
O kosztownym szkoleniu w Zakopanem zorganizowanym dla dyrektorów kaliskich szkół już pisaliśmy. Teraz prezydent Janusz Pęcherz próbuje nas przekonać, że wcale nie było ono takie kosztowne, a za to bardzo potrzebne
W zorganizowanym wiosną br. w Ośrodku Konferencyjno-Wypoczynkowym „Hyrny” trzydniowym szkoleniu uczestniczyło 33 dyrektorów (na 43 zaproszonych). Odpowiedzialnymi za tę inicjatywę byli wiceprezydent Dariusz Grodziński i naczelnik miejskiego Wydziału Edukacji Mariusz J. Witczak, a sprawą zainteresował się opozycyjny radny Dariusz Witoń (SLD). Jak przekonuje prezydent Janusz Pęcherz, o wyborze zadecydowała bardzo korzystna oferta cenowa i atrakcyjne położenie w centrum Zakopanego. Nie bez znaczenia był też status ośrodka konferencyjnego z odpowiednim wyposażeniem i fakt znacznego oddalenia od miejsca pracy i zamieszkania, co miało jakoby pozytywny wpływ na wyniki szkolenia (to już argument nawet nie z zakresu psychologii, lecz parapsychologii i metafizyki). – Najmniejszy wpływ na wybór miał wspomniany przez pana fakt wyposażenia ośrodka w basen czy inne atrakcje, służące do wypoczynku czy relaksu. Warto jednak wspomnieć, że częściowy koszt tych usług był wliczony w bardzo atrakcyjną cenę, a niektóre były dodatkowo płatne przez samych uczestników szkolenia – podkreśla prezydent. Czemu było ono poświęcone? Głównie omówieniu przygotowań szkół podstawowych do przyjęcia 6-latków do klas pierwszych w roku szkolnym 2014/2015. To bardzo skomplikowany problem, którego rozwiązaniu sprzyja bliskość gór i rześkie górskie powietrze. Wydział Edukacji zapłacił za to blisko 13 tys. zł. Dla porównania, w roku ubiegłym podobne szkolenie przeprowadzone w dniach 16-18 kwietnia w Świeradowie-Zdroju kosztowało blisko 24 tys. zł. Urząd Miejski w tym roku zbił więc cenę o prawie połowę. Jednak stwierdzenie to można odwrócić: w ub. roku Urząd Miejski przepłacił prawie o 100%!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zazdrościcie, to biedna grupa społeczna i zapracowana trzeba im dokładać hihi 5 tys. zł miesięcznie to grosze, za to nie da się uzbierac na urlop. Oni tylko narzekają, wymienic narzekających leniwych nauczycieli!!!
"fakt znacznego oddalenia od miejsca pracy i zamieszkania, co miało jakoby pozytywny wpływ na wyniki szkolenia" - proszę, taki argument to po prostu jest powodem do salwy śmiechu... Za pieniądze kaliszan, dyrektorzy "szkolili" się w Zakopanem, a do tego próbuje się doczepić teorię o potrzebie debaty o 6-latkach. Rozumiem, każdy potrzebuje wypoczynku, ale urlop niech sobie Panowie i Panie Dyrektorzy, fundują z własnych środków...
A dlaczego nie pobawic sie na koszt podatnika? Poza tym nauczyciele maja duzo czasu wolnego, musza wiec cos z nim zrobic, zeby sie nie nudzic. A absolwent kaliskich szkol moze zbierac tylko szparagi na zachodzie Europy. A i w Kaliszu czeka go bezrobocie. Tyle warta jest edukacja w Kaliszu.