
Dwaj robotnicy remontujący jedną ze starych kamienic w centrum Kalisza znaleźli skarby z początku XX wieku. Nikomu o znalezisku nie powiedzieli, tylko zanieśli przedmioty do antykwariatu. I wpadli w ręce policji, bo to niezgodne z prawem
Policjanci od lat regularnie monitorują rynek obrotu antykami i starociami. Na początku ub. tygodnia w Kaliszu pojawiła się oferta sprzedaży srebrnych sztućców, kieliszków i kubka, które mogą pochodzić z początków XX wieku. Mimo że już na pierwszy rzut oka widać wyraźnie, iż są wartościowe, ludzie, którzy przynieśli je do antykwariatu, chcieli zaledwie 500 zł za ich sprzedaż.
Gdy taka właśnie oferta trafiła do jednego z kaliskich antykwariatów, policjanci wkroczyli do akcji. Zabezpieczyli przedmioty i zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu tureckiego. Szybko okazało się, że to pracownicy firmy wykonującej remont kamienicy w centrum miasta. Mężczyźni przyznali, że podczas prac ziemnych znaleźli skarby. Nie wiedzieli, ile mogą być warte znalezione przedmioty i dlatego nikomu nie powiedzieli o odkryciu. A że potrzebowali gotówki, postanowili sprzedać srebrną zastawę. Za przywłaszczenie rzeczy znalezionej grozi im do roku więzienia. A policjanci teraz ustalają okres pochodzenia znaleziska i jego wartość. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie