Reklama

Ucieczka cesarza z Kalisza

14/08/2021 07:00

W ubiegłe wakacje, jak przystało na sprzyjającą „lekkim” formom porę, pozwoliłem sobie przekazać kawałeczek historii Kalisza w postaci cokolwiek zbeletryzowanej. Tym razem spróbuję przenieść Sz. Czytelników do wieku XIV 

Prolog
  Beata spojrzała na zegarek. Sprawdziła, że następna ”jedynka” podjedzie dopiero za kwadrans. Siedzieć na przystanku nie miała ochoty – obok, na niezmiennie dyżurny temat wizyt u lekarzy, trajlowały dwie baby. Podeszła do leżącego kilkanaście metrów za przystankiem ogrodzenia. Z tyłu widziała budynek szkoły, do której – ileż to już lat temu – miała, jak to mówią, zaszczyt uczęszczać. Ale wtedy przed nim od strony placu był banalny trawnik, teraz zaś z wykopu wyglądały fundamenty starej budowli. To zamek – przypomniała sobie opowieść szkolnego historyka. Tamte, prawie już zapomniane przez nią fakty, zaczęła weryfikować z treścią poglądowych tablic umieszczonych przy barierce….


  Mógł to przewidzieć. Kazimierz był zbyt dobrym i przewidującym władcą, by nie podjąć kroków uniemożliwiających jego konszachty z Krzyżakami. Przecież Polak próbował ułożyć sobie dyplomatycznymi zabiegami stosunki z Zakonem, do których zadrażnienia doszło jeszcze za ojca Kazimierza – Władysława Łokietka. Taka harmonia nie bardzo odpowiadała Karolowi Luksemburskiemu, próbował więc Rycerzom Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego wyłożyć swoje racje i argumenty. Ale po jakie licho przygnało go w tej sprawie aż tu, pod Kalisz, gdzie, ze względu na krzyżackie harce sprzed trzynastu lat, kiedy to przez dwa dni oblegali oni bezskutecznie miasto niszcząc wszystko wokół, na słowo Krzyżak wszyscy reagowali ostrą alergią? Rozmowy Karola z Krzyżakami nie przyniosły zresztą oczekiwanego rezultatu – zbyt dobrze pamiętali oni fakt, że to właśnie przez niedotrzymanie umowy przez ojca Karola – Jana Luksemburskiego i nie przybycie tegoż wówczas pod Kalisz musieli odpuścić i zrezygnować ze zdobycia nowego grodu nad Prosną. Gra szła wówczas o wysoką stawkę – rozstrzygały się sprawy panowania na Kujawach, Pomorzu a także Śląsku. No, ale czy o fiasku karolowych (który faktycznie w imieniu schorowanego ojca już od kilku lat sprawował rządy w swoim kraju) konszachtów mógł wiedzieć nowy władca Polaków? Może i domyślał się tego, ale podburzony przez krakowskich mieszczan, którym Karol był winien sporo grosza a których natenczas nie miał (jak to najczęściej u dłużników bywa) z czego zwrócić swoim wierzycielom, postanowił młokosowi (choć sam był zaledwie sześć lat starszy) dać nauczkę. Osaczony przez oddział królewski, jak pierwszy lepszy rozbójnik, został odstawiony na kaliski zamek. Nie wtrącono go wprawdzie do zamkowych lochów – tego by jeszcze brakowało – nie tylko chyba z tego prostego powodu, że takowych w zamku nie było. Prowadzony przez dziedziniec dostrzegł tam, sterczących pod gołym niebem kilku wciśniętych w drewniane komory nieszczęśników – aż wzdrygnął się na myśl, że i jego mogli tak potraktować. Tym bardziej, że ktoś (złośliwie?) poinformował go, że aresztanci owe „wygódki” musieli wybudować sobie sami lub własnym kosztem Ale nie, przydzielono mu całkiem przyzwoitą komnatę we wschodnim skrzydle obiektu, zostawiono mu do towarzystwa zaufanego giermka Ludka. W jego towarzystwie, choć zapewne pod czujnym a dyskretnym nadzorem zamkowej straży, odbył nawet następnego dnia spacer po zamkowym dziedzińcu. Miał zatem okazję dość dokładnie obejrzeć sobie tą dość pokaźną budowlę. Jedynym afrontem był zakaz kontaktów z pozostałymi zatrzymanymi członkami jego świty, choć ich rozbawione i nie zawsze „artykułowane” głosy dobiegające czasami do Karola  z położonych na parterze tanecznic wskazywały, że nie krzywdowali sobie i aż tak mocno za swoim władcą nie tęsknili. Wyglądało też na to, że się dobrze goszczą i – niecnoty – o niego za bardzo się nie upominają. Póki co nawarzone – przez siebie w przenośni, a przez kaliskich browarników w licznych wówczas w grodzie nad Prosną mielcuchach dosłownie – piwo musiał spożywać w towarzystwie Ludka. 
Cdn.
Piotr Sobolewski

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do