
Czteroosobowa rodzina przechodząca przez jezdnię została potrącona przez jadący z dużą prędkością samochód. Do tragedii doszło w sobotę w alei Wojska Polskiego – 35-letnia matka dwójki dzieci zmarła w szpitalu. Jej mąż i dzieci (10-miesięczne i 2-letnie) przeżyły
Z dotychczasowych ustaleń policji wynika, że 20-letni kierowca fiata sieny w okolicy skrzyżowania ulic Wojska Polskiego i Dobrzeckiej, na oznakowanym przejściu dla pieszych potrącił przechodzące przez jezdnię małżeństwo z dwójką dzieci. 35-letnia kobieta doznała poważnych obrażeń ciała i została przewieziona do szpitala, gdzie pomimo wysiłków lekarzy zmarła. Jej 32-letni mąż doznał złamania kości kulszowej oraz wstrząśnienia mózgu i przebywa w szpitalu. Dwójka dzieci, 2-letnia dziewczynka i 10-miesięczny chłopiec, na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
20-latek, jadąc najprawdopodobniej z nadmierną prędkością, zaczął gwałtownie hamować podczas zmiany pasa ruchu, przed przejściem dla pieszych. W tym momencie stracił panowanie nad kierowanym pojazdem, samochód zarzuciło i pojazd tyłem uderzył w przechodzącą rodzinę. Mężczyzna był trzeźwy. Sprawca wypadku został zatrzymany do dyspozycji prokuratury. W poniedziałek usłyszał zarzuty: umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym oraz spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Podczas przesłuchania kierowca przyznał się, że wyprzedzał przed przejściem dla pieszych i wyraził skruchę. Sąd nie zdecydował się na jego tymczasowe aresztowanie i zdecydował o zastosowaniu wobec 20-latka dozoru policyjnego. (q)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I jak to zwykle bywa chroniony jest sprawca a ofiara czesto nie ma juz mozliwosci sie bronic. A ile zaplacil ten mlody mezczyzna za prawo jazdy i ciekaw jestem kto byl jego instruktorem.