
Widokową dominantą Dobrzeca jest wieża kościoła p.w. św. Michała Archanioła. Budowę pierwszej świątyni i utworzenie parafii Dobrzec przypisuje się królowi Kazimierzowi Wielkiemu. Erygował ją i kościół konsekrował przed 1362 r. arcybiskup Jarosław Bogoria Skotnicki. Pierwszy kościół w XIV w. wzniesiony został z modrzewia na niewielkim wzgórzu pośrodku wsi, tuż nad strugą Krępicą. Przynależał doń cmentarz (obecnie jest tu ogród parafialny). Oprócz Wielkiego i Małego Dobrzeca do parafii należały: Piekarty, Ogrody, Czaszki, Rypinek, Piwonice, Sulisławice, Gay, Nosków, Boczków, Biskupice, Lis, Zagorzynek, Tyniec, Rajsko i Kirhoff. W 1360 r. włączono do niej parafię św. Gotarda, a w roku 1410 odnotowano, że istniejący od dwustu lat kościół św. Gotarda jest kościołem filialnym parafii dobrzeckiej. Szkoła przykościelna (dom nauczania) istniała w Dobrzecu już w 1521 r. a nauczycielem był organista. W sierpniu 1625 r. piorun uderza w wieżę kościelną zabijając trzy osoby. W 1706 świątynia zostaje obrabowana i zniszczona po bitwie przez Kałmuków i Kozaków. Kolejny więc kościół, także drewniany z bali sosnowych na przyciosach, wybudował na tym samym miejscu w latach 1730-1733 ks. Marcin Imieliński przy pomocy Magistratu kaliskiego. Na początku XIX w. założony został po drugiej stronie drogi nowy cmentarz grzebalny istniejący do dziś. Wśród nagrobków odnajdziemy nazwiska mieszkańców wsi żyjących tu od wieków m. in. Balcerzak, Bencki (Bęcki), Donat, Grzeluszka, Kania, Kobyłka (nazwisko wymieniane już w XIII w.), Longan, Niemiec (od XIV w.), Paszyn (od 1496), Plota, Sosna, Wcisły (od 1410), Wlazło (od 1374), Zdyb i wielu innych. Na cmentarzu – dzisiaj już można rzec, że dosłownie przykościelnym – pochowany został również ks. Stanislaw Szadko twórca kroniki parafialnej Dobrzeca a także osoby zapisane chwalebnymi zgłoskami w nowszej historii samego Kalisza. W 1870 r. została zbudowana plebania, a dziesięć lat później organistówka. Mimo powiększenia budowli w 1856 r. kościół był zbyt mały dla ciągle wzrastającej liczby parafian. W roku 1876 była to największa parafia w powiecie kaliskim. Do 1910 roku obejmowała: Dobrzec Wielki, Dobrzec Mały, Piekart, Ogrody, Wydory (obecna kaliska ulica Lipowa), młyn Korczak, Nowy Świat, Czaszki, Rypinek (z kościółkiem filialnym), Piwonice, Lis, Sulisławice, Wilczak (młyn i karczma przy zbiegu Olszynowej i Sulisławickiej – istniała do ok. połowy XIX wieku). Również Szczypiorno, które w 1818 przeszło z parafii Skalmierzyce po ustaleniu granicy polsko-pruskiej. Liczyła 5110 osób a przykładowo parafie kaliskie: św. Józefa liczyła wówczas 3460 a św. Mikołaja – 4350 dusz. Wyobrażacie sobie, drodzy Czytelnicy, trud kolędowania u tylu owieczek i na tak sporym pastwisku (obszarze)? Dopiero po – związanym z rozszerzaniem się granic samego Kalisza – okrojeniu w 1910 w parafii zostały tylko Dobrzec Wielki z Piekartem, Szczypiorno i Sulisławice. W 1919 włączono do niej też Biskupice z parafii Kościelna Wieś.
W 1881 r. ks. proboszcz Piotr Falkiewicz zainicjował zatem wzniesienie nowej okazałej murowanej świątyni na wzgórzu po przeciwnej stronie drogi. Ziemię pod budowlę i drewno podarował prawdopodobnie właściciel należącego do parafii dobrzeckiej majątku Szczypiorno pan Bronikowski. Projekt wykonał architekt W. Zdzieniecki, a prace budowlane prowadził Józef Chrzanowski. Po roku stanęła okazała, trzynawowa świątynia w stylu anglo-gotyckim ze śmiałymi łukami. W 1886 r. poświęcono kościół, a wkrótce starą drewnianą świątynię rozebrano. W latach 1905 – 1906 znani nam już z kaliskiego kościoła św. Mikołaja artyści Rudziński i Wiśniewski tworzą – utrzymaną w młodopolskiej stylistyce – malaturę wnętrza kościoła, a polichromię Pokłon Pasterzy i Mędrców w zdobionym gwiazdami prezbiterium dodaje Bronisław Wiśniewski. Powstają ołtarze – w bocznych pojawiają się obrazy św. Michała Archanioła – patrona parafii i św. Izydora – patrona rolników. Dwa okna prezbiterium kościoła wypełniają witraże. W jednym z nich można zobaczyć m.in postać najbardziej klęczącego starszego mężczyzny, wspierającego rękę na bogatej lasce. Czyżby to był pan dziedzic ze Szczypiorna? Bronikowscy, herbu Osęk, od 1895 r. właściciele majątku Szczypiorno, który należał do parafii dobrzeckiej. Msze św. w tamtejszej kaplicy św. Barbary wystawionej niedaleko ich dworu zawsze odprawiał ksiądz „od św. Archanioła Michała”. Wcześniej po duchownego posyłano konie, a w międzywojniu kapłan sam już przyjeżdżał nowiutkim fiatem, wzbudzając tym większy szacunek miejscowych. W dobrzeckiej świątyni znajdowały się też onegdaj drewniane figury świętych, wyrzeźbione na początku XVI w. przez Mistrza z Gościszowa – autora poliptyku z kaliskiej kolegiaty. Ciekawostką był też tzw. szczęśliwy dywan – bogato haftowany czaprak (ponoć Jana III Sobieskiego), na którym stawali nowożeńcy. Potem trafił w prywatne ręce.
W czasie II wojny światowej skonfiskowano dzwony, rozgrabiono i zamknięto kościół zamieniając go na magazyn. Niemcy zrabowali też 300-letnią monstrancję. Zaraz po wojnie było niewiele lepiej – ogrzewanie kościoła piecem olejowym poczyniło wielkie szkody i zniszczenia w wystroju malarskim. Ale zaczęły się dobre lata… W 1976 r. świątynię odwiedził metropolita krakowski Karol Wojtyła, zaproszony przez kolegę szkolnego, proboszcza ks. Andrzeja Bazińskiego. Podziwiając kościół porównał on był świątynię do katedry. Uroczystość stulecia konsekracji odremontowanego kościoła odbyła się we wrześniu 1986 r. i była połączona z poświęceniem ołtarza Soborowego. Dwa lata potniej kościół pokryto nowym miedzianym dachem i założono posadzkę. W latach 1997-2002 wstawiono ufundowane przez parafian żyrandole i pod kierunkiem Ryszarda Wojtowicza (konserwatora Panoramy Racławickiej) przeprowadzono kompleksową konserwację kościoła. Polichromię, ambonę i chór – z pomocą miasta ale przede wszystkim dzięki funduszom zebranym przez radę parafialną – odnowiono w 1999 r. Również dzięki parafianom i zaradnemu proboszczowi w świątyni raz po raz dokonywane są kolejne renowacje i zakupy nowych elementów wyposażenia. Wydatki na ten cel pokrywane są nie tylko z ofiar hojnych parafian (a tych duszyczek jest ok. 1,5 tys. choć na nabożeństwa przychodzi tu też część mieszkańców z bloków wielkiego osiedla Dobrzec, którzy mimo posiadania swoich dwóch świątyń parafialnych mają tu po prostu bliżej) ale proboszcz pozyskuje środki i w inny sposób – m.in. występując o środki z funduszy centralnych czy pobierając opłatę od jednej z firm telefonicznych za umieszczenie na dachu świątyni „talerza” przekaźnikowego. A umieszczony na kościelnej wieży zegar przypomina „dobrzeckim”, że Czas ucieka, wieczność czeka. I tak, w najbliższym sąsiedztwie największego kaliskiego osiedla mieszkaniowego Dobrzec ciszej i spokojniej, jakby swoim odrębnym tempem, toczy się życie w tej wsi – nie wsi…
Piotr Sobolewski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie