
Jeszcze przed oficjalnym oddaniem nowo wyremontowanych ulic na osiedlu Zagorzynek – Spółdzielczej i Tatrzańskiej, mieszkańcy zwracają uwagę na błędy i niedociągnięcia. Temu służyło poniedziałkowe spotkanie mieszkańców osiedla z Krzysztofem Gałką, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, które zorganizowała Rada Osiedla
– W niektórych domach przy ulicy Tatrzańskiej zaczęła pojawiać się woda w piwnicach i garażach. Z jakiego powodu? Co spowodowało, że poziom wód gruntowych się podniósł? Przed modernizacją tego nie obserwowano – przyznał Radosław Kołaciński, przewodniczący Rady Osiedla. Mieszkańcy potwierdzili, że występowanie zjawiska nie ma związku z ostatnimi, obfitymi opadami deszczu. – Przez dwadzieścia lat, pomimo tego, że wiele razy zdarzały się deszcze nawalne, problemu nie było – przekonywali.
Kolejny problem to wjazdy do posesji. W opinii niektórych mieszkańców, głównie Tatrzańskiej, wjazdy na posesje utrudniają im pasy zieleni.
– Czy ja mam wjeżdżać do własnego domu przez ten zielony teren? – skarżyła się mieszkanka Tatrzańskiej i przypomniała, że wcześniejsze ustalenia z drogowcami dotyczące wjazdu były inne.
Z kolei największym problemem mieszkańców ulicy Spółdzielczej jest brak możliwości parkowania przy ulicy.
– Prowadzimy z mężem działalność gospodarczą. Przyjeżdżają do nas klienci. I okazuje się, że nie mogą zaparkować bo zgodnie z przepisami nie wolno parkować, nawet dwoma kołami na jezdni, wzdłuż podwójnej linii ciągłej – przypomniała mieszkanka Spółdzielczej. Wcześniej nie było problemu – parkowanie przy ulicy było możliwe.
Na co dyrektor Krzysztof Gałka odparł, że przed modernizacją szerokość jezdni nie była normatywna. – Obecnie ulica została przebudowana i spełnia parametry. A jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą to powinien mieć zabezpieczone miejsce do parkowania pojazdów na własnym terenie – ocenił.
Co jeden z mieszkańców ulicy Spółdzielczej, już po spotkaniu, skomentował. – Widocznie miastu nie zależy na firmach, które płacą podatki do miejskiej kasy, z których opłacani są urzędnicy.
Przypomnijmy też, że przez co najmniej trzy dekady na Spółdzielczej nie doszło do żadnego poważnego zdarzenia drogowego zatem tłumaczenie wprowadzania zmian kwestiami poprawy bezpieczeństwa, jest po prostu przesadą.
Dyrektor Gałka zapewnił, że wszystkie uwagi mieszkańców zostaną uwzględnione przez komisję, która dokona odbioru technicznego.
– Odbiór polega na tym, że komisja zapisuje wszystkie zauważone usterki i narzuca wykonawcy termin na ich wykonanie. Będzie to prawdopodobnie w połowie miesiąca października – poinformował dyrektor Krzysztof Gałka. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tam były tylko remont. Kolejny super bubel tym razem budowany od podstaw w "dziewiczym terenie" szykuje się na ul. Moniuszki (odcinek Szlaku Bursztynowego). Myślę że o nim jeszcze nie raz usłyszycie.
Ano niestety, nie potrafią zrobić porządnie od A do Z. Coś muszą spartaczyć i poprawiać. Nie mówiąc już o znanych kaliskich poślizgach z terminami zakończenia inwestycji...
Taki to jest nadzór ze strony pana G.
Najpierw lanser Pan Radosław K. przed wyborami zrobił część chodnika na Tatrzańskiej by później inny lanser G. wyremontował ulice. Ktora od samego poczatku była żle przemyślana nie mówiąc o jakosci wykonania. Zabetonowali wszystko, deszczówka do kitu to nie dziwcie sie ze w piwnicach woda. Parodja naszej polityki, na kogo ludzie głosujecie tak macie.