
W ostatnim dniu wakacji w wypadkach na polskich drogach zginęło 14 osób. Tego samego 31 sierpnia wirus COVID-19 przyczynił się do śmierci 6 osób, a dzień wcześniej – 1 osoby. To porównanie daje obraz rzeczywistych zagrożeń dla życia dla przeciętnego Polaka.
Według publikowanych przez Komendę Główną Policji codziennych edycji mapy wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym, w czasie tegorocznych wakacji na polskich drogach zdarzyło się 437 takich wypadków. Nie oznacza to, że zginęło 437 osób. Zginęło ich więcej, bowiem w niektórych wypadkach ginie więcej niż jedna osoba. Tragiczny rekord w tej dziedzinie przyniósł sierpniowy wypadek koło Gliwic. W wyniku zderzenia tira z busem zginęło tam 9 osób.
Kaliszanie mogą pocieszyć się faktem, że podczas tegorocznych wakacji w mieście i powiecie kaliskim nie zdarzył się ani jeden wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym. Stosunkowo bezpieczna pod tym względem okazuje się zresztą cała Wielkopolska, bowiem w tym samym czasie w całym województwie zdarzyły się 34 takie wypadki (według innej wersji 35), czyli o wiele mniej niż w województwach z największym wskaźnikiem „wypadkowej” śmiertelności. Tu przoduje Mazowsze, a szczególnie okolice Warszawy. Dużo wypadków śmiertelnych wydarzyło się też na Górnym Śląsku i w województwie pomorskim, zwłaszcza w okolicach Trójmiasta. W Wielkopolsce natomiast jako niebezpieczne dla użytkowników dróg wskazać należy okolice Złotowa na północy oraz Tuliszkowa i Turku na północnym wschodzie województwa.
Jeśli chodzi o rodzaj wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym na czoło czarnej statystyki zdecydowanie wysuwają się zderzenia pojazdów (blisko 200 wypadków). Śmiertelnie groźne okazują się też najechania na drzewo i najechania na pieszego. Dalsze miejsca zajmują: wywrócenie pojazdu, najechanie na barierki ochronne i najechanie na słup lub znak drogowy. Przez całe wakacje w naszym kraju doszło do jednego wypadku, w którym zginął człowiek, a przyczyną jego śmierci było najechanie na zwierzę.
Na zdrowy rozum
Od początku epidemii, czyli od połowy marca br. z powodu COVID-19 w Polsce zmarło nieco ponad 2 tys. osób. Wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym było nieco mniej. Pamiętajmy jednak, że zgony przypisywane wirusowi w większości przypadków powiązane były z chorobami współwystępującymi i dotyczyły seniorów, natomiast w wypadkach drogowych często giną ludzie młodsi i zdrowi. Nie zapominajmy też, że epidemia kiedyś przeminie, a wypadki pozostaną.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Już nieaktualne. Ginie od kilku do kilkunastu ludzi na drogach dziennie. Koronowirus zabija do kilkudziesięciu dziennie.