
Trudno wyobrazić sobie Wieczerzę Wigilijną bez opłatka. Jak je wypiekano w dawnych czasach zaprezentował na warsztatach Karol Matczak z żoną Małgorzatą na spotkaniu w Dworku Marii Dąbrowskiej w Russowie.
Wypiekanie opłatków było pretekstem by posłuchać opowieści związanych jego historią i znaczeniu w polskiej tradycji.
Dzielenie się opłatkiem w wieczór poprzedzający Święta Bożego Narodzenia jest jedną z ważniejszych grudniowych tradycji chrześcijańskich. Opłatek bożonarodzeniowy jest symbolem przyjaźni, rodzinnej miłości, pojednania i przebaczenia. Dzieląc się nim przy wigilijnym stole, zapominamy o wszelkich nieporozumieniach, kłótniach i dzielących nas różnicach; staramy się zobaczyć tylko to, co najlepsze w drugiej osobie i z głębi serca życzyć im tego, co najlepsze.
Historia opłatka wigilijnego sięga początków chrześcijaństwa. Błogosławienie chleba nie miało wówczas nic wspólnego z Bożym Narodzeniem, było raczej symbolem komunii duchowej wspólnoty. Zwyczaj ten nazywał się eulogiami. Z biegiem czasu, taki chleb zaczęto przynosić na wigilijną mszę. Ten pierwotny opłatek wigilijny przynoszono również do domów osób chorych, które z różnych powodów nie mogły uczestniczyć we mszy, a także wysyłano go znajomym i dalszej rodzinie.
Z czasem opłatek na Wigilię całkiem odbiegł swoją formą od zwykłego chleba. Specjalny opłatek bożonarodzeniowy zaczęto wypiekać przeważnie przy klasztorach i kościołach, w specjalnie przeznaczonych do tego celu formach. Historia opłatka wigilijnego jest dalej żywa w tradycji wysyłania go bliskim oraz dzieleniem się w celu umocnienia wspólnoty. Dzielenie się opłatkiem jest czasem praktykowane także na szerszą skalę – kolorowy opłatek wigilijny daje się zwierzętom domowym oraz bydłu.
Opłatek na wigilię nie zawsze służy wyłącznie jedzeniu. W Polsce na początku XIX wieku wytworzył się zwyczaj wykonywania ozdób z opłatka, które były zawieszane nad stołem wigilijnym jako symbol szczęścia i powodzenia w przyszłym roku. Opłatek wigilijny był też używany do wykonywania ozdób na podłaźniczki – czubki iglaków wieszane pod sufitem, ludowy symbol Bożego Narodzenia. Bogata tradycja i historia opłatka wigilijnego sprawiły, że jest to niezbędny element w każdym polskim domu w wieczór poprzedzający Boże Narodzenie ( za www.dlakatolika).
K. Matczak nie ograniczył opowieści tylko o opłatku, przybliżył zebranym też zwyczaje świąteczne wpisane w tradycją Świat Bożego Narodzenia w regionie kaliskim.
„Opłatki zjawiały się w pierwszej połowie grudnia. Przynosił je organista, którego poznawali wszyscy, ledwo się tylko ukazał w kasztanowej alei ze swym ogromnym koszem i ze swym kijem sękatym.
— Idą opłatki, dzieci.
— Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus — mówił organista,wchodząc prosto do jadalnego pokoju. Wiało od niego śniegiem i mrozem, a od jego słów pachniało kolędą, choinką, Wigilią. Na stole rozkładał opłatki. Najpierw była gruba paczka dla rodziców, a złoty pasek papieru wyciskanego w gwiazdki przewiązywał ją na krzyż. Na skrzyżowaniu jaśniała wielka gwiazda złocista, siedmioramienna. Środek był z żelatyny, pod którą widniała betlejemska stajenka, ustawiona z papierowych figurek. A po wszystkich rogach miała ta paczka złote gwiazdki i aniołki, podparte jedną rączką na obłoku. Potem wydobywał pięć paczek dla dzieci. Były to małe opłatki na specjalnej formie robione. Wierzchni opłatek ozdobiony był także gwiazdkami i aniołkami, ale nie taki już paradny. Wreszcie była paczka dla służby.
Ale obowiązkowo musiały być we wszystkich paczkach opłatki kolorowe — żółte, niebieskie i czerwone — na światy i gwiazdy choinkowe.
Opłatków było tyle, żeśmy je potem długo jedli jak łakocie, przypalając nad lampą. Dzieci przepadały za przypalanymi opłatkami.
Ale też nie mniej zabierał organista do swego kosza — jajek, słoniny, sera, kiełbasy, chleba. Uginał się pod ciężarem, gdy odchodził z powrotem.
Niedługo potem przyjeżdżał ksiądz proboszcz po kolędzie.
O, to już Gwiazdka była blisko” ( Maria Dąbrowska "Boże Narodzenie" z tomiku "Uśmiech dzieciństwa”, za MOZK Dworek Marii Dąbrowskiej w Russowie).
(grz)
fot. Tomasz Potemkowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie