolarskich (pełen etat, 2.300 zł brutto) czy kucharza w Centralnym Ośrodku Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu. Za przygotowywanie posiłków dla słuchaczy szkoleń czy obsługę urządzeń kuchni placówka zapłaci 1.750 zł brutto miesięcznie. Na takie samo wynagrodzenie może liczyć pracownik obsługi linii lakierniczej w Kaliskich Zakładach Przemysłu Terenowego, operator wózka widłowego w firmie POZ-BRUK Sp. z o.o., szwaczka w przedsiębiorstwie WEŁNOLAND Sp. z o.o., pracownik biurowy w firmie Kalahari, spec. ds. eksportu w firmie Calfrost oraz woźny, przedszkolanka, ochroniarz i portier. Na wynagrodzenie 2.000 zł brutto mogą za to liczyć księgowa w Hafcie czy magazynier w Nestle. 2.265 zł brutto miesięcznie za swą pracę dostanie nauczyciel przedmiotów zawodowych spożywczych w Zespole Szkół Zawodowych im. Zesłańców Sybiru w Kaliszu. Od tego ostatniego wymaga się m.in. wykształcenia wyższego z przygotowaniem pedagogicznym w ścisłej specjalizacji technologia żywności i żywienie człowieka.
Sytuacja w Kaliszu pod kątem spadku liczby bezrobotnych nie jest zaskakująca. Podobnie statystyki klarują się w innych większych miastach naszego województwa. Duży wpływ na ten fakt ma zapewne trwające lato i fakt, że zarówno w kraju, jak i za granicą dużo osób pracuje dorywczo, np. zbierając owoce. Powiatowy Urząd Pracy w Kaliszu sam pomaga kaliszanom znaleźć pracę za granicą, organizując np. spotkania dla osób zainteresowanych pracą w charakterze opiekuna osób starszych i chorych w innych krajach.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bezrobocie - kto o tym mowi. A moze tak zadam pytanie dlaczego wyjechalem z Kraju /kalisza.Wlasnie zamkniecie zniszczenie Zakladu KFFiP Calisi - Dzis szkoda mi tych co zostali i gardze tymi co zniszczyli Kaliski Przemysl. A Biuro posrednictwa nalezy zamknac. Jak i statystyczne. Sam znalazlem prace jako stolaz w BRD i zarabiam nie 1300 Zlotych netto lecz 2875 netto ale Euro jest chyba roznica,Do tego od Firmy mieszkanie. Tu sie ludzi docenia i placi im za to. Dzis moge tylko podziekowac ze
Ha ha , 1750 PLN Brutto ..... to znaczy coś ok. 1300 PLN na rękę , tyle to uchodzcy dostają za bycie uchodzcą . To są pensje za które w normalnym kraju nikt by ręką nie chciał ruszyć a w UBekistanie pracują ?! Naiwni , oszukiwani od lat , w sumie sami jesteście sobie winni , jak wybieracie, tak macie .
Szkoda,że spadek bezrobocia nie idzie w parze z wyższymi zarobkami.Np.1280 zł kucharza tutaj,gdy ten sam kucharz w Anglii dostanie 7-8 tyś złotych na początek.Mam wrażenie,że przez niskie zarobki młodzi ludzie wręcz zmuszani są do wyjazdu z tego kraju.Za takie pensje tu żaden młody człowiek nie może liczyć na założenie rodziny,na kredyt mieszkaniowy.Politycy zamiast szukać rozwiązania promują za granicą nasz kraj jako kraj taniej siły roboczej.
PUP, to instytucja, ktora powinna byc zlikwidowana. Szkoda pieniedzy na utrzymawanie czegos, co jest bezuzyteczne. PUP jest to instytucja, ktora prowadzi tylko statystyki i odhacza bezrobotnych. Nie znam zadnej bezrobotnej osoby, ktora za posrednictwem PUP znalazla prace.
Proszę sprawdzić, czy oferty prac interwencyjnych są dostępne dla wszystkich, czy gdzieś są opublikowane, nie, najprawdopodobniej przychodzi pracodawca już umówioną osobą i to wszystko, a reszcie cmok, wiadomo w co. Tak samo jest z innych formami "wsparcia", nie ma nawet wywieszonych ofert, czy to ma być pomoc?
Bzdura z tymi wyjazdami, bezrobocie wcale przez to nie spada. W Polsce po prostu przybyło miejsc pracy. Ludzie czytajcie ze zrozumieniem. Owszem gdyby ludziska nie wyjechały to być może bezrobocie było by większe ale nieznacznie. Te osoby też by produkowały PKB. Wytłumaczę to łopatologiczne. Piekarz piecze chlebek dla 10000 osób i potrzebuje 5 pracowników. Jak będzie ludzi więcej chlebków też będzie trzeba więcej wyprodukować, i zatrudnić więcej ludzików. I tak w każdej dziedzinie życia.
Statystyka to nie rzeczywistość . Bezrobotny pięćdziesięciolatek nie ma szans na zatrudnienie !
Politycy w każdej kampanii wyborczej obiecują likwidację bezrobocia. W końcu im się to udało. Co prawda, żeby to osiągnąć, zmuszono dwa miliony Polaków do emigracji. No cóż, po trupach do celu!
1750 zł brutto to 1286,17zł do wypłaty.Za takie pieniądze pracownika czeka tylko wegetacja.Nie dziwię się,że trudno kogoś znaleźć do pracy za takie pieniądze.W Kaliszu nie ma bezrobocia,jest bezpłacie.Zarobki na poziomie krajów 3 świata a ceny zachodnie.Nie dziwię się,że każdy kto tylko może wyjeżdża z tego miasta tam gdzie da się żyć.Szkoda,że u nas bezrobocie podawane jest w ilości osób w Biurze Pracy a nie,jak w USA,w ilości realnych miejsc pracy.Wtedy liczby byłby inne.
Tendencja spadkowa wynika z tego że bardzo duża grupa osób młodych wyjechała za pracą za granice i nie ma się z czego cieszyć że Kalisz się wyludnia!!!!