
Dwa tygodnie temu pisaliśmy o masowym proteście kaliskich architektów przeciwko utrudnieniom wprowadzonym przez naczelniczkę Wydziału Budownictwa i Architektury Ewę Krzyżanowską-Walaszczyk. Prezydent jeszcze nie zdążył odpowiedzieć architektom, a już pojawił się kolejny protest przeciw działaniom naczelniczki. Tym razem podnieśli go pracownicy jej wydziału
Olbrzymia większość pracowników Wydziału Budownictwa i Architektury Urzędu Miejskiego w Kaliszu poskarżyła się pisemnie prezydentowi Grzegorzowi Sapińskiemu na mobbing, czyli prześladowanie przez szefową w miejscu pracy.
Skargę miało podpisać aż 11 osób spośród 18 zatrudnionych. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w liczbie 18 figuruje także sama pani naczelnik, jej zastępca, osoby będące na chorobowym czy urlopie, którzy z oczywistych względów nie podpisali protestu. Zatem po odjęciu tych osób można śmiało przyjąć, że zaprotestowało około 80% podwładnych! To już jest bardzo poważny problem.
Początkowo pracownicy chcieli załatwić sprawę ze swoim pracodawcą. Jednak ratuszowa czara goryczy musiała się przelać, skoro żale wypłynęły na zewnątrz.
W odpowiedzi prezydent powołał specjalną komisję do wyjaśnienia sprawy. Prace komisji jeszcze trwają, więc żadne informacje o jej działaniach nie powinny pojawiać się na zewnątrz. Dziwi więc, że na jednym z portali internetowych podano wypowiedź wiceprezydenta, że komisja zjawiska mobbingu do tej pory nie potwierdziła.
Najdziwniejsze jest jednak to, że mimo iż pracownicy skarżą się na mobbing, prezydent dopuścił, by oskarżana o to szefowa brała udział w pracach komisji rekrutacyjnej i wybierała kolejnych pracowników do swojego wydziału. Może właśnie dlatego zaraz po konkursie część z nowo wybranych pracowników niespodziewanie odmówiła podpisania umów o pracę.
Problem jest jednak poważniejszy niż tylko skargi architektów, inżynierów i pracowników. Do redakcji zaczynają docierać sygnały od niezadowolonych inwestorów. Warto podać przykład pewnego Bogu ducha winnego księdza chcącego tylko rozbudować Caritas, a odprawionego do biurokratycznego piekła.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda słów post PeOwskie społeczeństwo Kalisz ma to co chciało.Czekać do wyborów!!
Ważne żeby Pani Krzyzanowska miała wysoką pensję. Obecnie wykłada na politechnice a jak wiadomo w oświacie alabo płacą
ZYX Sam zacznij myśleć... ŻADEN MARKET W KALISZU NIE POWSTANIE BEZ ZGODY PREZYDENTA... naczelnik nie ma tu nic do gadania i nie rób żenady cytując gazetę eSBeka który jest w koalicji rządzącej a w związku z tym jest obiektywny bardzo. A może Pan Kościelny się wypowie dlaczego kłamał w TV, że nic nie wie o sprawie a wiedział już o niej tydzień wcześniej
Prezydentom w Kaliszu wydaje się że są nietykalni i będą zatrudniać swoją rodzinę i znajomków,nie zważając na protesty i krytykę otoczenia. Powinni się wstydzić, że na tak priorytetowe stanowiska wpychają nieuków i starych ramoli, którzy po prostu nie dają sobie rady! Taka jest prawda, która kompromituje Sapińskiego i Kościelnego. Może to oni niech zaczną używać szarych komórek i myśleć, bo na razie ich władza to jedna wielka bezmyślność i tupet!!!!
Ja do redakcji! Jak już zamieszczacie artykuł to zbierzcie rzetelne materiały i napiszcie obiektywnie. Zapoznajcie się z artykułem konkurencji 7 dni Kalisza dzisiejsze wydanie może zaczniecie myśleć i użyjecie szarych komórek, że to jest manipulacja wami, wpływanie na opinię społeczności i wymuszanie zmian decyzji na nowej władzy. Bo z tą zmianą i nowymi rządami, a tym samym blokowaniem budowy hipermarketów niektórzy nie mogą się pogodzić. MYŚLEĆ!!!!!!!!
Trzymam kciuki za pracowników WBUA aby im się powiodło i aby Pan Prezydent chciał w uwagą wysłuchać swoich pracowników - ludzi w dużym doświadczeniem, znających się na swojej pracy - a nie tylko ślepo wierzył w opowieści zastępcy, który wybrał na stanowisko naczelnika „ciocię” (nie sprawdził jej przeszłości, jak często powodowała złą atmosferę w pracy w biurach w których pracowała) pomimo, że komisja kwalifikacyjna po zakończonym konkursie wskazała inną osobę na stanowisko na
Trzymam kciuki za pracowników wiele o tej sprawie słyszałam i za dobrze nie jest . Ciężko będzie ale wierzę , że wszytsko pójdzie w dobrą stronę i odwaga pracowników wygra
obecna ekipa rządząca kaliszem to porażka tych co ją wybrali
Jak na starszą osobę , to zadziwiająco dużo zajęć ta pani ma . Nic dziwnego , że gdzieś tam może się nie wyrabiać, lub też może się wyrabiać --- wykazując się morderczą pracą swoich pracowników . Co taka kolejna EMERYTKA , zajmuje stanowisko pracy innej młodej osobie . Czy ta pani siebie nie widzi. Czy po raz kolejny zadziałało kumoterstwo w Ratuszu , na zasadzie -- ty mnie , ja tobie . W pewnym wieku należy się opamiętać , oddać władzę sprawnym , młodym , a sama luzik , lub różaniec .
Jak widać naczelniczka - emerytka ma nawyki rodem z komuny. Czas miejsce zrobić młodym i niezmanierowanym.
Brawa dla pracowników za odwagę, bo nie jest to łatwa sprawa przeciwstawić się szefowi/szefowej. Życzę powodzenia, a szefowej życzę żeby szybko pożegnała się ze stanowiskiem i poznała zjawisko mobbingu - tym razem z drugiej strony