Reklama

Skróciła się kolejka oczekujących na mieszkania

30/11/2016 11:54

Polityka mieszkaniowa po dwóch latach nowych rządów

Z 1304 do 688 zmalała w ciągu minionych dwóch lat liczba kaliszan oczekujących na mieszkania od Miasta. W tym samym czasie udało się też wyhamować wzrost zadłużenia lokatorów MZBM. Pozytywnych zjawisk w kaliskim mieszkalnictwie jest więcej, o czym była mowa podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Problemy nadal jednak są potężne.

W końcowych latach rządów ekipy prezydenta Janusza Pęcherza najbardziej niepokojące w dziedzinie polityki mieszkaniowej było ciągłe wydłużanie się kolejki osób uprawnionych do uzyskania mieszkania od Miasta. Byli wśród nich ludzie z wyrokami eksmisji i uprawnieniami do lokalu socjalnego lub pomieszczenia tymczasowego, ale też mieszkańcy budynków przeznaczonych do rozbiórki, rodziny niezamożne czy mieszkające w kiepskich warunkach lokalowych. Niejednokrotnie pisaliśmy o tym na łamach „ŻK” i nic nie wskazywało na to, że kiedykolwiek zabraknie nam tego tematu do ubolewań. – Na początku kadencji mówiłam, że jeśli uda nam się zmniejszyć tę kolejkę chociaż o połowę, to już będzie duży sukces. Dziś, w połowie kadencji, już jest prawie połowa – nie kryje satysfakcji wiceprezydent Karolina Pawliczak, odpowiedzialna za mieszkalnictwo i sprawy społeczne.

Odszkodowania, przekwaterowania i pustostany
Długa kolejka oczekujących na mieszkania z tytułu wyroku eksmisji i uprawnionych do ich otrzymania od Miasta wiąże się z koniecznością wypłacania przez magistrat odszkodowań właścicielom mieszkań zajmowanych przez eksmitowanych. W czasach prezydenta J. Pęcherza suma tych odszkodowań sięgała 150 – 180 tys. zł rocznie. W roku 2016 kwota ta spadła do 52 tys. zł (12 odszkodowań). Ekipa prezydenta Grzegorza Sapińskiego „odziedziczyła” po poprzednikach 119 osób, które mieszkały w budynkach wyłączonych z użytkowania decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. – Wszystkie te rodziny otrzymały skierowania do mieszkań zamiennych. Pięć rodzin jeszcze mieszka w starych lokalach, bo nie chce ich opuścić. Jeśli się nie wyprowadzą, będziemy musieli podjąć działania eksmisyjne, bo nie może być tak, że ludzie mieszkają w warunkach zagrażających ich zdrowiu i życiu – wyjaśnia K. Pawliczak.
Jednym z pierwszych posunięć nowej ekipy prezydenckiej, która objęła władzę na przełomie 2014 i 2015 r., było poszukiwanie i odzyskiwanie pustostanów. Jak się okazało, w Kaliszu było ich więcej, niż można by przypuszczać. Wkrótce liczba odzyskiwanych pustych mieszkań zwiększyła się z ok. 100 do ok. 200 rocznie. Kolejnym posunięciem było zwiększenie liczby lokali przeznaczanych do remontu na koszt własny lokatora. Jak mówi Janusz Sibiński, zastępca naczelnika Wydziału Spraw Społecznych i Mieszkaniowych, jednocześnie został jasno określony czas tego remontu, bo poprzednio zdarzało się, że trwał on trzy lata i czas ten nadal się wydłużał. W ten sposób lokal był blokowany przez osobę, która zobowiązała się go wyremontować, a jednocześnie rosła kolejka oczekujących na podobną szansę i niemogących się jej doczekać. Dziś ten czas jest skrócony do trzech miesięcy i tylko w wyjątkowych wypadkach może zostać przedłużony. Przede wszystkim jednak wydano wojnę bałaganowi w mieszkaniówce i niejasnym zasadom przyznawania mieszkań. – Rozdzieliliśmy listę osób oczekujących na mieszkania komunalne i socjalne oraz tych, którzy czekają na zamianę lokali mieszkalnych z urzędu. Poprzednia lista była bardzo nieczytelna, stąd łatwo można było nią manipulować, kierując do lokali mieszkalnych tych, którzy niekoniecznie byli na początku listy – zauważają wiceprezydent Pawliczak i jej współpracownicy.

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    kaliszanka - niezalogowany 2016-12-02 14:29:36

    Proszę sprawdzić jeszcze mieszkanie na Nowym Świecie gdzie przez 30 lat nikt nie zamieszkuje,mieszkanie 62m nie ogrzewane okna z lat 60-tych, lokator NIETYKALNY podobno płacony jest czynsz i nic się z tym nie robi. Może wreszcie należałoby z tym coś zrobić.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    ziomm - niezalogowany 2016-11-30 22:19:06

    Osoba która miała pomysł z wyeksmitowaniem osób poza miasto powinna dostać medal. To zadziałało bardzo dobrze i wykazało, że większości nie chce się płacić, bo co im można zrobić?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Irek - niezalogowany 2016-11-30 12:26:23

    Co by nie powiedzieć udało się Karolinie Pawliczak coś zrobić , to czego nie udało się przez 12 lat Pecherzowi jej udało się przez dwa lata , jestem zaskoczony mówiąc szczerze.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do