
Tworzenie koalicji, budżet, paraliż w Wydziale Budownictwa oraz inwestycje – m.in. te zagadnienia poruszyli podczas piątkowej debaty przedstawiciele koalicji rządzącej i opozycji
Ocena minionego roku
Jak podkreśliła Karolina Pawliczak, wiceprezydent miasta, to był bardzo trudny rok. Czas, w którym trzeba było zapoznać się z trudnymi problemami miasta od wewnątrz. – Wiele czasu poświęciliśmy na to, by pewne rzeczy poukładać. Potwierdzam też to, co powiedziałam na początku tej kadencji, że wiele spraw było na tyle trudnych do rozwiązania, że na dzień dzisiejszy wiele z nich wciąż jest nierozwiązanych. Mam na myśli m.in. KTBS. Zlikwidowany został Miejski Zarząd Obiektów Służby Zdrowia. Podjęłam działania mające na celu usystematyzowanie spraw mieszkaniowych. Na dzień 1 stycznia ponad 1300 rodzin oczekiwało na mieszkania. Wszystkie te sprawy były „na już”. Nie udało się tej kolejki w pełni zlikwidować.
Napotkaliśmy na ogrom problemów, z którymi przyszło nam się zderzyć. Przez wiele lat mamieni byliśmy informacjami, że miasto jest w dobrej kondycji. Nie ukrywam, że był to trudny rok, także rok poznawania siebie, który był dla nas dużym doświadczeniem, a jednocześnie pokazał, że można wspólnie działać. Ten jeden rok to jeszcze mało, ale mam nadzieję, że pod koniec kadencji będziemy mogli się pochwalić dobrymi wynikami.
Z innego punktu widzenia patrzy na miasto Jacek Konopka (Wszystko dla Kalisza), były wiceprezydent:
– Wiodącym tematem kampanii samorządowej było hasło „zmiany”. Z tym hasłem obecny prezydent i koalicja rządząca zdobyli władzę. Na to hasło głosowali kaliszanie. Rok, który minął, pokazał, że zmiana okazała się wymianą głównie kadr zarządzających w jednostkach miejskich. Można by powiedzieć, że nic w tym złego, jeśli byłyby zachowane pewne zasady. Natomiast ta zmiana odbyła się w dwóch aspektach. Po pierwsze, została przeprowadzona w sposób, który ja nazywam „hakowym”. Otóż – szukano na ludzi odpowiednich przełożeń, by pozbyć się pewnych pracowników i zastąpić ich swoimi. Po drugie, na miejsce dotychczasowych pracowników przyjęto ludzi niekoniecznie na podstawie kompetencji, lecz bardziej z klucza rodzinno-
-towarzysko-politycznego. To jest niewątpliwie złe.
Do tej wypowiedzi odniósł się wiceprezydent Piotr Kościelny, w którego ocenie udało się zrealizować cel, z którym Wspólny Kalisz szedł do wyborów. Udało się stworzyć płaszczyznę, dzięki której w mieście poza politycznymi podziałami udało się utworzyć koalicję od lewej do prawej strony sceny politycznej. – Samym założeniem Wspólnego Kalisza było to, by po wyborach nie tylko ładnie wyglądać z naszymi partnerami z lewicy i prawicy, ale żebyśmy nauczyli się wzajemnej współpracy, działania i podejmowania kompromisów, które w tym pierwszym roku były niewątpliwie potrzebne – i to nastąpiło. Z pełną stanowczością mogę powiedzieć, że każdy kolejny rok tej koalicji będzie rokiem lepszym. Nie wierzyliśmy, że po 12 latach rządów naszych poprzedników aż tyle trudności napotkamy. Był to rok trudny, ale pożyteczny – dodał wiceprezydent.
Radny Sławomir Chrzanowski, który reprezentuje Platformę Obywatelską, zaznaczył, odwołując się do słów prezydenta Grzegorza Sapińskiego, że udało się „odczarować ratusz”. – Władza zaczęła zajmować się sobą. Zapanował nepotyzm, nastąpiła wymiana kadr, która wypadła nie najlepiej. Osoby z branży zamieniano na przykład na osoby pokroju funkcjonariusza CBA. Nie udało się na pewno nic dobrego zrobić z Funduszem Obywatelskim. Można powiedzieć, że ta idea została skompromitowana. Z 13 projektów zrealizowano trzy, za chwilę cztery. Część przeniesiono na kolejny rok budżetowy, a Budżet Obywatelski, zmieniony w nazwie, nie wniósł żadnego ożywienia. Urzędnicy pisali wnioski. Do głosowania poszło dużo mniej kaliszan niż poprzednio. Mamy duże pretensje, że nie zadbano o dobry klimat współpracy w Wydziale Budownictwa. Mieliśmy do czynienia z paraliżem decyzyjnym, z decyzjami, które nie szły we właściwym kierunku – powiedział Chrzanowski.
Obecny wiceprezydent Artur Kijewski podkreślił, że skonstruowanie koalicji nie było łatwe, łatwe nie było również objęcie władzy po poprzednikach. – Miasto było jak radziecki czołg – fajny, bojowy, ładnie wygląda na defiladzie, ale żłopie dużo paliwa, często trzeba wymieniać części... – w żartobliwy sposób opisał sytuację A. Kijewski. – Co szafa, to trup wypadał, przykładem niech będzie chociażby Inkubator czy KPT. Artur Kijewski odniósł się też do słów S. Chrzanowskiego: – Co do agenta CBA – dopóki w Polsce nie ma zakazu, żeby ludzie z CBA mogli podejmować gdzie indziej pracę, możemy takiego człowieka zatrudnić. O dziwo ten „agent” spowodował, że w ciągu roku, jeśli chodzi o zarząd KPT, mamy oszczędności rzędu 300 tysięcy i w stosunku do roku ubiegłego, gdzie było minus 190 tysięcy, wyszedł na plusie. Okazuje się jednak, że człowiek coś potrafi i robi to dobrze.
Budżet na minusie
Kolejne pytanie zadała współprowadząca debatę Agata Przepiórka. Dotyczyło ono 23-milionowego deficytu budżetowego. – Nie można zapomnieć, że po poprzedniej władzy zostało spore zadłużenie, a mieszkańców ubywa, przez co dług rośnie. Wiele osób twierdzi, że jest to nieodpowiedzialna polityka, tym bardziej że podczas kampanii Wspólny Kalisz obiecał zmniejszenie tego deficytu. Czy były to puste obietnice?
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
~arek masz rację, ale jestem za zorganizowanym działaniem. Jak przez rok nie byli w stanie nic zrobić, to nie mają planu i pojęcia co w ogóle trzeba robić i na czym polega zarządzanie miastem. Czas się organizować i tym panom podziękować.
moze czas pomyśleć nad referendum??
ja poprostu tej władzy nie lubię
Rzeczywiście , stara śpiewka . Oni szli nie po to żeby DBAĆ O NASZ KALISZ . Oni szli po WŁADZĘ I PO MAMONĘ , po to ,żeby się choć raz ustawić . Wszystkich kaliszan - wpuścili w maliny . KALISZ się nie zmienia na lepsze , miasto stoi w miejscu jak w najgorszym grajdole . Nie widzę zmian na lepsze. NIC DOBREG NIE ZROBILI, SZKODA, ZMARNOWANY CAŁY ROK . OD SIEDZENIA W RATUSZU PRZY BIURKACH NIE BĘDZIE W MIEŚCIE LEPIEJ > DO ROBOTY PANOWIE LENIE .
Stara, nieodzowna śpiewka, jak się nie umie i nie może zrealizować obietnic: "tragiczny stan .... (odpowiedni wpisać) po poprzedniej władzy, zastaliśmy katastrofę, deficyt, straty, ruinę, zapaść (właściwe podkreślić) po poprzednikach, naprawić to co zepsuli poprzednicy". Nic nowego.