
Mieszkańcy budynków położonych w sąsiedztwie targowiska przy ul. 3 Maja skarżą się na to, że nie mogą dojechać w pobliże swoich domów ani bezpiecznie zaparkować swoich aut. Dzieje się tak zwłaszcza we wtorki, piątki i niedziele, czyli w dni targowe
Ostatnio poskarżyli się radnemu Tadeuszowi Skarżyńskiemu. Jak zauważył, problemy dotyczą zwłaszcza niewielkiej ulicy Podwale. - Rodzi to częste konflikty i niepotrzebny stres, nie mówiąc już o potencjalnym niebezpieczeństwie w wypadku zaistnienia sytuacji kryzysowej. Dojazd karetki pogotowia czy straży pożarnej byłby w takiej sytuacji mocno utrudniony lub wręcz niemożliwy. Sytuacja, którą opisuję, nasiliła się po wybudowaniu boiska i placu zabaw przy Szkole Podstawowej nr 1, gdzie do tej pory parkowała część samochodów – twierdzi radny Skarżyński. Czy ten problem można rozwiązać? Prezydent Krystian Kinastowski zapewnia, że wskazany teren objęty jest szczególnym nadzorem Straży Miejskiej. Tylko w bieżącym roku podjęła ona tam 12 interwencji, w wyniku których strażnicy nałożyli 12 mandatów i pouczyli 29 kierowców. To jednak nie załatwia sprawy. - Zapewne realizacja inwestycji w postaci parkingu wielopoziomowego na terenie targowiska lub w niedalekiej odległości poprawiłaby sytuację. Jest to jednak inwestycja bardzo kosztowna – podzielił się swoimi przemyśleniami kaliski prezydent i zapowiedział, że w najbliższym czasie razem ze swoimi współpracownikami przeanalizuje, czy można ulżyć mieszkańcom metodami organizacyjnymi. Wydaje się jednak, że sam w to wątpi. - Propozycja wybudowania na ul. 3 Maja nowoczesnego targowiska wraz z parkingiem obecnie jest na etapie dyskusji prowadzonej z udziałem samych zainteresowanych, to jest przedstawicieli kupców – poinformował K. Kinastowski. Pomysł budowy tam nowego parkingu, nawet wielopoziomowego, rozważany był już w okresie prezydentury Zbigniewa Włodarka (1998-2002). Nic z tego nie wyszło ani wtedy, ani później, gdy przez 12 lat Kaliszem rządził prezydent Janusz Pęcherz, a po nim przez 4 lata prezydent Grzegorz Sapiński. Dyskusje i analizy, które nie przynoszą niczego, są główną specjalnością kolejnych ekip rządzących naszym miastem. Wygląda na to, że tak będzie i tym razem. (kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
wlasnie.od czasow Wlodarka sie dyskutuje,a ile bylo projektow na ktore miasta nie stac.moze pora zeby zaczac cos robic.moze by sie dogadac z jezuitami?moze by wydzierzawili kawalek ogrodu albo sami nawet stwozyli parking,albo zucic kladke na drugi brzegrzeki i kupic troche terenu pryatnego.bo parking podziemny itak nigdy nie powstanie .