Świat chce walczyć z grypą, a Kalisz z pneumokokami

Kiedy cały świat szykuje się do walki ze świńską grypą, członkowie ,,Wszystko dla Kalisza’’ mają pomysł, żeby „walczyć” z pneumokokami i wirusem HPV. Wydają coraz większe pieniądze podatnika na szczepienia i nie informują o wiążącym się z nimi niebezpieczeństwem

– Mam prośbę do dziennikarzy lokalnych mediów: bardzo często ukazują się artykuły, które zniechęcają kaliszan do szczepień profilaktycznych – mówiła Jolanta Mancewicz. – Jeżeli państwo piszecie artykuły na ten temat, chciałbym, żeby były one rzetelne. Bo szczepienia nie są nabijaniem kasy koncernom farmaceutycznym – kiedy pojawiły się pierwsze szczepionki ochronne, nie było jeszcze koncernów farmaceutycznych.
Skoro pani Mancewicz wierzy, że szczepienia nie są nabijaniem kasy koncernom farmaceutycznym,  to już jest jej prywatna sprawa. Ważniejszym problemem jest to, by rodzice małych dzieci mogli poznać nie tylko reklamówki szczepień, ale i ich ciemną stronę. 
O tzw. programach profilaktycznych, finansowanych przez Miasto, wiceprezydent Jacek Konopka, a także Jolanta Mancewicz (wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej) i radny Mirosław Gabrysiak mówili na specjalnej konferencji prasowej, zorganizowanej w żłobku nr 4. Miejsce spotkania z dziennikarzami nie było przypadkowe – władza chciała się pochwalić kolejnym programem – tym razem szczepieniem 2–letnich dzieci przeciw pneumokokom.
W czwartkowej konferencji prasowej uczestniczyła również dr Romana Kaczmarek – lekarz pediatra, która z jednej strony miała swoim lekarskim autorytetem zaświadczyć o tym, że szczepionki są całkowicie bezpieczne, a z drugiej – tuż po skończeniu konferencji prasowej, miała szczepić 2–latki przeciw pneumokokom.
– Pneumokoki to bakterie, które powszechnie występują w przyrodzie – mówiła dr Kaczmarek. – Szczepienia są dobrą bronią w walce z zakażeniami, bo zaszczepiony organizm wytwarza przeciwciała i nie zaraża się. Rozpoznanych jest 90 typów bakterii pneumokoków, a w szczepionce znajduje się 7 serotypów. Oczywiście szczepionka nie obejmuje wszystkich bakterii, ale jej skuteczność szacowana jest na 70 proc. Na świecie jest ona stosowana od 10 lat. Szczepionka, którą podam za chwilę 2–latkom, jest całkowicie bezpieczna...
– Pani doktor, od kiedy znane są bakterie pneumokoków? – zapytałem, przerywając wywód.
– Odkąd wynaleziono mikroskop – padła odpowiedź.
– Czyli 35 lat temu również były znane, tak?
– Tak.
– Szczepionki przeciw pneumokokom wtedy nie było, prawda? – dopytywałem.
– Zgadza się.
– I nikt z mojego rocznika,  z mojego otoczenia, mniej więcej 100 osób, nie został zaszczepiony przeciwko pneumokokom i nikt też nie zachorował. Ostatnio jednak coraz częściej mówi się o tym, że uboczne efekty szczepień bywają zatrważające – na przełomie stycznia i lutego w Warszawie odbyła się specjalna konferencja neurologów, którzy potwierdzili, że w wyniku powikłań po podaniu szczepionki dzieci mogą zacząć chorować na autyzm. Informowały o tym ogólnopolskie media...
– Z tego, co wiem, badania nie potwierdzają związku szczepień z zachorowaniami na autyzm. Ale wszystko się może zmienić... Na świecie przeciwko pneumokokom wykonuje się 50 mln szczepień – odpowiedziała dr Kaczmarek. Mogła jednak liczyć na wsparcie ze strony Iwony Cieślak, z Biura Informacji Miejskiej kaliskiego ratusza, która zapytała: – Czy pani doktor w swoje praktyce spotkała się przypadkiem powikłań po podaniu szczepionki? – Nie, nie spotkałam się – odpowiedziała doktor Kaczmarek.
Podawanie szczepionek przeciwko pneumokokom w kaliskich żłobkach zostało więc przedstawione jako sukces ekipy rządzącej, a w zasadzie radnych „Wszystko dla Kalisza”, którzy od lat wyjątkowo skutecznie organizują wszelkiego rodzaju akcje ,,promujące zdrowie’’. I – niestety – mają kolejne pomysły, m. in. szczepienie wszystkich 2–latków przeciwko pneumokokom (nie tylko tych uczęszczających do żłobków) i szczepienie od przyszłego roku 13-letnich dziewczyn przeciwko wirusowi podejrzewanemu o wywoływanie raka szyjki macicy (na razie tylko tych, które korzystają z programów Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej).
– W budżecie jest nadwyżka, możliwe więc, że uda się chociaż część pieniędzy przekazać na programy profilaktyczne – dodała radna Mancewicz. (q)

Więcej w Zyciu Kalisza