Reklama

Ruina już nie straszy w Koźminku

13/07/2019 08:09

Kaplica – straszydło już nie szpeci Koźminka. Kto pierwszy raz zawita do Koźminka i nie zna jego historii pomyśli, że trafił do uroczego małego miasteczka. Tymczasem od 1870 roku jest wsią kiedy w ramach carskich restrykcji za powstanie styczniowe odebrano mu prawa miejskie, które nadano mu w 1329 roku. W ostatnich latach włodarze Koźminka uczynili wiele by przywrócić mu dawną świetność, by stał się miejscowością atrakcyjną dla mieszkańców, inwestorów i turystów. Do niedawna straszydłem psującym estetykę Koźminka był budynek po dawnej kaplicy ewangelickiej. Jego stan groził wręcz katastrofą budowlaną ale to już przeszłość.

   Miejscowość przeszła wielkie przeobrażenie. Centrum zostało niemal w całości zrewitalizowane. Gruntowne przeobrażenie przeszła główna ulica (Kościuszki) od rozjazdu dróg do Murowańca i Liskowa w kierunku rynku. Nowa nawierzchnia ulicy, nowe chodniki i oświetlenie, nowe elewacje kamienic  odmieniły jej wygląd Koźminecki rynek stał się swoistą architektoniczną perełką. Trudno opisać jego wygląd, to po prostu trzeba zobaczyć. Proces rewitalizacji przeszedł również miejscowy park. Na rewitalizację czeka przepiękny pałac. Gmina nie zamierza się go wyzbywać, po odnowie będzie służył mieszkańcom.

    Przez lata w centrum Koźminka był dwa budowlane straszydła, które potwornie szpeciły zmieniającą swoje oblicze miejscowość. Pierwszym była stara rozwalająca się chałupa (dawna gospoda) zlokalizowana na rozdrożu ulicy Kościuszki z drogą  prowadzącą do Liskowa. Rozebrano ją kiedy ruszyły prace rewaloryzacyjne ulicy Kościuszki.

   Jednak drugie pozostało i straszyło jeszcze rok temu. To budynek po dawnej kaplicy ewangelickiej. Ciekawa budowla, bo rzadko spotyka się tego typu obiekty gdzie z kaplicą przez ścianę sąsiadował budynek pastora (kantora) i szkoły. Przez lata historyczna budowla podupadała. Budynek stał pusty, bo stracił swoje przeznaczenie.

    Nadzieja na to, że przestanie straszyć swoim wyglądem odżyły kiedy naście lat temu kaplicę kupił prywatny właściciel. Niestety nie zamierzał inwestować w roboty remontowe. Nie można wykluczyć, że  czekał by budynek runął by później można byłoby korzystnie sprzedać samą działkę położoną niemal w centrum miejscowości. Budynek nie poddawał się i został odsprzedany kolejnemu biznesmenowi. Nic się nie zmieniło, bo ten przyjął strategię podobną do poprzednika, też nic nie robił. Tymczasem obiekt podlegał dalszej dewastacji. Zarwał się dach, zniszczeniu uległ wystrój wnętrza i meble stanowiące wyposażenie kaplicy.

   Władze Koźminka nie wyobrażały sobie by taki obiekt do końca zmarniał. Odkupiły budynek i wstępnie go zabezpieczono, A w tym roku wczesną wiosna ruszyły prace na szerszą skalę. –     Wiosną rozpoczęliśmy roboty remontowe, które objęły budynek kaplicy i dom pastora. W poprzednich latach gmina zadaszyła budynek. Na remont otrzymaliśmy dofinansowanie w ramach realizowanego projektu. Niestety projekt obejmuje jedynie renowację dachu, ścian zewnętrznych oraz stolarki okiennej i drzwiowej. Bólem jest, że wnętrze budynku środek nie będzie obecnie ruszone. Jednak najważniejsze, że obiekt zostanie właściwie zabezpieczony i zakładamy, że w niedalekiej przyszłości wejdziemy z robotami do środka. Jednak potrzebne będą na to znaczne środki. Nie ma tam wody, kanalizacji, problemem do rozstrzygnięcia pozostaje ogrzewanie. Konieczne będzie dobycie dofinansowania w ramach kolejnego projektu – mówiła dr Iwona Michniewicz, wójt gminy Koźminek.

   - Kiedy roboty zostaną zakończone będziemy mieć do zagospodarowania 300 m2 powierzchni. Są tam dwa piętra, poddasze nie licząc strychu. Niewykluczone, że zostanie tam przeniesiona gminna biblioteka. Natomiast w największej sali aż się prosi by zagospodarować ją np. na salę koncertową – dodał Karol Matczak, zastępca wójta gminy Koźminek.

Jakie przeobrażenie przeszedł w ostatnim czasie budynek po kaplicy ewangelicznej obrazują załączone zdjęcia. Na pewno nie stanowi już straszydła. Inne fotografie zrobione przed remontem przedstawiają jak jeszcze wiele jest do zrobienia wewnątrz. Warto obejrzeć także zdjęcia przedstawiające nieistniejącą ruinę po dawnej gospodzie, koźminecki rynek i park po rewaloryzacji.

(grz)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-07-13 10:09:49

    Do Koźminka po naukę i właściwe wzorce na edukację należy przymusowo delegować prezydencików z sąsiedniego Kalisza aby nauczyli się jak zarządzać miastem podobnie kaliskich radnych aby zobaczyli co można zrobić w mieście .Kalisz w porównaniu do Koźminka to ruina stare opuszczone rudery są w ścisłym centrum np. cały kwartał budynków przy ul. Chopina .Niemoc i bezsilność w materii porządkowania miasta -parku-plant jest codziennością i mottem działania wszystkich radnych i prezydentów po 1990 roku. A prezydentów burmistrzów i radnych z innych miast warto zapraszać do Kalisza w ramach edukacji i przestrogi jak można doprowadzić do ruiny miasto przez fatalne zarządzanie .A tak przy okazji chyba nie ma już miasta od 90 tys mieszkańców w górę w którym brak jest choćby namiastki obwodnicy i dostępu do drogi typu S czy autostrady ? A w Kaliszu nie ma nawet takiego projektu !!!!!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość1988 - niezalogowany 2019-07-13 22:58:03

    Gdzie ta gospoda była dokładnie? Jeżeli chodzi o (do niedawna) najstarszy dom w Koźminku, to rozebrał go sam właściciel za zgodą konserwatora zabytków, bo nie nadawał się do zamieszkania grożąc zawaleniem. Także w tekście autor lekko zmienił fakty - ów budynek nie był objęty gminną przebudową, remontem. Co do reszty, to prawda. Kolejni właściciele nie mieli pomysłu na kaplice... P.S Autor tekstu zanim go opublikuje, to niech sprawdzi również literówki, bo ewidentne ma problem z korektą.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do