
41-letni mężczyzna, który 19 lat temu zabił w Niemczech kaliskiego lekarza, stanie wkrótce przed sądem, bo Prokuratura Okręgowa zakończyła już śledztwo w tej sprawie
Oskarżony odpowie za zabójstwo i rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Do zdarzenia doszło w nocy z 29 na 30 maja 1990 r. na terenie Niemiec. Mężczyzna, działając wspólnie i w porozumieniu ze swoim bratem, używając drewnianego kołka, dokonał rozboju na pokrzywdzonym mężczyźnie – sprawcy bili ofiarę po głowie, doprowadzili do utraty przytomności, a później przeszukali jego kieszenie zabierając 3,5 tys. marek i 750 dolarów. Żeby zatrzeć ślady, mężczyzna miał zabić kaliskiego lekarza, zadając mu ciosy nożem w szyję i klatkę piersiową.
– Z zebranych materiałów wynika, że oskarżony i jego brat, podobnie jak pokrzywdzony, pochodzili z Kalisza – informuje prokurator Janusz Walczak. – W 1990 r. przebywali oni w Niemczech. Oskarżony i jego brat, wiedząc o posiadaniu przez pokrzywdzonego znacznej kwoty pieniędzy, dokonali, jak ustalono, czynu opisanego w zarzucie. Zwłoki pokrzywdzonego po przewiezieniu samochodem wrzucili do zbiornika wodnego. Zostały one ujawnione 3 czerwca 1990 r.
Prowadzone od 1990 r. poszukiwania oskarżonego były nieskuteczne. Dopiero jesienią 2008 r., w wyniku działań policji, udało się ustalić, że mężczyzna przebywa na terenie Francji. Podjęte zostały wówczas przez Prokuraturę Okręgową w Ostrowie Wlkp. czynności zmierzające do jego ekstradycji. 14 maja 2009 r. 41-latek stawił się w ostrowskiej prokuraturze i został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany.
Brat oskarżonego został ujęty na terenie Niemiec i w 1993 r. skazany za udział w rozboju na pokrzywdzonym. Teraz oskarżonemu grozi nawet dożywocie. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie