
Kapitalny strzał Mateusza Żebrowskiego tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zapewnił KKS Kalisz jeden punkt w wyjazdowym meczu z Polonią Bytom. Niebiesko-biało-zieloni nadal liczą się w walce o awans do Fortuna I Ligi, choć nie rozpieszczają kibiców swoją grą
Polonia przystępowała do tego spotkania po serii 11 meczów bez porażki, która wywindowała ten zespół ze strefy spadkowej na szóste miejsce w tabeli, czyli do strefy barażowej. Wicelider z Kalisza jest ostatnio ostatnio w wyraźnym kryzysie, o przyczynach którego już sporo napisano.
W pierwszych minutach spotkania obie drużyny stworzyły sobie okazje do zdobycia goli. Co prawda uderzenie Sebastiana Stebleckiego w 2. minucie nie miało prawo zaskoczyć Macieja Krakowiaka, ale już akcje z 7. minuty omal nie zakończyła się golem dla gospodarzy. Po dalekim wrzucie z autu piłka dotarła do Tomasza Gajdy, który jednak przestrzelił z kilku metrów. Wcześniej bliski szczęścia był Adrian Cierpka, który po dośrodkowaniu Mateusza Gawlika posłał piłkę uderzeniem głową tuż nad poprzeczką. Potem gra nieco siadła, choć inicjatywa należała do Polonii, która częściej gościła w polu karnym rywala. Groźnie było w 33. minucie, gdy będący w dobrej sytuacji Steblecki źle trafił w piłkę, oraz w 45. minucie po uderzeniu z dystansu Bartosza Farbiszewskiego kaliski bramkarz z kłopotami odbił piłkę. W pierwszej połowie kaliszanie nie zdołali oddać celnego strzału na bramkę przeciwnika.
Początek drugiej połowy meczu to groźna „główka” Jakuba Pochcioła, która jednak nie sprawiła problemów Krakowiakowi, następnie dość zaskakujące uderzenie Mateusza Wysokińskiego tuż obok słupka oraz również zaskakujący, ale celny strzał Patryka Romanowskiego, po którym piłkę zdołał odbić bramkarz KKS. Polonia nadal wyglądała lepiej, jeśli chodzi o prowadzenie gry i posiadanie piłki, ale też nie mogła wypracować sobie dobrej pozycji strzeleckiej. W 74. minucie oglądaliśmy pierwszy celny strzał KKS na bramkę gospodarzy. A to za sprawą Mateusza Gawlika, który huknął chyba z 35 metrów i sprawił niemało kłopotów Hubertowi Szymkowiakowi. W 82. minucie tuż przed polem karnym Polonii faulowany był Hubert Sobol. Z rzutu wolnego strzelał Nestor Gordillo, ale piłka przeleciała metr nad poprzeczką.
Bytomianie wreszcie dopięli swego w 85. minucie. Piłka trafiła do Patryka Stefańskiego, który oddał silny strzał, a lot piłki zmienił jeszcze Adrian Piekarski i uradował bytomskich kibiców. Gdy wszyscy już przygotowywali się do fetowania zwycięstwa Polonii, w ostatnich sekundach meczu zdarzył się cud. Bo jak inaczej określić uderzenie Mateusza Żebrowskiego z 20 metrów nieco z boku pola karnego, które zdawało się nie mieć żadnych szans powodzenia. Tymczasem futbolówka uderzona bez przyjęcia, zewnętrznym podbiciem znalazła drogę do siatki i mecz zakończył się podziałem punktów.
W 30. kolejce II ligi KKS zmierzy się na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej z Olimpią Elbląg. Mecz zostanie rozegrany 27 kwietnia. Początek o g. 17.00.
(dd)
Polonia Bytom – KKS Kalisz 1:1 (0:0)
Bramki: Adrian Piekarski (85.) – Mateusz Żebrowski (90.+4)
Polonia: Karol Szymkowiak – Michał Szmigiel, Jakub Pochcioł, Adrian Piekarski, Bartosz Farbiszewski, Patryk Romanowski (70. Patryk Stefański), Sebastian Steblecki (78. Filip Żagiel), Dawid Krzemień (70. Daniel Ściślak), Tomasz Gajda, Lucjan Zieliński (70. Konrad Andrzejczak), Kamil Wojtyra (78. Dawid Wolny)
KKS: Maciej Krakowiak – Maciej Białczyk, Wiktor Smoliński, Mateusz Gawlik, Jakub Staszak, Bartłomiej Putno (70. Mateusz Żebrowski), Mateusz Wysokiński, Adrian Cierpka (78. Kamil Koczy), Filip Szewczyk (66. Nestor Gordillo), Michał Bendarski, Hubert Sobol
Żółte kartki: Steblecki, Pochcioł, Gajda - Gawlik, Wysokiński, Staszak.
Sędzia: Karol Iwanowicz (Lublin)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jeżeli chodzi o wynik, można w miarę być zadowolonym. Najbardziej żal tych 3 punktów z Sandecją. Oby na koniec sezonu piłkarskiego nie okazało że braknie tych punktów.
Gratulacje dla strzelca bramki Mateusza Żebrowskiego. Dziękujemy
W poniedziałek Olimpia Elbląg będzie rozgrywać swój mecz w 2 lidze transmisja będzie w TVP Sport. Piłkarze KKS mogą podejrzeć na co muszą zwrócić szczególną uwagę w kontekście swojego meczu za tydzień.
Zeczywiscie że ani Stomil Olsztyn ani Olimpia Elbląg nie zachwyciły. Gra bez składu ani ładu. KKS Kalisz powinien wygrać z Olimpią Elbląg bez problemu.
Po takim meczu jak ze Stomilem Olsztyn czy Sandecją trener Ozga powinien wylecieć z hukiem ale działacze KKS liczą na cud. Niech liczą!?
Panowie piłkarze zostało już 5 spotkań w 2 lidze. Kibice liczą na bezpośredni awans! Powodzenia.