
W dzielnicy Szczypiorno, tuż obok lokalnego parku, rozpoczęto niedawno budowę nowoczesnej miejskiej hali tenisowej. To znacząca inwestycja, której wartość szacowana jest na około 8,5 miliona złotych.
Jeśli gdzieś w Polsce zauważysz urokliwą enklawę zieleni z małym stawem otoczonym starymi drzewami, istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przeszłości znajdował się tam dworek lokalnego dziedzica. Po wojnie komunistyczne władze konfiskowały te majątki, przekształcając dworki na mieszkania dla pracowników PGR-ów. Budynki pozbawione prywatnych właścicieli stawały się "własnością społeczną" i, jak to bywa z mieniem "niczyim", ulegały stopniowej degradacji i destrukcji. W efekcie podupadły dworek w Szczypiornie został rozebrany w latach 60. XX wieku. Jednak siły życiowej przyrody nie udało się komunistom zniewolić i otoczenie dworskie, ze stawem i starodrzewem, przetrwało, tworząc dziś mały, ale urokliwy miejski park.
W sąsiedztwie tego parku, powstaje nowa miejska hala tenisowa.
– Właśnie rozpoczęliśmy budowę. Obecnie trwają prace ziemne. Planowany stan surowy zamknięty chcemy osiągnąć do końca roku, a całość inwestycji zamierzamy ukończyć w połowie przyszłego roku
– poinformował kierownik budowy, Ryszard Mes z sieradzkiej firmy Grafit, która pełni rolę generalnego wykonawcy.
Firma Grafit jest również odpowiedzialna za projekt, który zakłada zastosowanie konstrukcji z drewna klejonego. Inwestorem projektu jest miasto Kalisz, które zdecydowało się na budowę kolejnego dużego obiektu sportowego. Hala tenisowa będzie składać się z trzech kortów, dwukondygnacyjnego budynku zaplecza oraz parkingów. Koszt całego przedsięwzięcia wyniesie ponad 8 milionów złotych.
– Taki obiekt umożliwi mieszkańcom Kalisza grę w tenisa na odpowiednim poziomie przez cały rok – jesienią, zimą i wiosną. Ponadto liczymy na to, że dzięki współpracy z Polskim Związkiem Tenisowym oraz LOTTO Superligą, w Kaliszu będą mogły odbywać się zawody rangi ogólnopolskiej, takie jak mistrzostwa Polski
– podkreślił prezydent miasta, Krystian Kinastowski.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dla Grzegorz Kulawinka
Pan Kulawinek przeminie, a hala tenisowa pozostanie.
Szykuje sobie miejsce pracy :)
Brawo,niezależni Prezydenci:)*Genialny pomysł dla mojego miasta..pozdrawiam
a po co to na co to komu?
"Taki obiekt umożliwi mieszkańcom Kalisza grę w tenisa na odpowiednim poziomie przez cały rok – jesienią, zimą i wiosną." A bez tego obiektu to MIESZKAŃCY KALISZA (wszystkich 20-stu grających w tenisa ziemnego) graliby na nieodpowiednim poziomie?
Hala dla Kulawinka! Następny będzie gim dla Kinasia. Wybudować łatwo, utrzymywać latami już trudno!