Reklama

Z rogatkowskiej perspektywy (II)

04/01/2025 06:00

Piotr Sobolewski

Na Harcerskiej
 Z tyłu za stilterowskim zegarem ma swój początek ulica Harcerska, której nadana w międzywojniu nazwa (wcześniej – Dobrzecka) upamiętnia fakt, że w posesji pp. Wróblewskich pod 12 odbywały się w 1911 r. pierwsze, konspiracyjne spotkania twórców kaliskiego skautingu (czyli późniejszego harcerstwa). Tą kamienicę – po prawej, przed rozwidleniem, na którym onegdaj znajdowała się stacja benzynowa–- ledwo z naszego miejsca widać, za to bliżej, po prawej, vis á vis wejścia na cmentarz ewangelicki mamy ceglany budynek, w którym znalazło się „okno życia” a siostry Nazaretanki prowadzą przedszkole. Nie wszyscy jednak wiedzą, że pierwotnie, jeszcze przed I wojną,  w swe gościnne progi przyjmował tu przestępców mniejszego kalibru carski areszt.  

Kompleks pobernardyński
Wyobraźnię pobudza narożnik Harcerskiej i Śródmiejskiej. Za murem znalazło się oto królestwo wspomnianych ss. Nazaretanek. Oprócz obiektów klasztornych, przedszkolnych i szkolnych siostry krzątają się także w, dochodzącym do ulicy Kopernika, ogrodzie, z którego sadzonki, kwiaty i nowalijki trafiały pół wieku temu do wszystkich kaliszan. Pierwszymi gospodarzami tego terenu byli jednak oo. Reformaci. Na początku XVII w. terenie ofiarowanym przez Marcina Wierusz Kowalskiego postawili drewnianą (szachulcową ?) świątynię, która została jednak zniszczona w czasie szwedzkiego potopu. W  XVII w. stanął murowany klasztor (przy którym prosperowała kolejna knajpa znana z licznych i hałaśliwych rozpraw nożowych). Praca i działalność na rzecz ubogich zyskały uznanie i zapewniły braciom w brązowych habitach sympatie kaliszan i hojnych donatorów, czego konsekwencją było wybudowanie w 1706 r. murowanego klasztoru i założenie ogrodów klasztornych. Na skutek ukazu carskiego po powstaniu z 1864 r. zlikwidowano zakon Reformatów, a do Kalisza (wówczas 9 ojców, 5 kleryków i 3 braci) jako „etapu” przysłano zakonników z Chocza, Konina, Wielunia i Warszawy i pozostawiono ich aż do śmierci. Ostatni, Wiktor Sakowicz, zmarł w 1915 r. W gmachu klasztornym urządzono biura Komisji Włościańskiej, a w części ochronkę dla dzieci. Po przymusowej wyprowadzce zakonników do obiektów weszły w 1919 r.  właśnie siostry. W czasie II wojny „grzecznie poproszono” je jednak o opuszczenie klasztoru, w którym utworzono, jako jeden z  siedmiu zorganizowanych wówczas w Kraju Warty, dom wychowawczy, tzw.  Gaukinderheim. Gromadzono tam wybrane pod kątem przydatności rasowej polskie dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat, wyselekcjonowane z sierocińców lub odbierane aresztowanym rodzicom. W ciągu kilkumiesięcznego pobytu w otrzymywały nowe imiona i nazwiska, uczono ich mówić a z czasem i myśleć po niemiecku, potem wywożono do specjalnych ośrodków w Rzeszy, skąd były adoptowane przez rodziny niemieckie. W kaliskim obozie jednorazowo przebywało około 60 wychowanków a łącznie przez ośrodek przewinęło się tylko w okresie marzec – grudzień 1942 r. 285 dzieci, w następnym roku było ich około 130. Potem kaliski Gaukinderheim przeniesiony został do Bruczkowa. Było zaledwie kilka przypadków wydobycia (łapówki, koneksje) dzieci z kaliskiego ośrodka, kilkoro kolejnych Polacy „wyprowadzili” nielegalnie (m.in. znany po wojnie stolarz Stanisław Kuczyński ukrywał dzieci w wywożonych z ośrodka śmieciach). Jednak zdecydowana większość trafiła do Reichu, ich losy  w dużej części pozostały nieznane. A przecież można założyć, że nawet jeszcze dzisiaj żyją w Niemczech staruszkowie nie wiedząc nawet, że rodzili się Polakami. W ośrodku miał też miejsce jeden przypadek zabójstwa dziecka, dwunastoletniego, pochodzącego z Poznania harcerza, Zygmusia Światłowskiego. Istnienie obozu upamiętnia tablica na klasztornym murze W. A. Oźminy.
Jest klasztor – musi być pewno i kościół. Rzeczywiście, nieco dalej w prawo dostrzegamy mury świątyni pod wezwaniem św. Józefa Oblubieńca i Piotra z Alkantary. Reformaci zbudowali swój ceglany kościół w latach 1665-1673. Dalsza jego rozbudowa przebiegała etapami a obiekt w obecnej postaci ukończono dopiero w 1759 r. W trakcie bombardowania Kalisza przez Niemców w sierpniu 1914 r. znajdująca się „na linii ostrzału” świątynia została zniszczona – był to właściwie tak zniszczony wówczas jedyny kaliski kościół. A w 1918 r. ruiny kościelno-klasztorne objęły, jak się rzekło ss. Nazaretanki i modlą się i pracują tu – również na rzecz kaliszan – do dzisiaj.

Śródmiejska 
Czyli handlowo-spacerowy trakt R-R, wiodący od kaliskiego ratusza aż do rogatki Wrocławskiej. To na niej, póki nie powstały centra handlowe, kaliszanie dokonywali najczęściej zakupów, to na niej, w czasie wielokrotnego przejścia w obie strony, niejeden spotkał (niby przypadkiem) późniejszą miłość życia. Ulica ma obecnie 570 m. długości. Zaczynając się na Rynku nosiła długo nazwę Wrocławskiej. Pierwszy odcinek, od Rynku do Bramy Wrocławskiej i mostu „W Młyny” (poprzednika Kamiennego) wytyczony został w czasie lokacji w 2 poł. XIII w. Ulicę wydłużono na początku wieku XIX oraz, powtórnie, w roku 1906, kiedy w związku z wybudowaniem na przedmieściu dworca kolei została przedłużona poza rogatkę. Początkowo zwana Wrocławską na całej, liczącej 2300 m długości, w 1922 wyodrębniono z niej Górnośląską. W końcu lat 20-tych XX w. śródmiejska część zyskała nazwę Marszałka Piłsudskiego a po II wojnie – Generała Roli Żymierskiego. Obecną, najbardziej adekwatną do charakteru nazwę, ulica zyskała dopiero w 1958 r. Długi czas przeważała na niej zabudowa drewniana. Dopiero z biegiem lat przybywało na niej domów murowanych. Fakt ten, jak i nastanie – w wyniku drugiego rozbioru – nowych pruskich rządów przyspieszyło znacznie rozwój Przedmieścia Wrocławskiego. W sierpniu 1914 r. ulica została, podobnie jak i większość miasta, zniszczona przez Prusaków – w całości ocalał właściwie tu tylko Bank Handlowy i Szpital św. Trójcy – stojące zatem obecnie przy Śródmiejskiej domy pochodzą w większości z okresu międzywojennej odbudowy. 
 
(Nie tylko) wojskowi się leczą

Tuż przed kaliską rogatką znajdziemy budynek przychodni lekarskich. Budynek ten jest kolejnym „wcieleniem” szpitala. Onegdaj znajdował się tu szpital św. Trójcy, ufundowany w XVI w. przez kaliskich mieszczan. Miał on służyć „podupadłym obywatelom”. Wraz z drewnianym budynkiem szpitalnym postawiono takoż drewniany, ubożuchny kościółek pod takim samym wezwaniem. W końcu stulecia magistrat sprzedał szpitalowi duży plac, na którym pojawiły się dwa domy, duży ogród, sad i chmielnik. Po likwidacji szpitala św. Ducha na Przedmieściu Toruńskim, św. Trójca stała się jedyną lecznicą w mieście. W 1821 r. rozebrano kościółek, wkrótce zaczął podupadać i drewniany budynek szpitala. Nowy, przebudowany – a właściwie wybudowany od nowa – według planów Marconiego a stawiany pod nadzorem Reinsteina murowany szpital św. Trójcy stanął dopiero w 1842 r. Posiada on skromną dekorację: lukarny w dachu, gzymsy. Kiedy w  1937 r., wybudowano na Kaszubskiej nowy obiekt szpitalny w budynku przy Rogatce ulokowano koszary i sztab 25 Dywizji Piechoty „Kaliskiej”. Upamiętnia to, wmurowana w ścianę stosowna tablica. Od 1957 r., po modernizacji i nadbudowie piętra, obiekt ponownie służy opiece medycznej.
Jak się nieco wychylimy na prawo dojrzymy jeszcze wydłużony, parterowy budynek, w którym na przełomie XIX i XX w. znalazł się oddział zakaźny szpitala. Leczono tam głównie choroby weneryczne. Nieco dalej znajdowały się carskie koszary a w pobliżu tzw. wydory zamieszkiwane przez kaliskie „dorotki” – finał spotkań z nimi wojaków na przepustkach miewał zatem często miejsce w owym (znajdującym się „pod ręką”) szpitalnym oddziale. Dzisiaj w wyremontowanym do imentu obiekcie „przyśpiesza” kultura. A te wspomniane  koszary na Nowym Świecie wzniesiono w połowie XIX w. w stylu późnego klasycyzmu. Decyzja o ich budowie zapadła po wizycie cara Mikołaja I w 1835 r., kiedy to postanowiono wzmocnić garnizon kaliski. Były przeznaczone dla 15 Aleksandryjskiego Pułku Dragonów, przekształconego w 14 Małorosyjski Pułk Dragonów. Po I wojnie stacjonowało tu wojsko polskie, po II wojnie – m.in. Kaliska Drukarnia Akcydensowa. Obecnie to siedziba Uniwersytetu Kaliskiego.

Rogatka Wrocławska 
No i na koniec obiekt rogatki. Pierwszy budynek zbudowano według projektu Szpilowskiego w 1821 r. (razem z rogatką Rypinkowską), a rozebrano w 1826 r., kiedy postanowiono zbudować tam bity trakt do Szczypiorna i konieczne było uporządkowanie Przedmieścia. Plany zakładały cofnięcie do linii prostej muru okalającego zabudowania kościelno-klasztorne Reformatów, a ówczesny budynek rogatki opierał się właśnie o  mur klasztornego podwórza. To jedna z czterech wówczas rogatek w Kaliszu (do dziś ocalała tylko ta jedna). Obecna, zgrabna przecież postać obiektu to wyraz kompromisu, na który musiał przystać bardziej w swym pierwotnym projekcie „wylewny” Reinstein. Nieduży kubaturowo budynek, wymurowany przez Jenscha, stanął ostatecznie w 1828 r. na planie kwadratu w typie greckiej templum in antis. Wnętrze poprzedza portyk wsparty na czterech piaskowcowych kolumnach doryckich. Nad tym – poziomy fryz z tympanonem. W okresie międzywojennym zabudowano portyk a kolumny wtopiono w ścianę budynku, do pierwotnej postaci obiekt powrócił tuż przed II wojną. Budynek spełniał funkcje celne, a przed nim zainstalowano wagę, na którą musiały wjeżdżać kupieckie wozy z towarami. Później w budyneczku znajdowały schronienie przeróżne instytucje Ostatni remont przeszedł już na początku XXI w., kiedy to, po kilkuletnim użytkowaniu przez Stowarzyszenie Księgowych, stał się siedzibą cukierni, później na krótko wprowadziła się tam lokalna telewizja, obecnie stoi pusty i czeka na lepsze dla siebie czasy. Umiarkowane zainteresowanie potencjalnych użytkowników spowodowane jest zapewne faktem braku w pobliżu parkingu. A dożyliśmy niestety czasów, kiedy nawet do pobliskiej „żabki” po bułkę z serem udajemy się samochodem. I tą niewesołą refleksją kończymy nasze – generalnie przecież pogodne i pożyteczne – dwuodcinkowe regionalne spojrzenie (takie z angielska street view) spod okapu jednego z popularniejszych historycznych obiektów w Kaliszu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do