
Rezygnację ze stanowiska wicedyrektora ds. administracyjno-ekonomicznych Włodzimierz Szewczyk złożył w grudniu ub. r. Dzisiaj, w ostatnim dniu pracy, na swym profilu facebookowym poinformował o przyczynach, pisząc m.in. ,,są granice nieprzyzwoitości, których nie można przekroczyć”
Były już wicedyrektor pisze w liście, utrzymanym w osobistym i emocjonalnym tonie, że w grudniu ubiegłego roku otrzymał bardzo dla niego niekorzystne, nowe warunki zatrudnienia. Odebrał to jako jasny sygnał tego, że dyrekcja nie jet zainteresowana kontynuowaniem współpracy z nim, a jedynie zwolnieniem.
- Nie mogłem zatem, w sposób odpowiedzialny i świadomy zaakceptować czegoś, co w rzeczywistości było cyniczną grą dyrektora szpitala. Nie jest mi łatwo pisać te słowa. Wiem, że wielu z Was, często ze strachu, zaciska zęby mając pełną świadomość niewyobrażalnej paranoi, która zawładnęła wieloma sferami życia w szpitalu a informacją w szczególności. Wiem, że to wszystko jest bardzo trudne. Ale w pewnym momencie dochodzi się do ściany i trzeba powiedzieć „dość”. Są granice nieprzyzwoitości, których nie można przekroczyć - czytamy m. in w liście Włodzimierza Szewczyka.
List zamieszczony na facebooku
Do pracowników Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. L. Perzyny w Kaliszu
Szanowni Państwo
Dzisiejszy dzień jest moim ostatnim dniem pracy w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. L. Perzyny w Kaliszu. Jestem zmuszony zakończyć pracę w szpitalu w okolicznościach ode mnie niezależnych. Kończy się bowiem trzymiesięczny okres wypowiedzenia zmieniającego, które otrzymałem w dniu 20 grudnia 2019 roku. Zaproponowane mi nowe warunki pracy były na tyle niekorzystne, że można było z góry zakładać, iż ich nie przyjmę, co uzasadnia hipotezę, że celem pracodawcy nie było kontynuowanie stosunku pracy (po zmodyfikowaniu jego treści), a jedynie zwolnienie mnie. Nie mogłem zatem, w sposób odpowiedzialny i świadomy zaakceptować czegoś, co w rzeczywistości było cyniczną grą dyrektora szpitala. Nie jest mi łatwo pisać te słowa. Wiem, że wielu z Was, często ze strachu, zaciska zęby mając pełną świadomość niewyobrażalnej paranoi, która zawładnęła wieloma sferami życia w szpitalu a informacją w szczególności. Wiem, że to wszystko jest bardzo trudne. Ale w pewnym momencie dochodzi się do ściany i trzeba powiedzieć „dość”. Są granice nieprzyzwoitości, których nie można przekroczyć. Nie jestem przywiązany do stołka. Mogę wyobrazić sobie życie bez stanowiska dyrektorskiego. Nie mam z tym żadnego problemu.
Człowiek jest cząstką jakiejś wspólnoty i we wspólnocie jest jego siła. Przynależałam do wspólnoty tego szpitala przez ponad 10 lat. Wspólnie tworzyliśmy strukturę i kulturę organizacyjną szpitala. Razem budowaliśmy wizerunek szpitala. Razem szliśmy, po czasami wyboistej drodze. Bywały różne chwile, jedne przyjemne i miłe, inne mniej radosne. Za każdy sukces i każde dobro, jakie tu się dokonywało, wyrażam wdzięczność i szacunek a za niedogodności przepraszam. Towarzyszyliście mi w codziennej pracy. Wraz z Wami starałem się być częścią zespołu, by najlepiej jak potrafiłem, wypełniać powierzone mi zadania. Taka jest natura zarządzania. „Kto chce rządzić ludźmi, nie powinien ich gnać przed sobą, lecz sprawić by podążali za nim” – Monteskiusz.
Kolejne etapy życia kiedyś się kończą. Dziś, w jedynej możliwej formie, chcę podziękować za te wspólne lata wszystkim, z którymi przyszło mi pracować, współpracować. Praca w szpitalu była dla mnie prawdziwą lekcją życia a zdobyte doświadczenie bezcenne. Dziękuję wszystkim za wszystko i każdemu za cokolwiek, co się stało naszym wspólnym udziałem. Dziękuję za te lata wspólnej pracy wszystkim pracownikom szpitala, zarówno pionowi medycznemu jak i niemedycznemu. Dziękuję za owocną pracę i zaangażowanie, za okazywaną pomoc i doradztwo, nieocenione w obliczu wykonywania moich obowiązków. Bez Was było by to niemożliwe, a na pewno bardzo utrudnione. Jednocześnie dziękuję za cierpliwość, wsparcie i zaufanie, jakim mnie Państwo obdarzali. Wykonywana praca była przez to o wiele przyjemniejsza, niż mogłoby się to wydawać. Dziękuję przede wszystkim tym, na których pomoc i wsparcie zawsze mogłem liczyć!
Wasza praca to praca na rzecz ludzi oczekujących pomocy i wsparcia. Dlatego, w tych trudnych czasach wymagających szczególnej siły i woli walki o rzecz najcenniejszą – ludzkie zdrowie i życie, życzę przede wszystkim dużo zdrowia, satysfakcji z wykonywanej pracy, ale też, kiedy trzeba „świętego spokoju”. Życzę, by najlepszym wyrazem podziękowania, była ludzka wdzięczność, aby nadeszły lepsze dni.
„Zazwyczaj medycyna jest sztuką czasu” - Owidiusz
Powodzenia w życiu osobistym.
Włodzimierz Szewczyk
Fot. facebook
Odpowiedź od rzecznika prasowego szpitala:
,,Kolejny raz Pan Włodzimierz Szewczyk zmarnował swoją szansę by pomóc szpitalowi...”
Pan W. Szewczyk był zatrudniony w Kaliskim szpitalu na stanowisku Zastępcy Dyrektora ds. Ekonomiczno-Administracyjnych i do zakresu jego obowiązków wchodziły kwestie m. in. finansów naszej jednostki. Za jego czasów szpital odnotował rekordową stratę finansową (-21,5 mln złotych). W. Szewczyk miał szansę na udział w ratowaniu kaliskiego Szpitala, ale ją odrzucił. W czasie jego nieobecności z przyczyn osobistych trwającej 9 miesięcy, w kaliskim szpitalu zrobiono dużo dobrego i wiele się zmieniło. Porównując rok do roku, pomimo funkcjonowania w podobnych warunkach systemowych, wprowadzając elementarne zasady zarządcze, szpital w zaledwie 10 miesięcy zmniejszył stratę aż o około 5 mln zł - i takie są fakty. Ubolewamy, że osoba z takim doświadczeniem wypowiada się publicznie, nie mając pełnego rozeznania w poruszanym temacie. Struktura szpitala została zmodyfikowana i stanowiska Z-cy Dyrektora ds. Ekonomiczno-Administracyjnych nie ma już od 24 maja 2019 r. Panu W. Szewczykowi po powrocie do pracy zaproponowano w grudniu 2019 r. nowe stanowisko zgodne z jego wykształceniem, kompetencjami i doświadczeniem zawodowym – co ważne z mniejszą ilością obowiązków i mniej odpowiedzialne, ale przy zachowaniu dyrektorskiego wynagrodzenia. Nie przyjął go, odrzucając po raz kolejny szansę, by pomóc szpitalowi. Teraz wielu pracowników otwarcie przyznaje, że odetchnęło z ulgą, że W. Szewczyk już w szpitalu nie pracuje, bo wiedzą co mają robić, jaki mają cel i za co odpowiadają, bo widzą szansę na naprawę szpitala– informuje Paweł Gawroński, Rzecznik prasowy szpitala.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kasy nie ma bo wszystko rozdali w 2019 i 2020 na łapówki wyborcze !!! jeszcze jutro maja płacic tzw 13 emeryture!! gospodarskie łby!!! zarzynaja kure i czekaja że z nieba spadna jajka!! ciekawe skad te jełopy wezma na 500 = i 13 ,14 emerytury jak to wszystko pierdo..nie !!! wtedy to nawet na 10 emeryture nie bedzie !!! ale dalej debile głosujcie na PISS to bedzie spełnione hasło !! POLSKA W RUINIE !!!
A piesek Gawroński wysmazyl odpowiedz:)
Przestańcie obczerniac się wzajemnie,na karzącego coś by się znalazło.Zacznijcie patrzeć w swoje odbicie a później osądzajcie innych.Pozdrawiam i życzę zdrowia.Dziekuje lekarza i pracownikom medycznym za ciężka prace.
"Po prostu" lepiej mieć wokół przydupasów niż mądrzejszych od siebie... Bez komentarza
JAK SIĘ CHCE NIEWYGODNEGO I NIEPASUJĄCEGO DO OBECNEJ BANDY RZĄDZĄCYCH W KALISZU --UDERZYĆ ---TO KIJ SIĘ ZAWSZE ZNAJDZIE !!!!!!!!!!!! PATRZĄC NA RZĄDZENIE SZPITALEM W WYKONANIU PANA KULAWINKA ---- TO DNO !!!! JEDEN WIELKI BAŁAGAN , ŻE NIE WSPOMNĘ O KALISZU --JESZCZE TAK ZANIEDBANEGO I BRUDNEGO MIASTA NIE BYŁO OD CZASÓW PO WOJNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!. CO WY ŁAPCIU..Y ZROBILIŚCIE Z MIASTEM ? TERAZ TYLKO NA WAS ---PIŁSUDSKI !!! ŻEBY WAS TAK ZDROWO POGONIŁ I PO POLSKU SIARCZYŚCIE NAZWAŁ !!!!!!!!