
Nie ma przesady w stwierdzeniu, że zmarłego ks. Tomasza Strzeleckiego, proboszcza parafii Blizanów żegnały tysiące ludzi. Nie tylko parafianie i mieszkańcy gminy. We mszy żałobnej uczestniczyli też mieszkańcy powiatu kaliskiego, Kalisza a także z poprzednich parafii, w których ks. Tomasz pełnił posługę duszpasterską. Tak liczny udział w uroczystościach żałobnych i pogrzebowych dobitnie świadczy o tym jak ks. Tomasz potrafił swoim „dobrym” sercem i słowem zjednać rzesze ludzi.
Przypomnijmy, że do niespodziewanej śmierci księdza doszło 10 maja około 13 godz. Mimo, że ks. Tomasza otaczało tak wiele osób, to okazało się, że swoimi kłopotami i problemami nie chciał zawracać innym głowy, przecież to On miał być lekarzem dusz.
- Tomku jeszcze niedawno byłem u Ciebie, uzgadnialiśmy szczegóły kolejnej publikacji, która miała ukazać się na portalu Życie Kalisza i wydaniu gazetowym naszego tygodnika. Kiedy opuszczałem plebanię z pakietem skserowanych informacji stwierdziłeś, że dasz mi od siebie jakąś pamiątkę. Ofiarowałeś mi śliczny nieduży posrebrzany świecznik. Zastanawiam się teraz, czy miał być tylko dowodem sympatii, czy też już wówczas chodziły Tobie po głowie myśli o tym co ostatecznie uczyniłeś i czy aby świecznik miał mi przypominać o naszej znajomości kiedy już Ciebie nie będzie? Tomku udawałeś silnego człowieka, innym spieszyłeś pomocą, sam nie poradziłeś ze swoimi problemami. Wybrałeś straszne rozwiązanie. Tysiące ludzi, którzy 13 maja o godz. 20:00 uczestniczyli we mszy św. żałobnej odprawionej w Twoim blizanowskim kościele są dowodem na to jakim cieszyłeś się szacunkiem i uznaniem, ile dla nich znaczyłeś. Pewnie sam się nie spodziewałeś, bo wiemy, że za Twojego życia byli też i tacy, którzy szukaliby nawet dziury w całym. Mszy św. przewodniczył ks. Łukasz Buzun, biskup pomocniczy diecezji kaliskiej. Zaskoczyła obecność aż kilkudziesięciu księży. W rozmowie jeden z nich stwierdził, że wśród duchownych nikt nie spodziewał się tysięcy osób oraz tylu ciepłych słów skierowanych pod Twoim adresem podczas przemówień. Liczba zamówionych mszy za Twoją duszę też może szokować. Osoby, które przemawiały tylko w części oddały to co robiłeś dla parafian. Nie zabrakło chłopaków z Kaliskiego Bractwa Motocyklowego, i Orkiestry Dętej OSP z Blizanowa. Twoim pomnikiem będzie w pełni odrestaurowany kościół w Blizanowie, który stał się perełką wśród drewnianych kościołów w Polsce. To Twoje dzieło. Zobacz ile jeszcze mógłbyś zdziałać gdybyś nie zdecydował się na zakończenie życia na Ziemi. . Niedawno pochowałeś swoją ukochaną mamę. Nie wiem czy wówczas już myślałeś o tym, by niedługo znowu być razem z nią i to niemal dosłownie. Zostałeś pochowany w jednym grobowcu z nią.
Pogrzeb odbył się 14 maja (sobota br. ) na cmentarzu parafialnym zgodnie z wolą zmarłego w Brześciu Kujawskim. Pochówek poprzedziła msza św. pogrzebowa w kościele pod wezwaniem Św. Stanisława BM. Spory kawałek od Blizanowa ale i tam nie zabrakło osób z blizanowskiej parafii. W ostatniej drodze zmarłemu towarzyszyła też delegacja samorządowców blizanowskiej gminy ze Sławomirem Musiołem, wójtem gminy i Janem Wojtyłą, przewodniczącym rady gminy. Obecny był też Janusz Nowak, członek Zarządu Powiatu Kaliskiego. Były też delegacje wcześniejszych parafii, w których ks. Tomasz pełnił kapłańską posługę. Mszy żałobnej przewodniczył ks. bp. Damian Bryl, biskup diecezji kaliskiej, a kazanie wygłosił kolega ks. Tomasza z okresu studiów w seminarium ks. dr hab. Jacek Szymański, wieloletni rektor Seminarium Duchownego we Włocławku.
-Tomku, po informacji o Twojej śmierci portale społecznościowe pełne są ciepłych komentarzy, żalu i smutku, że odszedłeś. Przytoczę tylko jeden, osoby której poświęcałeś wiele czasu i oddałeś wiele serca. To Mateusz Herszel, młody mężczyzna, który przed laty będąc licealistą został sparaliżowany w wypadku drogowym. Poza jego rodziną byłeś jedną z osób mu bardzo bliskich.
Tak Mateusz zareagował na informację o Twojej śmierci. „Księże Tomaszu... tak trudno uwierzyć ... tak trudno zrozumieć....
Z całego serca dziękuję za wszystko... za obecność, troskę, za wsparcie duchowe i modlitwę, za pomoc materialną, za odwiedziny, nasze rozmowy i telefony z pytaniem "jak się czujesz", "co u ciebie?"...
Będzie mi teraz tego bardzo brakowało. Jakaś dziwna pustka, jakby coś niedokończone...
Pozostanie Ksiądz na zawsze w moim sercu i pamięci ...
Księże Tomaszu spoczywaj w pokoju”.
- Spoczywaj w pokoju, pozostaniesz w pamięci i sercach wielu, wielu osób, żegnaj Tomku.
(grz)
foto: E. Orpel, M. Płócienniczak - fb parafii Blizanów