
Najpierw dwa razy strzelił w kierunku mężczyzny, któremu był winny pieniądze, potem miał oddać strzały również w kierunku policjantów, którzy chcieli go zatrzymać. Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ponownie ruszył proces Szczepana G. Rozprawa musi toczyć się od nowa z uwagi na śmierć jednego z ławników. Oskarżony o usiłowanie zabójstwa, mężczyzna twierdzi, że nie chciał nikogo skrzywdzić, a wszystko to, co zrobił, miało spowodować zastrzelenie go przez funkcjonariuszy policji. Wyjaśnił, że doprowadziły do tego problemy rodzinne i depresja.
Całe zdarzenie miało miejsce 11 sierpnia 2014 r. w Jarocinie. Tego dnia Szczepan G. przyjechał do Damiana C., właściciela komisu samochodowego, któremu był winny pieniądze. Miał ze sobą sztucer. Według prokuratora to, co zrobił wtedy oskarżony, miało na celu pozbawienie Damiana C. życia. – Oskarżam Szczepana G. o to, że w dniu 11 sierpnia 2014 r. w Jarocinie, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Damiana C., strzelił do niego z posiadanej broni palnej w postaci sztucera, usiłując dokonać jego zabójstwa. Jednakże celu swojego nie osiągnął – z uwagi na ucieczkę pokrzywdzonego i nieprecyzyjnie oddany strzał – tak brzmi jeden z czterech zarzutów postawionych przez prokuratora Przemysława Wyrwińskiego. Szczepan G. nie przyznaje się do winy i twierdzi, że oddanie strzałów w obecności właściciela komisu było częścią jego planu, który miał skończyć się śmiercią jego, a nie Damiana C.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie