Reklama

Węgiel z Pewexu

28/01/2023 06:00

Mateusz Halak    
    
 Synonimy luksusu. Na przestrzeni wieków różne i mogące żyjących tu i teraz wprawić w osłupienie. Pewexy to luksus, czary i dolary dojrzałego PRL-u. Okno na (zachodni) świat. Ale z tytułu pochodzenia nie zagroziła im ośla ławka w polskiej popkulturze. Przeciwnie, Pewexy stały się ikoną handlu z pewną dozą paradoksów, w których nawet literka „x” zamiast swojskiego „ks” miała mamić zagraniczną egzotyką i wszechobecnym luksusem. Cel sieci był prosty: wyciągnąć od społeczeństwa dolary na spłatę gierkowskich długów. Co dzisiaj uznajemy za luksus? Odpowiedzi bywają zaskakujące, a dawno nie słyszane określenia, znów aktualne. 

Reglamentacja szczęścia 
Minęło 30 lat, odkąd dewizowe sklepy „Pewex” straciły sens i mniej więcej 20, odkąd przestały istnieć. Tymczasem nazwa marki ciągle funkcjonuje, wciąż powstają miejsca, które używają jej, by zachęcić klientów do odwiedzin. „Pewex” to chyba najbardziej rozpoznawalna marka z czasów PRL. Wywołuje nostalgię i kojarzy się z luksusem, co – jak się okazuje – jest kolejnym dowodem na to, że pamięć społeczna jest sprytną oszustką. Kaliskie pewexy to historia na co najmniej kilka odsłon tego cyklu. Samych wspomnień bliskich mi osób nie pomieściłaby dzisiejsza rozkładówka. Jednak garść retrospekcji wybrzmieć powinna. 
Pierwszy był na Narutowicza. Następne przy 3 Maja i Górnośląskiej. Triumwirat handlu luksusowego to kultowe miejsca o których wspomnieniami chętnie dzielą się kaliszanie. Ten przy Górnośląskiej wyróżniał się… stojącą na środku sklepu niebieską foką zbudowaną z Lego. Istne szaleństwo dla młodszych przekraczających progi luksusu. Dziedzice sklepów kolonialnych – bo takie też określenia dla Pewex-ów miałem okazję usłyszeć, działały w systemie „duty free”, co oznaczało, że na towary nie było nałożone cło i były tańsze niż towary za granicą. Jednak by cokolwiek kupić w Pewexie trzeba było posiadać dolary. Jeżeli ktoś nie miał amerykańskiej waluty, mógł ja nabyć w przysklepowym kiosku walutowym. Ruch był niemały a duma z posiadania towaru w torbie sygnowanej literą „P” – kolosalna. 

„Zapach elektroniki, dżinsów, kawy, gum Donald, perfum... To był inny świat... Tuż obok stał Hotel Orbis Prosna, gdzie co jakiś czas przyjeżdżali goście dewizowi, auta na zachodnich tablicach rejestracyjnych... To był powiew Zachodu”; „(…) Jak tam ładnie pachniało; były czarne papierosy i Masumi  oraz oczywiście gumy Donald”; „Jak zdałam maturę, dostałam 100 dolarów od rodziców. Mama chciała, żebym kupiła maszynę do szycia. Kupiłam maszynę... do pisania – piękną, z możliwością pisania w dwóch kolorach z włoskiej fimy Olivetti”; „Były kosmetyki dla dzieci: oliwki zasypki, kawa, oraz wódka po dolarze”. Tak o symbolu luksusu PRL wypowiada się m.in. Dorota Swinarska – Miłek. 

Bareizmy są blisko
Na przełomie lat 70 i 80. ubiegłego wieku, w środowisku studenckim krążył dowcip, że gdyby ZSRR posiadało Saharę to bardzo szybko skończył by się na niej piasek. Jakie ścieżki łączą humor żaków z historią Pewexu? PRL stał węglem. Uczono nas w szkole podstawowej, że węgiel to polskie złoto. Że nie zabraknie go nigdy. Luksusem pozostawał towar z Pewexu. Dziś mamy sytuację z gatunku deja vu – mianem luksusu stał się węgiel, którego według rządzących miało starczyć na 200 lat. Tymczasem jest reglamentowany – D.S-M
Kurenda z końcówki AD 2022 z podkaliskiej gminy x: „Wobec zmiany przepisów dotyczących zaopatrzenia w paliwa, mieszkańcy gminy mogą dokonać zakupu maksymalnie 3 ton węgla w asortymencie: Ekogroszek Skarbek, Orzech  I, Kostka (węgiel z kopalni Bobrek – Piekary Ruch Boberek) z zastrzeżeniem, że ilość węgla, którą możecie Państwo zakupić do 31.12.2022 roku nie może przekroczyć 1,5 tony materiału, co oznacza że jeśli zakupicie Państwo w tym roku np. 0,5 tony, to w przyszłym roku możecie dokupić jeszcze 2,5 tony”. Wcześniej trzeba stać w kolejce o zgodę na zakup tegoż węgla – dopowiada moja rozmówczyni. Kwit – pozwolenie na zakup węgla niczym bon PKO realizowany w Pewexie. 

  Bon „ton” z Polski ludowej wybrzmiewa w teraźniejszości wyraźnie. Na wielkopański gest, i wtedy i dziś stać nie byle kogo. Tłumaczy Swinarska – Miłek: – Gdy nie chciałam kupić rolki papieru toaletowego za 15 groszy i stać przy okazji w kolejce cztery godziny, szłam do Pewexu (jeśli było mnie stać) i brałam ekstra drogi to jest za 10 zł pachnący papier. Od ręki. Podobnie jest dziś. Jeśli nie chcesz czekać na węgiel za 2000 złotych i mierzyć się z urzędniczą maszynerią zgód, pozwoleń i reglamentacji, to jeśli stać Cię, płacisz 3200 zł i grzejesz się luksusowym antracytem z (jakby) Pewexu. W przykładowej gminie x, w ramach sprzedaży referencyjnej prowadzonej w 2022 roku, do wszystkich składów węgla w gminie dotarło 550 ton węgla o preferencyjnej cenie 2000 zł za tonę. Gmina ta może odbierać węgiel wyłącznie Z Kopalni Węgla Kamiennego Bobrek Piekary za pośrednictwem spółki WĘGLOKOKS KRAJ S.A.  Biorąc od uwagę narzucone warunki reglamentacji, węgiel ten mogło odebrać 366 gospodarstw domowych. Należy przy okazji wtrącić, że w gminie x zamieszkuje ponad 9500 mieszkańców. Matematyka jest mniej sprawiedliwa od króla Salomona…
Węgla może nie otrzymać pokaźna ilość mieszkańców oraz przedsiębiorców. Żal zwłaszcza tych, które swą tradycję i renomę zbudowali w (podobno) trudnych czasach socjalizmu. Hodowle róż to najbardziej smutne porażki dzisiejszego rządowego systemu zapewniania swoim obywatelom węgla. Zarówno w domu jak i w pracy. Szkółki różane by przeżyć potrzebują ciepła cały czas, aż do wiosny. Kilkoro właścicieli z Wielkopolski tłumaczy, że na ten czas dyskusja nad przetrwaniem upraw to już nie pytanie jaki procent róż przetrwa, tylko czy uprawy w ogóle dotrwają do wiosny. Parafrazując utwór Romana Kołakowskiego – Róża ma już czasu coraz mniej, tęskni do młodości swej. Dziwi się, ze z bujnej urody tylko zapach został jej. Miejmy nadzieję, że sławetny „plan”, do wiosny 2023 zostanie jednak zrealizowany .


 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do