
To widać, słychać i czuć, a grozi, że będzie jeszcze gorzej. Tak najkrócej mieszkańcy Zbierska, w szczególności Zbierska Cukrowni, opisują warunki, w jakich żyją od lat, kiedy po sąsiedzku działalność rozpoczęła gorzelnia. Twierdzą, że od pierwszego dnia produkcji skazani zostali na życie w strefie fetoru i hałasu. Strefie smrodu i hałasu trwającego non stop 24 godziny na dobę. Dokonywane przez nich pomiary natężenia hałasu wykazują, że dopuszczalne normy przekraczane są w ciągu całej doby. Ostatnio grupa mieszkańców Zbierska Cukrowni rozpoczęła prawne działania przeciwko dalszej rozbudowie miejscowej gorzelni
– Jak dobrze zawieje, to smród czuć nie tylko w Zbiersku, ale także w okolicznych wioskach. Przez lata wielu z nas przyzwyczaiło się żyć w tym smrodzie, ale np. kiedy przyjeżdża w odwiedziny rodzina spoza Zbierska, to pierwsze słowa, jakie wypowiadają po powitaniu, brzmią: „Jak możecie żyć w takim smrodzie”? Następnie proszą o zamknięcie okien. Tak samo uciążliwy jest całodobowy hałas. Źródłem są pracujące non stop całą dobę gorzelniane wentylatory. Dokonywane przez nas pomiary wykazują, że natężenie hałasu przekracza dopuszczalne normy, zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Nie wiemy, w jakim stopniu związki fetoru i non stop przekraczane normy hałasu wpływają na nasze zdrowie, a w szczególności dzieci. Gdyby wierzyć wynikom kontroli, przeprowadzanym przez służby państwowe, to żadne normy nie są przekraczane, nie ma smrodu, nie ma hałasu. Żyjemy sobie sielsko - anielsko, jak za dawnych lat bywało na wsi. To pytam, skąd ten smród i ten trudny do zniesienia hałas, który nie raz wybudza człowieka ze snu? A może być jeszcze gorzej – mówił mieszkaniec Zbierska, chcący zachować anonimowość. Moi rozmówcy są przekonani, że gorzelnia jest największym emiterem fetoru i hałasu na terenie powiatu kaliskiego, co negatywnie oddziałuje na życie i zdrowie mieszkańców Zbierska i sąsiednich miejscowości.
Jest hałaśliwie i śmierdzi - to fakt
Bywając w Zbiersku, nie raz czułem gorzelniany fetor, roznoszący się i to w znacznej odległości od zakładu. Hałas też nie jest uciążliwy wyłącznie w strefie bezpośrednio graniczącej z terenem gorzelni. Choć są największą zmorą dla mieszkańców bloków w Zbiersku-Cukrowni. Niektóre z budynków zlokalizowane są zaledwie kilkadziesiąt metrów od gorzelni, a jeden z nich (nr 60) zaledwie kilkanaście metrów od ogrodzenia zakładu. Wspomniane „zmory” szczególnie dają się we znaki w porze wieczornej i nocnej, kiedy maleje natężenie ruchu. Permanentny hałas staje się intensywniejszy i przypomina odgłos silników przelatujących bombowców.
Hałasują cztery wentylatory, a chcą instalować kolejne siedem
Część mieszkańców Zbierska, w szczególności lokatorzy wspomnianych bloków w Zbiersku-Cukrowni, zaczęła oprotestowywać wydaną przez burmistrza Stawiszyna pozytywną decyzję, dotyczącą środowiskowego oddziaływania biorafinerii wraz z magazynami i suszarniami, jakie mają być wybudowane na terenie gorzelni. Inwestor planuje powstanie siedmiu nowych obiektów, w tym między innymi 12 chłodni wentylacyjnych i zainstalowanie kolejnych siedmiu wentylatorów dachowych. Dla mieszkańców jest oczywiste, że zwiększenie produkcji będzie skutkować wzrostem intensywności fetoru, a dodatkowe wentylatory zdecydowanie zwiększą natężenie hałasu. – Skoro praca czterech wentylatorów jest tak uciążliwa i przekracza dopuszczalne normy, to co będzie, kiedy uruchomionych zostanie kolejnych siedem? – pyta mój rozmówca.
Chcą jawnego pomiaru natężenia hałasu
Jeden z mieszkańców Zbierska w piśmie, skierowanym do burmistrza Stawiszyna, zwraca uwagę, że wydając decyzję dotyczącą środowiskowego oddziaływania inwestycji nie uwzględniono dopuszczalnego poziomu emisji hałasu, określonego w ustawie Prawo Ochrony Środowiska. Zdaniem skarżącego dopuszczalna norma 45 dB jest cały czas przekraczana, średnio o 9 dB. …” Ponadto wydając pozytywną decyzję nie wzięto pod uwagę wydobywającego się fetoru powstającego w trakcie odparowywania i suszenia odpadu gorzelnianego na środowisko. Podano również nieprawdę o braku położenia inwestycji w pobliżu zbiorników wodno-błotnych na terenie zakładu, jak i bezpośrednio. Obok znajdują się dwa stawy wodne. Powoływanie się na badania przeprowadzone przez rzeczoznawców dotyczących norm hałasu zaplanowanej jak i bieżącej produkcji w w/w zakładach opiera się na fałszywym przeświadczeniu, że są wykonywane w czasie trwającej produkcji. Wszystkie dotychczasowe badania przeprowadzane były po wcześniejszym powiadomieniu właściciela zakładów o terminie kontroli, a to skutkowało, że w tym dniu na czas kontroli wyłączano cześć urządzeń emitujących hałas. Wnoszę przy uwzględnieniu wniosku o ponowne przeprowadzenie postępowania, o ustalenie oddziaływania środowiskowego dla w/w inwestycji, ale po wcześniejszym przeprowadzeniu konsultacji społecznych i wykonaniu badań emisji poziomu hałasu urządzeniami na stałe zamontowanymi w rejonie objętym negatywnym oddziaływaniem na środowisko (poza gorzelnią, przy blokach mieszkalnych przylegających bezpośrednio do niej). Wyniki pomiarów powinny być jawne i cały czas widoczne na stronie internetowej gminy i miasta Stawiszyn – czytamy we wniosku, skierowanym do burmistrza Stawiszyna.
Pomiary dokonane we wtorek około godz. 13 (ubiegły tydzień w rejonie bloku mieszkalnego nr 60 w Zbiersku-Cukrowni) wykazały, że natężenie poziomu hałasu wynosiło 54 dB. – To niemal stały poziom natężenia hałasu w dzień i w nocy, jaki odnotowuję od dłuższego czasu. Umieszczenie miernika poza gorzelnią oraz upublicznianie wyników byłoby gwarancją, że normy nie będą przekraczane – twierdzi mieszkaniec Zbierska.
Grzegorz Pilecki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nieraz niema sensu otwierać okien, bo śród z gorzelni rozchodzi się po całej okolicy... mogli by podłączyć parowniki pod komin starej cukrowni, by wyziewy poszybowały wyżej, ale to zbyt kosztowne?
Wszystkie drzewka które Pan Wawrzyniak zasadził wokół biogazowni uschły od tego smrodu... Pani burmistrz ma w dupie apele mieszkańców bo pewnie dostaje swoją dole jak i cała jej banda :)
Prosze nie szkalowac tytułem mojego miasta
A jak kanada pojedzie i drzwi otworzy to japie.....
To pewnie przez tego Ł. Studzienko co swiatlowody w szambie wynosi ze smrodem w uszach
A co jeszcze dzis zaibserwowalam ze w polu przy gorzelni jest strumień wody i caly czas przelewa sie dziwny kolor wody. A tym bardziej że jedt susza a woda caly czas plynie duzym strumieniem. I kolejna sprawa czemu dostaje na to pozwolenie jesli ludzie nie chca tego smrodu.
Wreszcie ktos moze cos z tym zrobi bo pani burmistrz ma gdzies opinie swoich mieszkancow tylko kasa sie liczy. Mieszkancy nic w tej sprawie nie maja do powiedzenia.
Kanada już bodajże od roku czasu nie pracuje :)
Nie podoba się to wypi******* ze Zbierska. Trzeba się cieszyć ze w Zbiersku coś się ruszyło,niech rozwija i powiększa swoje imperium. VIVAT GRUPO!!!
To jest zapach pieniędzy....
Treść komentarza...
Witam wszystkich, czytam ten artykuł i komentarze, nie miałem zamiaru zabierać głosu w tej sprawie ale uznałem, że tak nie można, ktoś poderwał temat, gazety piszą, bo są od tego aby pisać. Mieszkańcy Zbierska powiem tak przesadzacie i to mocno. Pracowałem w innym zakładzie jako pracownik BHP i orientuje się trochę w temacie hałasu i jego uciążliwości. Mieszkańcy bloku 60 twierdzą, że hałas wynosi 54 dB dzień i noc i żądają pomiar stały na terenie zakładu. Proszę przeczytać ,,Obwieszczenie Ministra Środowiska z dnia 15 października 2013 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministra Środowiska w sprawie dopuszczalnych poziomów hałasu w środowisku Dz.U.2014 poz. 112”. Dlatego osobie, która pomierzyła i udało się jej uzyskać 54 dB informuję, że to jest pomiar jednostkowy a pomiar musi być ekspozycją na hałas odniesiony do 8-godzinnego dobowego wymiaru czasu, a ten na pewno będzie niższy. Rozporządzenie określa, że ekspozycja w porze nocnej wynosi 56 dB, czyli nie jest przekroczona. Następna sprawa przez teren Zbierska przebiega droga i jeżdżą samochody, czy wie osoba ta która to pisała, że samochód emituje hałas w granicy 65-75 dB a niektóre motocykle 85-90 dB. Czyli należy wystosować pismo do Pana Wójta aby zamykać drogi w porze nocnej. Normy na których się opieracie są dla terenów Sanatorium a Zbiersk póki co jeszcze nie jest. Drodzy mieszkańcy zastanówcie się o co wam chodzi? i co chcecie uzyskać. Zakład obok was to korzyści, proszę sprawdzić ile podatków wpływa do budżetu gminy, z którego korzystacie. Następna sprawa odkręcacie wodę i leci ciepła, zimą ciepło w d..kę, wodę spuszczacie i leci ściek pewnie do Bozi. Na miejscu właściciela wypowiedziałbym Wam ogrzewanie, oraz odbiór ścieków, wtedy sami byście palili i się truli a oczyszczalnia pewnie by pachniała. Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Za czasów Cukrowni nikt nie narzekał bo cały Zbiersk tam pracował. Błoto na drodze jak jasny ch*j od buraków, hałas jeszcze większy na końcu wsi slyszeli i też śmierdziało. A dzisiaj porządek odremontowane pięknie wykoszone posprzątane pełna kultura..... Tylko za mało ludzi ze Zbierska pracuje wiec jest wiele powodów do narzekania. A może to te motory co jeżdżą jak pojebane Was budzą a jak już się obudzicie to słyszycie AWW i mówicie że was obudzili....