Włosów ścinać nie będę

Rozmowa z Michałem Szpakiem, piosenkarzem, uczestnikiem 61. Konkursu Piosenki Eurowizji

Michał Szpak sześć lat temu rozwinął skrzydła dzięki programowi „X- Factor”, w którym zajął drugie miejsce. Młody artysta ma na swoim koncie wiele nagród, jednak największym sukcesem stał się występ w 61. Konkursie Piosenki Eurowizji, na którym zajął 3. miejsce w głosowaniu publiczności. Jego singiel „Color of your life” pokrył się podwójną platyną. Jak rozwija się kariera jednego z najbardziej charyzmatycznych polskich wokalistów? Jakie plany na przyszłość ma Michał Szpak?

– Pański gwiazdorski image jest bardzo oryginalny, ale dlaczego wybrał Pan akurat taki styl?
– Myślę, że to jest niezależne od nas. Każdy ma swoje upodobania i  inspiracje, które wpływają na jego wizerunek, sposób myślenia i charakter.  Widocznie wrażliwość, którą posiadam, doprowadziłam mnie do tego miejsca, w którym jestem. Po prostu mam taki sposób wyrażania siebie, który dla jedynych jest akceptowalny, a dla drugich nie. Ja jednak czuję się z tym dobrze i nie boję się po prostu w tym całym szaleństwie być sobą.

– W świecie show-biznesu często spotykamy się z krytyką, która nie zawsze jest konstruktywna. Skąd czerpie pan motywację do dalszej działalności?
– Myślę, że jedyną radą na takie rzeczy jest to, żeby się nimi nie przejmować, nie brać sobie tego do serca i mieć poczucie własnej wartości. W momencie gdy sami wiemy, kim jesteśmy, na co zasługujemy, jaką energię w sobie nosimy, i jesteśmy do tego przekonani, to nikt nie może tego zachwiać. Ja uważam, że to, co robię, jest dobre i nie sprawia nikomu przykrości ani bólu, dlatego to kontynuuję.

– Pańskie piosenki to nieprzeciętne teksty z głębokim przesłaniem, zyskują grono fanów i miliony wyświetleń na YouTubie. Jak powstają te utwory?
– Inspiracje są różne. Kiedy zrobiłem sobie przerwę i przez trzy lata odwiedzałem różne kraje, poznawałem inne kultury, to tam zdobywałem doświadczenie. Tak naprawdę to człowiek, miejsce czy osaczająca nas codzienność są inspiracją. Czasami przychodzi ona znienacka – człowiek leży i nagle przed zaśnięciem przychodzi mu do głowy jakiś pomysł.

Więcej w Życiu Kalisza