
Według ankiet przeprowadzonych przez kaliski szpital po uruchomieniu nowej kuchni aż 86 procent pacjentów nie zgłosiło żadnych zastrzeżeń do jakość jedzenia
Jeszcze rok temu jedzenie dla pacjentów w kaliskim szpitalu było dowożone przez firmę cateringową z Łodzi. Od roku uruchomiono tu własną, nowo pobudowaną kuchnię,
– Oceniona jest przez specjalistów jako najnowocześniejsza w kraju – powiedział dyrektor szpitala Radosław Kołaciński.
Stworzenie przyszpitalnej kuchni nie jest łatwe, gdyż jedzenie, oprócz wybitnych standardów higienicznych, powinno uwzględniać aspekt wspomagania leczenia w postaci różnych diet zapisanych przez lekarza. Do tego przedsięwzięcie musi mieścić się także w ramach dostępnego budżetu finansowego.
Jak twierdzi dyrektor, dzięki tej inwestycji udało się w kaliskim szpitalu obniżyć koszty posiłków i jednocześnie je polepszyć.
Przedstawione na zdjęciu danie obiadowe na talerzu zostało sfotografowane wczoraj jako standardowe, które trafia do pacjentów.
Menu jest zmieniane w systemie dekadowym, czyli powtarza się dopiero po 10 dniach. Dla dzieci przewidziano dodatkowo drugie śniadanie oraz podwieczorek.
– Z ekonomicznego punktu widzenia jest to bardzo trafiona inwestycja dająca 1,8 miliona oszczędności rocznej, według cen które płaciliśmy poprzednio. Jest to tylko jeden z czynników, które spowodowały, że oddłużyliśmy szpital i w 3 lata ze straty 21,5 miliona wyszliśmy na zysk netto 2 mln złotych – dodaje dyrektor.
Stworzenie nowej kuchni kosztowało około 8 mln zł. Bieżący koszt wyżywienia pacjenta w kaliskim szpitalu wynosi obecnie 17,86 zł dziennie, (w tym wsad do kotła waha się od 10 do 12 zł) podczas gdy catering, na który docierały narzekania kosztował 33 zł. Nowa kuchnia obsługuje zarówno szpital przy ul. Poznańskiej jak i Toruńskiej.
A.W.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jedzenie nie smaczne porozlewane zimne , więc nie ma czym się chwalić jakby nie rodzina, zdjęcie z jedzeniem to fikcja tak na codzień nie wygląda !!!
Potwierdzam. Tydzien lezalem w marcu. Jedzenie jak na Nasze Polskie standardy , bardzo smaczne, porcje wystarczające. Nie ma sie do czego przyczepic. To nie Hilton
pychotka|!
Na mojej sali nikt z 3 pacjentów nie zostawił suchej nitki na tym syfie podawanym do jedzenia. Fajne macie ankiety.
To w szpitalu są czyjeś prywatne sale? Podbajmujesz łóżka?
Chyba żart. Jedzenie obiadowe czeka łaskawie na rozwóz od 8 rano. Kiedy o 13 doejzdza do pacjentów nie jest wystudzone, jest po prostu zimne. Nie jadalne porcje mięsa, zimne zupy z mrożonym makaronem. Jeżeli ktoś liczy na szybki powrót do zdrowia proponuję uprzedzić rodzinę by przywoziła własny prowiant. Wstyd dla szpitala, jeszcze dwa lata temu posiłki były w porządku, dziś jest porażka.
Artykuł to kpina , jedzenie tragiczne , mam porównanie z szpitalem w Pleszewie wynik 10:2 - oczywiście 2 dla Kalisza