Witold Tomczak wraca do polityki

– Polityka ma być służbą, służbą Bogu i Polsce – przypomniał swoje polityczne credo Witold Tomczak podczas spotkania ze swomi zwolennikami w ubiegłą niedzielę. Poseł na Sejm III i IV kadencji i eurodeputowany w latach 2004-2009 ubiega się o mandat w wyborach do Parlamentu Europejskiego z listy Solidarnej Polski

Swoją służbę rozpoczął w 1997 roku, startując w wyborach do Sejmu z listy Akcji Wyborczej Solidarność. – W łonie Akcji tworzyliśmy grupę niepokornych, którym nie podobał się program, jaki realizowało kierownictwo AWS pod przewodnictwem Mariana Krzaklewskiego do spółki z Unią Wolności. Ta polityka zmierzała do degradacji kraju, oddania Polski w obce ręce. Mówiliśmy temu „nie”, za co dostawaliśmy reprymendy – przypomniał.
Dlatego Witold Tomczak odszedł z AWS, współtworząc Porozumienie Polskie. W wyborach w 2001 roku startował z powodzeniem do Sejmu z listy Ligi Polskich Rodzin, a w 2004   dostał się do Parlamentu Europejskiego.
W Brukseli i Strasburgu dał się poznać jako poseł bezkompromisowy i niepokorny, stając w obronie polskiego interesu narodowego i wartości chrześcijańskich, o czym przypomniał zebranym w krótkiej prezentacji multimedialnej, w której zebrał swoje wystąpienia na forum PE – m.in. w sprawie prześladowań chrześcijan w krajach Trzeciego Świata, likwidacji Stoczni Gdańskiej czy nierównego traktowania rolników z krajów starej i nowej Unii.
Protestował również przeciw projektowi eurokonstytucji, uznając, że będzie fundamentem budowy totalitarnego superpaństwa europejskiego, dążącego do likwidacji państw narodowych. Zapewnił, że jako eurodeptowany będzie się temu stanowczo przeciwstawiał.
– Fundamentem Unii jest ideologia ateistyczna, która pozostaje w sprzeczności z fundamentami prawdziwej, chrześcijańskiej Europy. Nie chcemy Unii w jej obecnym kształcie. Chcemy, żeby naszą stolicą była Warszawa, a nie Moskwa, Bruksela czy Berlin – dodał.