
Kierowcy narzekają na organizację ruchu przy galerii Amber. Na długi czas oczekiwania na światłach przy skrzyżowaniu Podmiejskiej i Górnośląskiej (od strony dworca PKS) oraz na wyjazd z ronda między PKP a galerią na ulicę Dworcową. Drobne zmiany organiz
Przypomnijmy. Na długi czas oczekiwania na przejazd przez skrzyżowanie Podmiejska – Górnośląska wielokrotnie zwracali uwagę m.in. kaliscy taksówkarze z postoju przy dworcu PKS. – Zdarza się, że stoimy na czerwonym świetle nawet kilka minut, co bardzo irytuje klientów, którzy denerwują się, że tracą czas i pieniądze. Ale co my możemy na to poradzić? – pytają.
Drugi newralgiczny punkt okolicy to wyjazd z ronda na ulicę Dworcową. – Z jednej strony sygnalizacja na skrzyżowaniu szlaku Bursztynowego i Dworcowej, z drugiej przejazd kolejowy. W godzinach szczytu auta oczekujące na skręt w lewo, w stronę Górnośląskiej, blokują tych, którzy zamierzają skręcić w stronę Obozowej. Często dochodzi do paraliżu całego ronda. Problem mógłby być, przynajmniej częściowo, rozwiązany przez poszerzenie wyjazdu z ronda – podpowiada przedstawiciel korporacji Taxi Zero.
Pomysł poszerzenia wyjazdu nie jest nowy. Pojawił się już trzy lata temu na spotkaniu przedstawicieli władz miasta, policji, straży miejskiej i korporacji taksówkarskich w redakcji „Życia Kalisza”. Wiele pytań dotyczyło zagadnień związanych z wprowadzanym w tym czasie (wiosna 2015) Zintegrowanym Systemem Zarządzania Ruchem Drogowym (potocznie zwanym Wielkim Bratem), ale sporo uwagi poświęcono również innym problemom komunikacyjnym miasta, które można byłoby rozwiązać małym kosztem lub przez niewielkie zmiany organizacyjne.
A władza nadal się przygląda
Uczestnicy debaty byli zgodni w tym, że duży wpływ na przepustowość i płynność ruchu mają zielone strzałki. Niestety, do historii przeszły czasy, kiedy na każdym skrzyżowaniu „wisiały” tabliczki z namalowanymi strzałkami upoważniające do skrętu w prawo, oczywiście pod warunkiem, że umożliwiała to sytuacja na drodze. Proste rozwiązanie, odwołujące się do zdrowego rozsądku i inteligencji kierowców. Zniknęły, bo rzekomo nie pozwalało na nie unijne prawo, choć np. na skrzyżowaniach w Niemczech funkcjonują nadal.
Wracając jednak na nasze ulice, kaliscy taksówkarze wskazywali na skrzyżowania, na których zielone strzałki są niezbędne, bo mogą istotnie upłynnić ruch, m.in. Poznańska – Wojska Polskiego, Harcerska – Górnośląska, Podmiejska – Górnośląska czy Wrocławska – Podmiejska. – Można dorzucić do tej listy wyjazd z Serbinowskiej w Górnośląską i wiele innych – podpowiadał Krzysztof Gałka, dyrektor ZDM, uznając w ten sposób postulaty dyskutantów za zasadne. Czy po trzech latach cokolwiek się poprawiło? Bynajmniej. Natomiast do listy można dorzucić skrzyżowanie pl. Kilińskiego i Warszawskiej, o czym pisaliśmy już dwukrotnie.
Pojawił się również postulat likwidacji nadmiaru znaków drogowych. – Będziemy się starać, aby część znaków drogowych usunąć – potwierdził dyrektor Gałka. Nic jednak takiego się nie stało.
Od lat piszemy o niepotrzebnie działających w nocy światłach. Okazało się, że problem dostrzegają również kaliscy taksówkarze. Trzeba przyznać, że nie jest to wyłącznie kaliski problem. Na bezsensowne oczekiwanie na zielone na pustych skrzyżowaniach, jak informuje portal trojmiasto.pl, skarżą się również kierowcy w Gdyni. Czy zatem jest to norma? Niekoniecznie. Bo ten sam portal podaje przykład Bydgoszczy, gdzie nawet na największych skrzyżowaniach w nocy sygnalizacja pracuje w trybie „pomarańczowym” i... nic złego się nie dzieje.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że samochody oczekujące na czerwonym świetle to większy hałas, większe zużycie paliwa i większa emisja spalin.
Jednym z pomysłów było też, zgłaszane przez kaliskich taksówkarzy, wspomniane wcześniej poszerzenie wyjazdu na Dworcową. Niby prosta sprawa, ale ciągle w sferze postulatów. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ostatnio na ul.Torowej między przejazdem kolejowym a wiaduktem zamontowano pięć spowalniaczy. Ile wiecej spalin wytworzą samochody zwalniając i rozpędzając się powtórnie ? Ile więcej będzie hałasu ? O ile dłużej pojedzie karetka pogotowia z zespołem ratującym życie ? To samo dotyczy straży pożarnej. Ilu kierowców przeklina codziennie przyjęte rozwiązanie? Czy warto było montować spowalniacze ?
Jeszcze kilka lat urzędowania Gałki a ruch zostanie sparaliżowany.Będziemy chwalić się rondami,super sygalizacją i będziemy stać w korkach.Podmiejska to najlepszy przykład jak można zepsuć jeszcze bardziej.
Kiedyś dawno temu premier WB w latach 1916-1922 Lloyd George powiedział że dać Polsce Śląsk to jak dać małpie zegarek. No i właśnie w Kaliszu małpa bawi się zegarkiem.