
Jeszcze kilkanaście lat temu poseł Adam Rogacki miał na głowie... dredy
– Gdy wyjeżdżałam na spacer z dziećmi, patrzyły z zainteresowaniem na plakaty i od czasu do czasu zadowolone wskazywały tatę – opowiada Katarzyna Rogacka, żona kaliskiego posła Prawa i Sprawiedliwości. Przyznaje również, że jedyną rzeczą, jaka doprowadza ją do szału, to nieustannie dzwoniący telefon komórkowy jej mężaTwoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Nigdy nie popierałem i nie głosowałem na Mariana w wyborach prezydenckich, uwazam także że nigdy nie jest za póżno na lustrację i dekomunizację. P.S. "Dredy" Adam miał jeszcze w liceum.