Reklama

Zwycięstwo polskich tenisistów w meczu bez publiczności - ZDJĘCIA

08/03/2020 09:33

Bez udziału publiczności rozgrywany był mecz Pucharu Davisa Polska – Hongkonkg. To na pewno był duży zawód dla kibiców, którzy chcieli obejrzeć to wydarzenie w Arenie Kalisz. Biało-czerwoni pewnie pokonali azjatyckiego rywala

  - Bilety na to spotkanie sprzedają się bardzo dobrze – mówili jeszcze kilka dni przed pierwszym meczem Davis Cup w Arenie Kalisz przedstawiciele Polskiego Związku Tenisowego.

  Ostatecznie jednak PZT w porozumieniu z władzami samorządowymi województwa i Kalisza podjął decyzję, że mecz - ze względu na potencjalne zagrożenie epidemioligiczne - będzie rozgrywany bez udziału kibiców, których spodziewano się w kaliskiej hali nawet w granicach dwóch tysięcy. W związku z tym o wiele bardziej skromniejsza od planowanej była ceremonia otwarcia dwudniowej rywalizacji. Na trybuny zaś mogły wejść jedynie uprawnione osoby, ale i one postarały się o namiastkę atmosfery charakterystycznej dla tenisowych turniejów.

  W pierwszym dniu meczu rozegrano dwa mecze singlowe. Najpierw 21-letni Kacper Żuk zmierzył się z Ching Lamem. Polski tenista tylko na początku tego spotkania miał pewne problemy, a później jego dominacja nie podlegała już dyskusji o czym świadczy wynik 6:2, 6:1 i czas gry, która trwała niespełna godzinę. Wyrównany i zacięty był za to drugi pojedynek dnia. Wracający do regularnej gry po kontuzjach Jerzy Janowicz zmierzył się z Pak Long Yeungiem. Pierwszą partię Polak przegrał po tie breaku, a w dwóch następnych musiał się solidnie napracować, aby móc wznieść ręce w geście triumfu.

- Jakby Jurek przegrał, to nic by się nie stało. Życie idzie dalej. Ten mecz pokazał tylko, jaki jest męski tenis. Davis Cup rządzi się swoimi prawami. Szkoda, że nie było publiki, bo JJ zrobiłby wtedy show. Jemu tego bardzo brakowało. Pewnie szybciej by skończył. Ale przy takim krytycznym meczu czekał cierpliwie na swoje okazje, nie denerwował się, powtarzał, że czeka na szanse i je wykorzystał. Cała drużyna jest zachwycona faktem, że JJ wrócił do niej po tylu latach. To charyzmatyczny zawodnik i też się bardzo z tego cieszę – mówił kapitan reprezentacji Mariusz Fyrstenberg.

Do postawienia kropki nad „i” reprezentacji Polski było potrzebne zwycięstwo w grze deblowej, która rozpoczynała drugi dzień meczu. Szymon Walków i Jan Zieliński stanęli na wysokości zadania i w trzech setach pokonali duet Pak Long Yeung i Hong Kit Wong. To oznaczało końcowe zwycięstwo i awans naszej reprezentacji do Grupy Światowej II Pucharu Davisa, a także prawo gry w barażu o awans do Grupy Światowej I. W Arenie Kalisz rozgrywany był jeszcze jeden mecz, ale nie miał on już żadnego znaczenia dla końcowego rezutatu. Obaj kapitanowie postanowili dać szansę najmłodszym zawodnikom w swoich kadrach. Na korcie rywalizowali więc 16-letni Maks Kaśnikowski i 19-letni Wai Yu Kai.
(dd)

Polska – Hongkong 3:0

Kacper Żuk – Ching Lam 6:2, 6:1
Jerzy Janowicz – Pak Long Yeung 6:7(5), 7:5, 6:4

Szymon Walków/Jan Zieliński – Ching Lam/Pak Long Yeung 6:3, 6:7 (6:8), 6:3.

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do