
Przedstawiciele spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, rad osiedlowych oraz mieszkańcy miasta uczestniczyli w Ratuszu w konsultacjach w sprawie wypracowania, możliwego do zaakceptowania przez wszystkich, systemu gospodarowania odpadami i stawek opłat
Obecnie w naszym mieście opłaty za usuwanie odpadów komunalnych naliczane są od mieszkańca. Ci, którzy śmieci segregują płacą 23 zł od osoby miesięcznie. W przypadku śmieci niesegregowanych opłata wynosi 40 zł od osoby miesięcznie. System ten ma obowiązywać do końca roku.
Nie wszyscy jednak wywiązują się z obowiązku płacenia za odbiór odpadów. Miasto, chcąc uszczelnić system, proponuje wprowadzenie metody polegającej na tym, że cena za odbiór odpadów zależałaby od ilości zużytej wody w danym gospodarstwie domowym.
Uczestnicy konsultacji jednomyślnie odrzucili tę propozycję podając szereg argumentów przemawiających za tym, że ta metoda byłaby niesprawiedliwa i w efekcie przyniosłaby mieszkańcom więcej szkód, niż korzyści.
Zaprotestowały przede wszystkim spółdzielnie mieszkaniowe.
- W mieszkaniach znajdujących się w budynkach administrowanych przez naszą spółdzielnię, zajmowanych przykładowo przez dwie osoby zużycie miesięczne wody waha się od 0,5 – 6 m sześciennych na osobę. Można sobie zatem wyobrazić jak duża byłaby rozpiętość cenowa w stawkach za śmieci. Jedna rodzina płaciłaby 6 zł od osoby a druga 60 zł od osoby - prognozuje Włodzimierz Karpała, prezes Kaliskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko -Własnościowej.
Przedstawiciele spółdzielni mieszkaniowych zwracali uwagę na to, że mieszkańcy chcąc uniknąć wysokich opłat za odbiór śmieci zaczęliby drastycznie ograniczać zużycie wody. To pociągnęłoby za sobą reakcję PWiK. Firma, która ponosi stałe koszty funkcjonowania i utrzymania infrastruktury, zmniejszenie wpływów z opłat od mieszkańców za mniejsze zużycie wody zrekompensowałaby sobie podniesieniem cen. W konsekwencji kaliszan dotknęłaby dodatkowo podwyżka cen wody i ścieków.
Reprezentujący miasto wiceprezydent Grzegorz Kulawinek zapowiedział, że nadal będą trwały prace nad opracowaniem nowych wariantów kształtowania cen za odbiór śmieci.
Większość zarządców nieruchomości opowiada się za systemem mieszanym ustalania cen za śmieci. System taki obowiązuje m. in. we Wrocławiu. Jak sugeruje prezes Włodzimierz Karpała, właściciele dużych powierzchni mieszkalnych, czyli dużych mieszkań czy domów jednorodzinnych powinni płacić od liczby zamieszkujących w nich osób. Natomiast właściciele małych powierzchni od metrażu.
Podczas konsultacji posłanka -elekt Karolina Pawliczak zadała pytanie o kolejny przetarg, jaki miasto powinno ogłosić na wyłonienie firm zajmujących się odbiorem odpadów komunalnych. Pytanie to pozostało bez jednoznacznej odpowiedzi, co ostro skrytykował radny opozycji.
- Temat odbioru i zagospodarowania śmieci w Kaliszu jest zaniedbany, działania opóźnione i nie bardzo widać, aby prezydent miał jakiś sensowny pomysł na rozwiązanie tego problemu. Wielkim zagrożeniem jest nieogłoszenie jak dotąd przetargu na kolejny rok. Próbuje się promować naliczanie podatku za śmieci od zużytej wody, według wskazań wodomierza, ale mieszkańcy powiedzieli prezydentowi stanowcze: nie! - podsumowuje radny Dariusz Grodziński (PO).
Konsultacje w sprawie systemu gospodarowania odpadami mają być kontynuowane.
dk
Fot. Anna Błaszczyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I ZNOWU WSZYSTKO ZAMĄCONE I NIEUZGODNIONE , I TAK W KOŁO MAJECIU ---A CZAS LECI -- JAK BY TU POMATACZYC , ŻEBY WYJŚĆ NA SWOJE .
Uważam, że porównywalnie do ilości zużytej wody to byłoby sprawiedliwie . Wielu ludzi mieszka na dziko , wynajmując mieszkania czy pokoje w kilka osób a najemcą i zameldowanym jest jedna osoba , która na dodatek w danym lokalu nie mieszka .
Mieszkam w Kaliszu, ale o wodociągu mogę pomarzyć. Czy z tego wynika, że za śmieci płaciłbym ZERO złotych ?
Ilość wytworzonych śmieci jest wprost proporcjonalna do ilosci osób zamieszkujacych dany lokal mieszkalny a nie do ilosci zużywanej wody czy powierzchni mieszkania. 4 osoby mieszkające w domku jednorodzinnym "produkują" mniej wiecej tyle samo odpadów co 4 osoby mieszkające w budynku wielorodzinnym, bez wzgledu na to czy lubią prysznic czy moczenie się w wannie. Nie licząc bezdomnych, każdy jest gdzieś zameldowany i tam wnosi opłaty, czyli bilans wychodzi na zero. A jesli nawet nie, to margines błędu nie jest moim zdaniem aż tak znaczący, tym bardziej że jakaś liczba osób mieszka w Kaliszu bez zameldowania, a z kolei są kaliszanie zameldowani w Kaliszu a mieszkajacy gdzie indziej. Wedlug mnie system jest dobry, chociaż ceny zastanawiajace
A CO MA ZUZYTA WODA DO ŚMIECI ----- TO TAK JAKBY PYTAĆ ---CO MA PIERNIK DO WIATRAKA ???? JUZ SAMI NIE WIEDZĄ , JAKBY TU NA NOWO OGOLIĆ ZWYKLEGO KALISZANIA , BO IM PEWNO ZNÓW BRAKUJE W KASIE ---PEWNO CO NIECO ZAPRZEPASCILI , A TERAZ MUSZĄ WYRÓWNAĆ ----TO ZE SWOJEJ KASY , ZE SWOJEJ , SZANOWNI RAJCY ---DOŚĆ ŻYCIA NA KOSZT KALISZAN . ALE SIĘ POUSTAWIALI W TYM RATUSZU ---SA TAM TACY , CO TO ZASIADAJĄ NA WIELI WIEKÓW , OD WIELU , WIELU LAT ---ZDĄŻYLI OBDZIELIĆ NIEZŁYM MAJATECZKIEM WSZYSTKICH SWOICH BLISKICH I NADAL IM SIĘ MARZY WIĘCEJ . KIEDY TO SIĘ SKOŃCZY ???
Rozmaeoalam ze znajomą i W kościelnej wsi ta sama firma odbierając śmieci pobiera opłatę od domku 22PLN bez względu ile osób mieszka Ilość odbioru w miesiącu tyle samo co u nas. Coś jest nie halo z tymi firmami. Zmowa?
Wpuścić konkurencję to ceny spadną
A to niby czemu , mamy płacić za wywóz śmieci od powierzchni mieszkania ---- powierzchnia mieszkania nie wytwarza śmieci , ---- ale człowiek , w niej mieszkający ---- czyli opłaty za wywóz śmieci ---od ilości osób zamieszkałych w danym mieszkaniu ----proponuję wrócić do poprzednich , sprawdzonych metod wywozu śmieci w mieście , a nie jakiegoś tam -- SZEMRANEGO ORLEGO STAWU ---- GDZIE KALISZ , A GDZIE ORLI STAW --- ZACIEKAWIA , KTO WPADŁ NA TAKI ZŁY POMYSŁ ????