Reklama

W domu Państwa Bazylewiczów (II)

20/02/2022 07:00

Podczas gdy buldożery mierzą swoją siłę z gliniastym podłożem pod nowy odcinek Trasy Bursztynowej, pałacyk Bazylewiczów trwa niewzruszony. Senior w zabudowie mieszkalnej ulicy Łódzkiej choć monumentalny, to szuka lepszego losu a przede wszystkim – opieki. Budynek przetrwał dwie wojny światowe, ale czy przetrwa połowę XXI wieku? Raz jeszcze skierujmy uwagę na romantyczny dwór skryty za świerkową kotarą przy Łódzkiej.

Pałac, dwór czy willa?
  – Pamiętam piwnice z ogromnymi stołami na których przechowywano owoce z sadu, […] Pamiętam tylko ogromny, wysoki pokój z balkonem i kolumnami. Tyle – kwituję swoje wspominki Tadeusz Krawczyński. Pamięć o domie przy Łódzkiej 48 będzie główną składnią tego artykułu. Przechowywanie we wspomnieniach kaliszan impresje z dworku Bazylewiczów mam nadzieję, że utworzą wyraźną mozaikę z zarysem kształtu i historii tego arcyciekawego budynku. Wspomina Beata Wieczorek. – Wieczorami w tym domu świeci się światło, czasem ktoś tam bywa, a w tyle w ogrodzie jest plastikowy domek dla dzieci do zabawy […]. Anna Smoleńska, tłumaczy ten stan rzeczy. – Dom jest zniszczony, bo mieszkańcy wymarli. Nigdy wcześniej nie było ich stać na kapitalny remont pałacu. Młode spadkobierczynie pracują w różnych miastach Polski i zagranicą, wychowują dzieci i zwyczajnie brakuje im czasu a także z pewnością ogromnych pieniędzy na ewentualny remont. Myślę, że nie wiążą swojej przyszłości z tym miejscem, co nie znaczy, że tam nie bywają […]. Dom więc jest wizytowany, nie zamieszkany. Mógłby być też wizytówką tej części Łódzkiej, ale do tego potrzeba tak jak przekazuje moja przedmówczyni, niebywale dużego kapitału. 

  Budynek znajduje się w Gminnej Ewidencji Zabytków Miasta Kalisza a także figuruje w wykazie obiektów w Wojewódzkiej Ewidencji Zabytków. W karcie teleadresowej nieruchomości przy ulicy Łódzkiej 48 czytamy m. in., iż jest to dom z ok. 1930 roku, murowany, piętrowy, przed wejściem 4 kolumny, weranda na piętrze, dach czterospadowy, z oknami powiekowymi. Nie każde cztery ściany są domem, ale domem a nawet czymś więcej nazwać możemy opisywaną nieruchomość. Prosta nierozczłonkowana bryła, klasyczny dach czterospadowy z ceramicznej dachówki i dwie rzeczy w tej sylwecie o wyglądzie ponadprzeciętnym – kolumnowy portyk tzw. „pozorny”, lub cofnięty, oraz ryzalit o wykroju półkola kryjący klatkę schodową w elewacji ogrodowej. Jeśli jest tutaj akcent dworkowy, to chyba taki wspominający skąpane w zieleni mickiewiczowskie Soplicowo. Tutaj przy Łódzkiej też widać triumf świata flory, jednak sam budynek ciężko określić mianem dworku, z wielu innych zresztą przyczyn. To może willa? Mając przed oczami inne wille z lokalnego podwórka należące onegdaj do kaliskich fabrykantów, pewne podobieństwa nasuwają się bez trudu. Podobieństwo do niegdysiejszego przybytku Millerów (dziś mieszczącego bibliotekę asnykowską) przy ulicy Legionów,  choć niejednoznaczne, to może u pewnego grona obserwatorów zaistnieć. Czy zatem pałacyk? Kontur domu Bazylewiczów jest zbliżony i to wyraźnie do innej siedziby kaliskiego mieszczaństwa, przy ulicy Górnośląskiej 71b. Dawniej kulturalny adres zasobny w Miejski Ośrodek Kultury, dziś niszczeje i zdobywa coraz okazalsze grono nowych… skrzydlatych lokatorów. Pałacyk pośrodku osiedla Serbinów (dawnej XXV lecia PRL), to podobnie jak dom Bazylewiczów, to historia zrodzona z woli i przedsiębiorczości zamożnej kaliskiej rodziny. Ale podobieństw więcej pod tymi dwoma adresami. Ten sam schowany portyk, ten sam ryzalit z klatką schodową. Są też zbliżone do siebie wykrojem fasadowe okna strychowe. Pałac ewentualnie willa miejska – to najbardziej akuratne tytuły dla adresu Łódzka 48. 

  W czasie II wojny światowej budynek, przypominany dzisiaj, przejęły władze niemieckie. Zamieszkali tam dwaj oficerowie z rodzinami.  – Zimy lat 40-tych XX w. były śnieżne i przez to mokre. Z tzw. „górki tynieckiej” płynęło poprzez tę nieruchomość w stronę budynku dużo wody powierzchniowej, zalewając działkę i budynek na niej posadowiony. Niemcy zrobili opaskę drenażową wokół budynku i osuszyli w ten sposób teren bezpośrednio przyległy do budynku. A budynek wybudowany jest na podłożu gliniastym. Z gliny jest zbudowana cała skarpa tyniecka pradoliny Prosny. Gdy przyszły letnie upały glina pod budynkiem i wokół niego zaczęła szybko wysychać bez wilgoci i bez dopływu wód podskórnych. W efekcie fundamenty i mury budynku sukcesywnie, przez kolejne lata, zaczęły pękać – dzieli się swoją wiedzą z nami Jan Adam Kłysz. Problem z gruntem a także inny – równie poważny – z dachem przeciekającym już w kilku miejscach, stwarza niebezpieczeństwo dla bytu willi. Nie chcąc być wróżką Kasandrą, nie napiszę, co owe dwa czynniki mogą wespół „zdziałać”, ale wróżby nie dają dużej szansy na uratowanie budynku, bez szybkiej ingerencji z pomocą pieniądza. Pałacyk ma też to nieszczęście, że okolica bezpośrednio do niego przylegająca drży od ciężaru tranzytu na Łódzkiej, a niebawem drgania od ciężaru na czterech kołach, będą dochodziły do gmachu także od strony Trasy Bursztynowej. Otwarcie nowego odcinka trasy, będzie próbą siły i kondycji fundamentów i murów pałacyku.  

  – Kiedyś był to piękny i tajemniczy dom z ogrodem. Dawniej bywałam tam latem i jesienią, kiedy żyła pani Jadwiga. Miała fachowca do sadu i inne osoby do pomocy, dbali o teren przydomowy, który był czysty i zadbany. Dom wewnątrz z wielką drewnianą klatką schodową wymagał remontu ale był pięknie wyposażony w pamiątki rodzinne sprzed wojny i tak pozostało do śmierci właścicielki. Jego wnętrze do lat. 80 ubiegłego wieku świadczyło o dawnej świetności rodziny – kończy wspominać Pani Smoleńska.
Mateusz Halak

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Ktosiek - niezalogowany 2022-02-20 13:12:40

    Na początku artykułu jest napisane ze dom przetrwał dwie wojny światowe, a później ze jest z 1930 roku. Ciut się gubię.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Stefano# - niezalogowany 2022-02-20 19:59:48

    Żeby nie było jak z dworkiem jak na Majkowie ... My wyremontujemy, a darmozjady przywłaszczą już wyremontowany. Panie Adamie niech sobie Pan zakupi na za swoje:) . A jak się znajdą spadkobiercy to niech Pan się sądzi sam. My już tego nie kupujemy. Koniec z wykorzystywaniem budżetu miasta !!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Współuczestnik ruchu drogowego - niezalogowany 2022-03-16 10:53:51

    Nową arterią ciężarówki nie będą póki co jeździć - ograniczenie tonażowe będzie - tranzyt nadal będzie przebiegał dotychczasową ścieżką obok więzienia (jak dla mnie bez sensu, bo powinien nową drogą, albo przynajmniej w jednym kierunku nową drogą, aby zmniejszyć przejazdy ciężarówek wzdłuż ul. Warszawskiej)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do