
Aż pięć godzin trwała akcja gaszenia wielkiego stogu siana w Trojanowie (gm. Opatówek). Z kolei w Zadowicach (gm. Godziesze Wielkie) do walki z żywiołem trzeba było użyć samolotu.
Kryzysowym dniem okazała się niedziela 2 sierpnia. Utrzymujące się od kilku dni wysokie temperatury i słoneczna aura okazały się sprzyjać pożarom. Najpierw, ok. g. 11.50 strażacy otrzymali wezwanie do pożaru w Zadowicach. Jak się okazało, paliły się suche gałęzie pozostawione po wcześniejszej wycince lasu. Jak informuje mł. kpt. Szymon Zieliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu, w akcji wzięły udział 4 zastępy straży pożarnej, w tym 1 z PSP, 2 z OSP Godziesze i 1 z OSP Zadowice. Samolot dromader wykonał 1 zrzut wody.
Ok. g. 17.30 nadeszło wezwanie do kolejnego pożaru, tym razem w Trojanowie. Płonął stóg siana w balotach, o długości ok. 50 metrów. Strażacy pracowali przy użyciu sprzętu ochrony dróg oddechowych. Po opanowaniu ognia rozgarnęli stóg i przelewali go wodą. Akcja trwała w sumie ok. 5 godzin. Wzięło w niej udział 9 zastępów, w tym 6 z OSP i 3 z PSP. Prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie