
Konia z rzędem temu, kto zna szczegółowe warunki segregacji śmieci i jeszcze je prawidłowo stosuje. Aż kusi, żeby przepytać z tych zasad naszego racjonalnego ustawodawcę, który uchwalił ustawę o utrzymaniu porządku w gminach, i radnych, którzy uchwalają Regulaminy Utrzymania Czystości i Porządku na terenie miasta/gminy. Przepisów mamy dużo, ale ani to ekologiczne, ani efekty póki co nie są zadowalające. Im więcej szczegółowych regulacji w podstawowych kwestiach życia codziennego, tym większe szanse, że ludzie nie będą ich stosować.
Oczywiście idea sortowania śmieci jest słuszna, ale reguły powinny być jak najprostsze i instynktowne. Tymczasem ani nie jest prosto, ani instynktownie, a na dodatek przepisy te zmieniają się co chwilę. Najpierw mieliśmy podział na 3 frakcje, po jakimś czasie pojawiło się 5. Dnia 1 lipca 2019 r. wydano nowe rozporządzenia w sprawie segregacji frakcji „Bio”.To jest stare Bio, ale odnowione. Obecnie do brązowego pojemnika Bio (1), poza odpadami zielonymi, trafiać muszą śmieci organiczne – odpadki warzywne i owocowe, skorupki jaj, fusy, rośliny doniczkowe oraz resztki jedzenia z wyjątkiem mięsa, w tym ryb, kości oraz tłuszczów zwierzęcych. Te ostatnie, jak dotychczas, trafiać powinny do pojemników na odpady zmieszane. Czyli to, co dotychczas było zmieszane, teraz częściowo stało się bio.
W pozostałych kategoriach wygląda to tak: (2) do „Papieru” wrzucamy: papier, tekturę, karton, czyste opakowania z tych materiałów, zeszyty, czasopisma, ulotki. Ale nie wolno tam wrzucić zabrudzonych, zatłuszczonych papierów (ręczniki papierowe, chusteczki), papierów foliowanych i woskowanych (np. karton po mleku), paragonów, okładek książek; (3) do „Metale i tworzywa sztuczne” wrzucamy: zgniecione butelki, nakrętki od słoików i butelek, plastikowe opakowania i woreczki, puszki, foliowany i woskowany papier, folię aluminiową, folię spożywczą, koperty z folią bąbelkową, produkty z gumy, „biodegradowalny” plastik (kto wie, co to jest?), garnki itp. Ale nie wolno wrzucić elektrośmieci ani płyt CD; (4) do „Szkła” wrzucamy: słoiki, butelki, szklane opakowania po kosmetykach. Ale nie wolno wyrzucić: ceramiki, luster i naczyń żaroodpornych. To już nie jest szło, tylko odpady zmieszane. Szkło powinno jeszcze być dzielone na bezbarwne i kolorowe; (5) do „Zmieszanych” wyrzucamy: resztki mięsa, zużyte produkty higieniczne, zabrudzony papier, potłuczone lustra, wyroby z porcelany i podobne, tekstylia. Do tego dochodzą jeszcze (6) wielkogabarytowe, (7) elektrośmieci.
O logice doboru kolorów pojemników/worków zbiorczych trudno tu mówić, bo raczej biały się kojarzy z papierem, ale pojemnik/worek na Papier akurat ma być niebieski, a zielony, który idealnie pasuje do Bio, akurat jest przypisany do szkła. Bio ma kolor brązowy. Inna sprawa jest taka, że nie ma zakazu produkcji pojemników z plastiku, więc kubły kontenery itp. są produkowane z plastiku, z utylizacją którego też będzie problem. A na potrzeby segregacji powstało ich dodatkowe kilka milionów.
Kolejna kwestia to foliowe szaleństwo. Z jednej strony walczymy z problemem, jakim jest opakowanie każdego produktu w sklepie w folijkę i to często nie jedną. Z drugiej, promuje się ideę pakowania śmieci w worki foliowe. Jeden worek wychodzi z pojemnika w domu, a drugi jest w kuble opróżnianym przez śmieciarkę albo zamiast kubła.
Dużo „szumu” było ostatnio w mediach o najszlachetniejszym pomyśle ludzkości, który ma zbawić świat, a mianowicie o zakazie sprzedaży w Unii Europejskiej plastikowych słomek/sztućców, talerzyków, patyczków do uszu. Pomysł oczywiście dobry, tylko ktoś chyba nie zauważył belki w swoim oku, a chwali się, że znalazł źdźbło w oku sąsiada.
Czytelnicy, którzy żyją na tym świecie dłużej niż 30 lat, wiedzą, że wystarczy się cofnąć pamięcią do czasów, gdy życie codzienne nie było takie „ekologiczne” jak teraz, żeby znaleźć proste i całkowicie skuteczne rozwiązania, aby nasze społeczeństwo nie produkowało tyle śmieci. Czy nie można by wrócić do szklanych butelek na mleko/śmietanę? Czy jeśli cześć browarów sprzedaje piwo w butelkach zwrotnych, to czy nie mogą tego zrobić pozostałe? Czy woda musi być w plastikowych butelkach? A może owoce, warzywa itp. mogłyby być pakowane w plastikowe skrzynki wielokrotnego użytku, tak jak to był jeszcze w kilkanaście lat temu, a nie kartoniki, które za każdym razem są wyrzucane? Wydaje się, że kilka takich prostych zmian mogłoby dać ogromny efekt ekologiczny, a jednak tak się nie dzieje. Zdaje się, że naprawiamy ten świat od niewłaściwej strony.
Adwokat, Dawid Wosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W zasadzie miejscem segregacji śmieci jest kuchnia. U mnie nie ma miejsca na postawienie w kuchni tej niezliczonej ilości koszy.
Kupowałam zawsze soki w butelkach szklanych. Od pewnego czasu butelki szklane zostały zastąpione plastikowymi.
Kolorystyka pojemników i worków to powszechnie obowiązujący w Europie standard. Nie ma potrzeby wymyślania naszej drogi do celu. A segregacji trzeba będzie się nauczyć. Nie wyklucza to ograniczania produkcji śmieci na ile się da.
Od zbierania i segregacji śmieci zawsze byli śmieciarze ,teraz to my stajemy się śmieciarzami,logika podpowiada że segregacją powinni zajmować się zawodowcy .Już to widzę jak ktoś będzie segregował np. sałatkę , kebab,albo resztki z obiadu i oddzielał mięso od warzyw i wrzucał do dwóch albo trzech pojemników, bezsens.Swoją drogą widzę jak śmieci są zabierane, nikt niczego nie sprawdza bo nie ma na to czasu, jak to więc wyegzekwować.Tzw. świadomość ekologiczna dotyczy może 20 % mieszkańców.A o tym że firmy umyły ręce i nie będą odbierać dużych gabarytów,starych mebli itp.ani słowa,już wkrótce w lasach, skwerkach zaroi się od śmieci.Twierdzenie że można samemu odstawić wielkogabaryty na drugi koniec miasta jest po prostu bezczelnością ,żeby wywieść stary tapczan trzeba będzie wynająć samochód i tragarzy i słono zapłacić ,a więc lepiej spalić albo zagracić piwnice i strychy.Ciekawe dla czego można wrzucać np. metal,a to dla tego że mają z tego czysty zysk bo mogą go .sprzedać . Reasumując mamy całą robotę odwalić za śmieciarzy a oni tylko będą liczyć zyski, segregacja powinna mieć jakieś jakieś racjonalne i realne ograniczenia,a podstawowa sprawa to ta że ja płacę ,a wymaga się tylko ode mnie a nie od siebie.
podstawowa cecha socjalizmu to stworzyć problem a następnie bohatersko z nim walczyć. A zatem produkując wszystko z plastyku i pakując w tworzywa sztuczne stworzono problem. A nie lepiej zatem, jak sugeruje autor, zlikwidować przyczynę? Otóż chyba nie, bo z czym by dzielnie walczono.
SAMI PAKUJĄ W PLASTIK --WSZYSTKO CO SIE DA , A NAM KAŻĄ PŁACIĆ ZA REKLAMÓWKI --- JEŚLI WYWOZEM ŚMIECI ZAJMUJA SIĘ PRYWATNE SPÓŁKI --- TO NIECH ZATRUDNIAJA PRACOWNIKÓW DO SEGREGACJI --- W KOŃCU ZA COŚ POBIERAJĄ WYGÓROWANE OPŁATY . JESZCZE NIGDY KALISZ NIE BYŁ TAK ZASMRODZONY ŚMIECIAMI JAK OBECNIE . DO PANA KŁYSZA ---TEGO OD ZW. CZYSTE MIASTO ---- PROSZĘ ZAJRZEĆ NA PLAC NALEŻĄCY DO BIEDRONKI PRZY ZUS---OBRAZ BRUDU, SMIECI , TUJE ZAŚMIECONE , ŻE HEJ ---A PRACOWNICA BIEDRONKI NA PYTANIE ---CZEMU MARKET NIE SPRZĄTA PLACU PRZY BIEDRONCE ---ODPOWIADA ---TO NIE MY ŚMIECIMY ----- NIC DZIWNEGO , ŻE SZWABY INACZEJ NIE MÓWIA O POLAKACH --JAK BRUDASY ----- TO TYLE .
Czemu miasto coś wprowadza,a obrywa się pracownikom firm co wywożą odpady?
Może warto aby miasto jasno przyznało się do wprowadzanych zmian.Widziałem jak pracownicy muszą męczyć się wyciągać przez klatki kamienic zapełnione pojemniki segregacyjne jeśli można to tak nazwać bo jak zdążyłem zauważyć to tam było bardzo dużo śmieci ale co zwykły pracownik może jak reszta umywa ręce a tacy wielce segregujący mieszkańcy powodują iż później ceny za śmieci windują.
Jestem również ciekaw i na to nikt nie chce udzielić mi odpowiedzi czemu śmieci od nowego roku nie stanieją jak to mówił pan Kłysz?
Przecież podobno firmy będą miały zapłacone mniej za przetarg bo miasto będzie płacić za śmieci na Orlim Stawie,a firmą tylko za transport Czyli cena powinna spaść a jednak jej nie obniżono.
Pytam się co się w tym Kaliszu dzieje?
Kiedy pan prezydent zacznie w końcu rządzić a nie chować się za urzędników.
Gdzie tańsze śmieci mówione przez pana Kłysza i gdzie darmowa komunikacji dla wszystkich mieszkańców (prezydent Kinastowski w tej kwestii Kaliszan bardzo mocno oszukał).Pamiętajmy aby przy wyborach rozliczać każdego sprawiedliwie czyli PIS i Samorządny Kalisz.