
Kilkadziesiąt ran kłutych ujawniono na ciele 13-latki, jej 9-letnia siostra zmarła prawdopodobnie na skutek uduszenia. Do takich wniosków doszli śledczy po przeprowadzeniu sekcji zwłok dziewczynek, których ciała ujawniono 20 kwietnia w domu jednorodzinnym w Kobylej Górze (pow. ostrzeszowski). Ich 47-latnia matka, która prawdopodobnie zabiła dzieci i próbowała odebrać sobie życie, nadal w ciężkim stanie przebywa w kaliskim szpitalu
Wyniki sekcji zwłok dziewczynek, które prokuratura ujawniła w środę 26 kwietnia, są przerażające. U starszej z ofiar biegli stwierdzili kilkadziesiąt ran kłutych, głównie w okolicach szyi i głowy.
Były to również rany drążące w głąb ciała. Duże jest prawdopodobieństwo, że rany kłute były zadawane nożem lub podobnym narzędziem. Przyczyną zgonu było wykrwawienie - powiedział w środę PAP prokurator Marcin Kubiak z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
W przypadku młodszego dziecka stwierdzono nieznaczne otarcia na szyi. Zdaniem biegłych dziewczynka zmarła na skutek gwałtownego uduszenia.
Ciała znalazł ojciec
Do zdarzenia, które wstrząsnęło opinią publiczną doszło pod nieobecność ojca dziewczynek oraz 19-letniej, niepełnosprawnej córki małżonków, która przebywała wówczas w szkole. Makabrycznego odkrycia dokonał mężczyzna, który przed południem, po powrocie do domu, natknął się na zwłoki córki, a później nieprzytomną żonę. Wezwane na miejsce służby odkryły ciało drugiego dziecka. 47-letnia matka, choć ciężko ranna, przeżyła i została przetransportowania śmigłowcem LPR do kaliskiego szpitala, gdzie nadal przebywa. Według najbardziej prawdopodobnej wersji, to właśnie kobieta zabiła dzieci, a później próbowała odebrać sobie życie. Na razie jednak śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod kątem zabójstwa dwóch osób, ale nie przeciwko konkretnej osobie.
Sytuacja w rodzinie niepokoiła sąd
Jak ustaliła Polska Agencja Prasowa, rodziną zainteresował się wcześniej sąd rodzinny w Ostrzeszowie. Powodem było pismo, które 47-latka przysłała na przełomie marca i kwietnia. List pozbawiony był jakiekolwiek logiki, dlatego podjęto decyzję o wszczęciu z urzędu postępowania w celu ustalenia, co dzieje się w rodzinie i czy matka nadal może być opiekunem prawnym dla 19-letniej, niepełnosprawnej córki. Na 19 kwietnia wyznaczono posiedzenie w tej sprawie, jednak małżonkowie nie stawili się w sądzie, a następnego dnia doszło do zbrodni.
(red), fot. pixabay
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie