Plany dotyczące rozbudowy infrastruktury na terenie przylegającym do stawu Grona w Kaliszu oraz tworzenie kieszonkowych parków na osiedlach mieszkaniowych były tematem konferencji prasowej Mikołaja Maruchy, kandydata na prezydenta Kalisza Komitetu Aktywnych i Krzysztofa Gorzkiewicza, kandydata na radnego.
Niekoniecznie trzeba wyjeżdżać gdzieś daleko poza miasto by na krótko uciec od miejskiego zgiełku. W Kaliszu nie musi być to Park Miejski, czy też Park Przyjaźni. Taką rolę może pełnić i już częściowo pełni osiedlowy zakątek lipowo – lawendowy, który utworzono na terenie przylegającym do stawu Grona na Osiedlu Zagorzynek.
W ramach środków pozyskanych z Budżetu Obywatelskiego teren uporządkowano, zbudowano alejkę żwirowo - gruntową wraz z obrzeżami oraz cztery rabaty, które obsadzono 400 sadzonkami lawendy. Posadzono też 10 lip drobnolistnych. Jednak to dopiero początek. Członkowie Stowarzyszenia Aktywni i wspierający ich mieszkańcy osiedla planują dalsza rozbudowę infrastruktury tego terenu.
– Chcemy doprowadzić do tego by teren był dostępny dla wszystkich poczynając od rodziców z dziećmi, matek z malutkimi dziećmi, osób dorosłych, seniorów, a kończąc na osobach niepełnosprawnych. Z myślą o osobach niepełnosprawnych nie wykluczamy, że przy schodach prowadzących nad brzeg stawu pojawi się winda. Myślimy o zbudowaniu plaży a także budowie boisk do koszykówki i piłki nożnej. Boisko do piłki siatkowej już jest. Do zagospodarowania jest około 7 ha terenu. Marzy nam się by stworzyć takie warunki do rekreacji i czynnego wypoczynku, by nie trzeba było szukać takich miejsc poza Kaliszem. Co prawda w najbliższej okolicy nie ma żadnego sklepu ani baru ale zakładamy, że znajdziemy osobę, która dysponując mobilnym środkiem komunikacji dojedzie tutaj i będzie oferowała napoje czy też coś słodkiego do zjedzenia. Zadania te będziemy realizować bez względu na wyniki wyborów – zapewnia Mikołaj Marucha, kandydat Aktywnych na prezydenta Kalisza.
Zwrócił uwagę, że w Kaliszu jest wiele miejsc, które można zamienić na kieszonkowe parki. – Zapraszam do obejrzenia tego co udało nam się zrobić na Wale Piastowskim. Miejsce nad rzeką Prosną było istną dżungla zarośniętą chwastami i składowiskiem śmieci. Uporządkowaliśmy teren, pojawiły się ławki i kosze na śmieci, posadziliśmy krzewy malin. W ten sposób stworzyliśmy ciekawe miejsce by można tam było przysiąść choć na chwile, odpocząć i podziwiać rzekę. Ostatnio Bralem udział w posiedzeniu Rady Osiedla Chmielnik. Później odbyliśmy spacer. Trafiliśmy miejsca, które obecnie służą za dzikie wysypiska a przy minimalnym nakładzie można je zamienić na kieszonkowe parki. Obiecałem, że się tym zajmiemy. Zwracam się z prośbą do mieszkańców Kalisza, jeżeli znacie takie miejsca, które można zamienić w zielone zakątki, dajcie nam znać. Do przeobrażenia ich w kieszonkowe parki nie potrzeba pieniędzy, potrzebni są tylko ludzie, którzy gotowi są tu uczynić a my takich mamy – dodał M. Marucha.
(grz)

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlaczego Grona ? Przeczytajcie tablicę informacyjną wystawioną w tym miejscu. Wyraźnie (już bardziej nie można) umieszczone jest tam nazwisko byłego właściciela cegielni. Nazywał się Gruhn (czyt. Grun).