Reklama

Wakacyjne co nieco o kamikadze, kebabie i latarni morskiej

17/08/2019 08:00

W lipcu miałam okazję odpocząć nad polskim morzem, pierwszy raz po powrocie do Polski. Byliśmy we trójkę, ja, mój 17-letni wnuczek i mój 9-letni piesek. Poniżej nasze spostrzeżenia i uwagi. Te na plus i te na minus

  Wyposażeni w dwa GPS-y wyruszyliśmy do Jarosławca o 7 rano pewnej niedzieli. Miało być skoro świt, ale nie dało się z powodu nienastawienia budzika. O dziwo, GPS-y nie były wcale potrzebne, bo droga jest bardzo dobrze oznakowana, pod warunkiem, że wiadomo, na jakie miasta należy się kierować. PLUS za oznakowania. Wzdłuż trasy było wiele stacji benzynowych, oferujących świeżą kawę, kanapki, słodycze i – w większości – czyste toalety. PLUS za infrastrukturę na trasie. Drogi, hmm... wiadomo. Nie będę punktować, bo było kilkadziesiąt kilometrów bardzo dobrej A2 i S11, więc może się zremisowało z tymi mniej dobrymi i tymi wąziutkimi i całkiem do bani. Ale za to na drogach około 10.00 pojawili się kamikadze w BMW, Mercedesach, Land Roverach  i innych latających pojazdach czterokołowych. Migali nam światłami, podjeżdżali pod tylny zderzak, wreszcie z obłędem w oczach wyprzedzali, pomimo że z przeciwka nadjeżdżał samochód i szanse, aby uniknąć czołowego zderzenia, z każdym ułamkiem sekundy malały. MINUS !!! za kulturę jazdy na drogach, a właściwie za jej brak. 
Niemniej jednak dojechaliśmy cali i zdrowi do Jarosławca. Pogoda powitała nas po japońsku, czyli jako tako, ale od wtorku zreflektowała się i plaża, złota plaża witała nas codziennie. PLUS za plażę w Jarosławcu; szeroki pas białego drobnego piasku, do którego trzeba dojść przez iglasty lasek. Na plaży można nawet znaleźć kawałeczki bursztynu. Na tejże plaży setki ciał leżą, siedzą, grają w piłkę, a toaleta JEDNA przy zejściu na plażę strzeżoną, płatna 2,50 zł. Plaża strzeżona to tylko mały odcinek jarosławskiej plaży, na niestrzeżonej toalet nie ma, chociaż narodu też sporo.  Nic dziwnego, że plażowicze raz po raz pokonywali dzielnie wydmy, na których co kawałek umieszczone były tablice, że chodzenie i niszczenie surowo wzbronione, aby za swoją potrzebą w lasek się zaszyć. WIELKI MINUS za brak toalet. Zejść do morza jest w Jarosławcu kilkanaście, ale tylko na trzech i to tych oddalonych od centrum miasta znajduje się rampa dla wózków dziecięcych czy inwalidzkich. MINUS za brak ramp. 
Jak morze to i rybkę trzeba zjeść, ale rybka jest tam bardzo droga. Ceny zachęcają jednocyfrowymi liczbami; 8-9 zł za 100 gram ryby, a na talerzu wjeżdża ryba często półkilgramowa, do tego ziemniaki, surówka, napój i całość zamyka się średnio w 45-50zł na osobę.  Ale nic to, w mieście i tak króluje kebab, kebap czy inny doner. Jest tańszy od ryby i po małym face liftingu w postaci swojskiej sałatki z kiszonego ogórka, to już stał się taki nasz, taki polski. 

  Brakuje w Jarosławcu promenady wzdłuż plaży, gdzie można spacerować, posiedzieć i obejrzeć zachód słońca. Jest deptak, kilka ulic ze stoiskami z pamiątkową „chińszczyzną”. Jest to, niestety, żałosny trend, który zawładnął wszystkimi kurortami. Nowe przysłowie mówi, że wszystko jedno, do jakiej miejscowości pojedziesz, pamiątki i tak przywieziesz z Chin. Nad i pomiędzy handlowymi budami  wyje głośna rytmiczna sieczka muzyczna. MINUS za tandetę muzyczną i pseudopamiątkową. Ale...wśród tej szmiry występują też perełki miejscowych artystów, polecających wyroby z bursztynu i za to należy im się PLUS.
Na podkreślenie i PLUS zasługuje latarnia morska, wybudowana w 1829 r. Z balkonu widokowego można podziwiać panoramę lądu oraz morza. Jest też w Jarosławcu Muzeum Bursztynu, wprawdzie niewielkie, ale z klasą. PLUS dla muzeum. PLUS należy też do Aquaparku z basenami, zjeżdżalniami wodnymi, grotą inhalacyjną i Strefą Wellness.
Jarosławiec to wioska rybacka, która przekształca się w letnisko, wchłaniając po drodze wszystkie Plusy i Minusy związane z takim procesem.

Eleonora Nowak-Serwanski
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-08-17 10:39:57

    najgorsza jest hołota pińcet +

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-17 18:16:43

    Rodziny wielodzietne widać wszedzie, to prawda.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-08-18 11:10:55

    najleprze sa janusze ktore uwazaja ze wszystko co poza ich paawanem to holota,toalety by moze dostawili gdyby ktos z nich kozystal ale blizej jest w krzaki

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-09-07 12:38:23

    no cóż, ryba tanim mięsem nie jest ale nie wyobrażam sobie będąc nad morzem nie spróbować choć raz. w moim przypadku to trochę więcej razy było bo w Kołobrzegu odkryłam restauracje My Fish a tamtejsza ryba to coś cudownego, nadal ten smak pamiętam i aż ślinka cieknie :)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do