
Pełne ręce roboty mają od rana kaliscy strażacy. Odkąd zaczął padać ulewny deszcz, interweniowali już niemal 130 razy. Nieustannie wyjeżdżają do zalanych ulic, posesji i piwnic. Niektóre ulice trzeba było wyłączyć z ruchu
Zgodnie z prognozami synoptyków, którzy wydali dla Kalisza i powiatu trzeci, najwyższy alert przed ulewnym deszczem kilkugodzinne opady pogrążyły miasto w chaosie.
Od godziny 8.00 w poniedziałek straż pożarna interweniowała już 127 razy w związku z intensywnymi opadami deszczu, jakie przeszły nad Kaliszem i powiatem kaliskim. Cały czas trwają działania ratownicze, które polegają głównie na pompowaniu wody z zalanych piwnic, placów oraz budynków jednorodzinnych. Najcięższa sytuacja panuje obecnie na ul. Wykopaliskowej i Wrocławskiej, gdzie woda zalała m.in. warsztat samochodowy oraz na ul. Tadeusza Kościuszki. Jeżeli chodzi o powiat, to tutaj cały czas trwają działania strażaków w miejscowości Skrajnia Blizanowska oraz Kokanin – przekazał wczesnym popołudniem mł. asp. Jakub Pietrzak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.
Fatalna sytuacja panowała również na ulicach: Bolesława Pobożnego, Bolesława Chrobrego, Nowy Świat, Chopina, Łódzkiej, Częstochowskiej i Stawiszyńskiej. Z powodu zalania na jakiś czas z ruchu wyłączona została część ul. Rzymskiej oraz ulica Kościuszki; tam podtopione zostało m.in. Muzeum Okręgowe Ziemi Kaliskiej. W powiecie najtrudniejsza sytuacja dotyczy gminy Blizanów – miejscowości: Piotrów, Rychnów i Pawłówek oraz gminy Żelazków: Żelazkowa, Kokanina czy Ilna.
W zdarzeniach tych nikt nie ucierpiał. Na terenie miasta działa również Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego, które uruchomiło piaskarkę i są przygotowywane worki z piachem do zabezpieczenia niektórych posesji przed woda, która cały czas spływa z wyżej położonych miejsc czy pól – dodał mł. asp. Jakub Pietrzak.
(red), fot. Fb/Gdzie suszą w Kaliszu, PSP Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bo nie należy zasypywać naturalnych cieków wodnych i betonować każdego placu. Woda gdzieś musi płynąć.
To już kolejny raz. Może włodarz naszego Miasta zamiast zdjęć z wiewiórkami, kwiatków na klombach, rowerem w Łebie nad łbem itd. pomyśli o cyklicznym zalewaniu np. ul. 3-go Maja, koszmaru mieszkańców Starego Miasta, super nowej inwestycji na skrzyżowaniu Nowego Światu i Szlaku Bursztynowego, aktualnych placów budowy innych dróg (według Pana Architekta wystarczy kupić gumiaki, ale tępy lud tego nie rozumie). Ale po co, od wyjaśniania tych spraw "całkowicie niekumatym oszołomom burzącym wizerunek wyborców miasta Kalisza" ma na stanie architekta miejskiego byłego lub obecnego który w sposób mniej lub bardziej ironiczny i chyba z d..... wzięty wytłumaczy tłumokom wszystko. Pozdrawiam Panie Przemysławie.