Trzy 250-kilogramowe bomby lotnicze, kilkadziesiąt granatów moździerzowych i prawie 50 granatów ręcznych znaleziono na terenie Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu
– Na pierwsze dwie bomby natrafiono podczas prowadzonych prac ziemnych. Koparka odsłoniła czuby dwóch równolegle ułożonych bomb. Ułożenie mogło sugerować, że zostały one świadomie zakopane i należało przypuszczać, że na dwóch bombach może się nie skończyć – mówi ppłk Krzysztof Jędrzejak, zastępca komendanta Centralnego Ośrodka Szkolenia Służby Więziennej w Kaliszu.
Natychmiast po ujawnieniu groźnego znaleziska przerwano roboty, teren zabezpieczono i powiadomiono policję. W sobotę około g. 9 minerski patrol oczyszczania z jednostki wojskowej w Inowrocławiu dokonał dokładnego rozpoznania terenu, a następnie przystąpił do wydobywania bomb. – Rozmiary bomb oraz miejsce ich lokalizacji (kilkadziesiąt metrów od bloków mieszkalnych położonych przy ul. Wrocławskiej oraz mniej więcej w tej samej odległości od budynku internatowego słuchaczy ośrodka) zadecydowały o konieczności ewakuacji. W trosce o bezpieczeństwo ludzi ewakuowano mieszkańców dwóch budynków przy ul. Wrocławskiej, dwóch domów jednorodzinnych oraz słuchaczy z budynku internatowego. Na czas prac minerów został także wstrzymany ruch kołowy na ulicy Wrocławskiej – informuje Monika Rataj, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Okazało się, że rzeczywiście natrafiono na szczególne składowisko amunicji. Na powierzchnie wydobyto trzy bomby lotnicze o wadze 250 kg każda, 16 sztuk 81 mm granatów moździerzowych, 47 granatów ręcznych, 112 sztuk amunicji 7,92 mm. – Wydobyte przedmioty pochodzą z okresu II wojny światowej. Mimo upływu kilkudziesięciu lat nadal są groźne i uderzenie łyżką koparki mogłoby doprowadzić do eksplozji. To, co dzisiaj wydobyliśmy z ziemi, należy do jednych z największych znalezisk ostatnich lat – mówi chor. sztab. Włodzimierz Włodarski, dowódca minerskiego patrolu oczyszczania z jednostki wojskowej w Inowrocławiu.
O g. 12 saperzy opuścili teren szkoły. Bomby i pozostała amunicja jeszcze w sobotę zostały zdetonowane na poligonie pod Toruniem. Od piątku prace ziemne w miejscu znaleziska zostały wstrzymane do czasu dokładnego sprawdzenia terenu przez saperów. W miniony poniedziałek ponownie przyjechali do placówki w Szczypiornie, by kontynuować poszukiwania. Znaleziono jeszcze dwie bomby o wadze 50 i 100 kg, 166 sztuk 81 mm granatów do moździerzy, 56 granatów ręcznych, 2 granaty nasadkowe oraz prawie 400 sztuk amunicji karabinowej.
Tym razem nie było potrzeby ewakuacji, ponieważ bomby były nieuzbrojone, bez zapalników. W ocenie specjalistów w tym przypadku najprawdopodobniej natrafiono na składowisko amunicji. Nie można wykluczyć zatem, że nie są to ostatnie groźne znaleziska. Tym bardziej że w czasie II wojny światowej na terenie dzisiejszego ośrodka zlokalizowane były niemieckie koszary wojskowe.
Dalsza penetracja terenu ośrodka w Szczypiornie przewidziana jest na najbliższe dni.
Komentarze opinie