
Tydzień 9: 28 lutego – 6 marca 2022 Wsch. sł. (6 marca) w Kaliszu.: 6.25 Zach. sł.: 17.34
Swego czasu działo się:
1552 r.(ok.) – w Wilnie urodził się Kasper Sawicki – jezuita, pisarz, kapelan wojskowy. Studiował filozofię i teologię, w 1584 r. został pierwszym przełożonym jezuickiego kolegium w Kaliszu. Otworzył w nim klasy gramatyki i syntaksy, które po kilku miesiącach liczyły już 200 studentów. Przyczynił się do powstania w kaliskim Kolegium teatru – o czym już pisaliśmy. Po 1586 r. jego kariera jako dydaktyka, pisarza (polemizował z publicystyką ewangelików) i kaznodziei rozwijała się już poza Kaliszem – ciekawym jej elementem była m.in. funkcja obozowego kapelana w wyprawie moskiewskiej Dymitra Samozwańca. Zmarł w styczniu 1620 r. we Frankfurcie n. Odrą.
1612 – we Lwowie urodził się Michał Piotr Boym (kojarzymy kaplicę Boymów z tego miasta?). Już w młodym wieku został jezuitą – kilka lat przebywał w kaliskim klasztorze. Był misjonarzem w Chinach – chyba śmiało można go nazwać jednym z pierwszych polskich orientalistów i europejskich sinologów. W Europie propagował chińską medycynę – warto by o tym wiedzieli dzisiejsi zwolennicy tego rodzaju praktyk leczniczych. Poza tym sporządził m.in. kartograficzny atlas Chin, napisał też dzieło „Flora chińska” – była to pierwsza praca na temat roślinności Chin, jaka ukazała się w Europie. Opisał tam niektóre nieznane dotychczas w Europie rośliny kładąc w opisach nacisk na ich lecznicze właściwości. Jako poseł chińskiego cesarza Yongli z dynastii Ming (którego ochrzcił), odbył pełną przygód podróż z Chin do papieża. Później wrócił na Daleki Wschód i tam zmarł w sierpniu 1659 r.
1612 – według dokumentów wdowa Wincentowa zapisała 240 zł pol. zabezpieczonych na browarze przy ul. Szkockiej (ob. ul. Rzeźnicza), należącego do małżonków Lipieńskich, (trochę to skomplikowane, ale mniejsza o to) po 15 grzywien na szpitale św. Trójcy oraz św. Ducha. Tydzień temu pisaliśmy o pożarze tego ostatniego obiektu – wdowi (choć niemały) grosz na odbudowę spadł więc braciszkom duchakom, można by rzec – z nieba.
1612 – pionierskie pod każdym względem obserwacje gwiazd – z wieży „przylepionej do jezuickiego (dziś garnizonowego) kościoła – rozpoczął wykładowca Kolegium – Karol Malapert. W badaniach, prowadzonych później wspólnie z Szymonem Peroviusem i Aleksym Sylviusa stosował tzw. „prześwit otworkowy” zastąpiony z czasem tzw. torquetum i lunetę.
1622 – według inwentarza sporządzonego w tym roku w magazynie broni znajdującym się przy murach obronnych od strony parku znajdowało się: 5 działek, 19 hakownic, 6 mieczy, 10 kijów żelaznych, różne części zbroi rycerskiej, niepełna beczka prochu, bęben i chorągiew. Ponadto w Wieży Wrocławskiej znajdowało się 10, a w bramie zamkowej 16 hakownic, w tym 13 bez zamków. Powiedzenie, że byliśmy jako miasto uzbrojeni po zęby, byłoby zatem chyba lekką przesadą.
1622 – w Kaliszu osiedlił się księgarz Wojciech Kolasa z Tyczyna. Zapoczątkował on tym samym wielowiekowe i solidne tradycje księgarstwa w naszym mieście.
1622 – wywodzący się z ziemi kaliskiej Samuel Twardowski (wspominaliśmy o nim nieco) uczestniczył w poselstwie do Turcji. Literackim efektem tej podróży jest epicki wierszowany poemat „Przeważna legacyja, Jaśnie Oświeconego Książęcia Krzysztofa Zbaraskiego [...] do [...] Cesarza tureckiego Mustafy w roku 1621”. Dzieło z jednej strony realizowało wzorzec gatunkowy eposu ale był to, rzec by należało, swoisty epos perygrynacki czyli pełen ciekawostek ale i rzetelny opis istoty tureckiej kultury i polityki.
1632 – burmistrz Kalisza Jan Wosiński (Wojsiński) został pozbawiony urzędu i skazany na wygnanie z miasta za sprzeniewierzenie 3 tys. zł pol. Żadnych odniesień do współczesnych polityków i samorządowców oczywiście – broń Boże – nie będzie…
1882.03.06 Stefan Szolc-Rogoziński wygłosił w Kaliszu odczyt o planowanej wyprawie do Afryki, na którą wypłynął 13 grudnia tegoż roku. Przypomnijmy, że wobec umiarkowanej raczej szczodrobliwości papy, o środki na realizację swej idei Stefan musiał zabiegać sam. W przeróżny sposób – a jednym z nich było właśnie wygłaszanie prelekcji na temat wyprawy. Zdaje się, że nie ma jednak zapisu o finansowych rezultatach tego kaliskiego marketingu. Skuteczna była za to na pewno zbiórka przeprowadzona wśród społeczeństwa polskiego, które w egzotycznej wyprawie dostrzegało szansę na zaistnienie Polski – formalnie przecież wówczas wymazanej z map – w opinii publicznej Europy. A o samej wyprawie, choćby z racji obchodzonego kilka lat temu w Kaliszu roku Rogozińskiego napisano już tomy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie